Odejście Paulo Sousy wydaje się już niemal przesądzone. A PZPN ma już nawet kandydata do zastąpienia Portugalczyka na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. To Adam Nawałka, który wyraził zgodę na rozmowy.
Już nikt nie ma wątpliwości. Potwierdził się pogłoski z ostatnich dni. Paulo Sousa chce faktycznie odejść z reprezentacji. W niedzielę potwierdził to prezes PZPN Cezary Kulesza.
"Dziś zostałem poinformowany przez Paulo Sousę, że chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z powodu oferty z innego klubu. To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera. Dlatego stanowczo odmówiłem" – napisał na Twitterze.
I choć Kulesza nie zamierza ułatwiać sprawy Portugalczykowi, według naszych informacji w Polskim Związku Piłki Nożnej nikt już się nie łudzi, że Sousa jednak zostanie. Od razu zostały podjęte działania celem znalezienia nowego selekcjonera. Wszak w marcu czekają nas baraże, które zdecydują o być albo nie być kadry na mundialu w Katarze.
Jak udało nam się dowiedzieć, możliwy jest wielki powrót. Selekcjonerem ponownie miałby zostać Adam Nawałka. Sam zainteresowany wyraził zgodę na rozmowy. Przypomnijmy, że pod jego wodzą biało-czerwoni doszli do ćwierćfinału Euro 2016 i zakwalifikowali się na mistrzostwa świata w Rosji. Tam Polakom się nie powiodło i po mundialu Nawałkę zastąpił Jerzy Brzęczek.