Koronawirus cały czas nie odpuszcza klubom Premier League. Zawodnicy trafiają na kwarantannę, a mecze są odwoływane. Swoje problemy wynikające z zakażeń w zespole ma choćby londyńska Chelsea. Jej trener Thomas Tuchel skrytykował władze ligi.
The Blues, mimo problemów kadrowych, pokonali w minioną niedzielę Astonę Villę 3:1. Szkoleniowiec ekipy z niebieskiej części Londynu nie mógł skorzystać wówczas z Bena Chilwella, Kaia Havertza oraz Timo Wernera – wszyscy trzej w ostatnim czasie uzyskali pozytywny wynik testu na Covid-19 i obecnie przebywają na kwarantannie. Jakby tego było mało, z kontuzją zmaga się Ruben Loftus-Cheek.
Thomas Tuchel uderzył we władze Premier League. – Mam ogromny szacunek do tego, co robią moi zawodnicy. Dokonujemy zmian wymuszonych przez urazy, już nie ma roszad taktycznych. Może popełniliśmy błąd, wystawiając niektórych po zaledwie jednym czy dwóch treningach. Zagraliśmy, bo liga nas do tego zmusiła – stwierdził.
– Kalendarz jest taki, jaki jest. To niedobra droga. Mamy graczy zakażonych, kontuzjowanych, ale rządzą nami ludzie przebywający w biurze – dodał niemiecki trener. Jego Chelsea plasuje się na trzecim miejscu w tabeli, a do liderującego Manchesteru City traci sześć punktów. W środę (29 grudnia) zmierzy się na własnym terenie z Brighton & Hove Albion.