{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Turcja, Węgry, Hiszpania i inni. Najbardziej zaskakujące państwa z punktami w Pucharze Świata w skokach narciarskich
Jakub Pobożniak /
Skoki narciarskie to dyscyplina sportu, którą z powodzeniem uprawiają przedstawiciele raptem kilkunastu krajów. Rzadko zdarza się, by punkty Pucharu Świata zdobył ktoś spoza "żelaznej" grupy państw. Ze względu na dość "egzotyczny" skład kolejnych zmagań PŚ, podczas trwającego weekendu w Rasnovie do grona punktujących dołączyć mogą zawodnicy z kolejnych krajów.
Długo walczył z bolesną kontuzją. Teraz jest liderem Polaków
Fatih Arda Ipcioglu w Oberstdorfie w 2021 roku stał się przedstawicielem 26. w historii państwa z punktami w Pucharze Świata. I o ile skoczków z Austrii, Norwegii, Niemiec czy Polski punktowało bez liku, to wiele krajów miało jednego, góra dwóch przedstawicieli, którzy byli w stanie walczyć o oczka w najważniejszych zawodach w skokach narciarskich. Przy kilkudziesięciu państwach punktujących choćby w narciarstwie alpejskim skoki wyglądają jak młodszy, biedniejszy brat. I zwykle niespodziewani "punktowicze" wywodzą się z krajów, w których to inne sporty zimowe są znacznie bardziej popularnymi.
Skoki to wiodące dyscypliny sportowe w Polsce, Słowenii i Niemczech. W Austrii prym wiodą alpejczycy. W Norwegii znacznie więcej uwagi poświęca się biegaczom narciarskim i biathlonistom. Szwajcarzy większe sukcesy odnoszą i wśród alpejczyków, i w biegach narciarskich. Skoki zwykle są dodatkiem, ciekawostką. Jeszcze bardziej tak jest w krajach, których przedstawiciele zaskoczyli i kibiców, i czasem samych siebie. Trudno bowiem wyobrażać sobie wielki boom w skokach w takich miejscach, jak: Węgry, Hiszpania, Holandia czy Białoruś. A skoczkowie z tych krajów zdobyli punkty w PŚ. Oto zestawienie najbardziej egzotycznych państw, które kiedykolwiek znalazły się w Pucharze Narodów.
Węgry
Pierwsze z zaskakujących państw w zestawieniu w czasach słusznie minionych produkowało wielu skoczków narciarskich. Zwykle jednak nie byli oni najbardziej lotni. Tylko jeden z nich zdołał zapunktować w zawodach Pucharu Świata. I to wówczas, gdy oczka zdobywała wyłącznie czołowa piętnastka. W Lake Placid w 1984 roku dokonał tego Laszlo Fischer, który zajął tam dwunaste miejsce. Gdyby już wtedy przyznawano oczka za czołową trzydziestkę, w całej dziesięcioletniej karierze jeszcze trzykrotnie znalazłby się na punktowanych pozycjach.
Po przejściu do skakania stylem V Węgrzy już nigdy nie byli nawet blisko zajęcia takiego miejsca. Choć grono entuzjastów sportu walczyło o powrót skoków na wysokie pozycje, nigdy ta sztuka nie udała się. Madziarzy byli w stanie wystawić nawet drużynę na mistrzostwach świata juniorów, ale wśród seniorów nigdy nie przebili się na poziom Pucharu Świata. Na mistrzostwach globu w 2019 roku udział brał Florian Molnar, lecz przepadł w kwalifikacjach. Węgierski rodzynek nigdy też nie zapunktował nawet w Pucharze Kontynentalnym. Skoczek reprezentujący Koszegi SE – a więc klub dysponujący największą (K30) skocznią u naszych bratanków zakończył już przygodę z nartami. Na kolejnych naśladowców przyjdzie jeszcze poczekać.
Hiszpania
Skoki narciarskie i Hiszpania? Teraz wydaje się to niewyobrażalne, lecz niegdyś zawodników z Półwyspu Iberyjskiego trenował nawet Vasja Bajc. I to na hiszpańskich skoczniach, które znajdowały się w La Molina. Jeszcze przed kadencją Bajca jedyne punkty PŚ zdobył Bernat Sola – najbardziej utalentowany skoczek z Pirenejów. 24 stycznia 1987 roku w Sapporo na Miyanomori zajął czternaste miejsce i zainkasował dwa oczka. O mało co nie zapunktował jeszcze dzień później, gdy był osiemnasty.
Na rozgrywanych niespełna miesiąc później mistrzostwach świata w Oberstdorfie Sola był dwa razy przedostatni. Bardzo blisko kolejnych punktów Hiszpan był w sezonie 1988/89, gdy często plasował się w trzeciej dziesiątce, zaś raz był szesnasty. Nigdy więcej nie był już tak blisko, a rok później zakończył karierę. Na osłodę pozostaje mu nie tylko miano jedynego punktującego Hiszpana, ale i rekord Hiszpanii w lotach narciarskich. Wynosi on 141 metrów.
Kazachstan
Egzotyczne jak na skoki państwo, do którego obecności w Pucharze Świata najbardziej przywykliśmy. Podobnie, jak przywykliśmy do tego, że Sabirżan Muminow punktów nie zdobywa. W przeszłości jednak punkty zdobywało kilku reprezentantów tego azjatyckiego państwa. Byli to między innymi Stanisław Filimonow, Radik Żaparow, Nikołaj Karpienko, Asan Tachtachunow czy Aleksiej Koroliew. W 2007 roku Kazachowie zapunktowali nawet w zawodach drużynowych, gdy w Willingen zajęli szóste miejsce, wyprzedzając Rosjan i Finów. Sukces ten i życiowa forma Żaparowa złożyły się na 217 oczek w Pucharze Narodów i 11. miejsce w tej klasyfikacji. Miejsce, którego już nigdy nie udało się powtórzyć. O wynikach sprzed lat pomarzyć może także kolejna egzotyczna kadra.
Korea Południowa
Kiedyś to było – może pomyśleć sobie 40-letni Heung Chul-Choi, wspominając czasy, gdy trenerem kadry był Jochen Danneberg. Pod jego wodzą najbardziej utytułowany południowokoreański skoczek zdobył większość ze swoich dziewięćdziesięciu punktów Pucharu Świata, w którym skacze od 1997 roku. Czternaście oczek dołożył Seou Choi, dwa Chil-ku Kang, zaś dziewiętnaście Hyun-ki Kim. Do tego jedno ósme miejsce w zawodach drużynowych, gdy Korea w Sapporo wyprzedziła Czechy, Holandię i... Polskę w składzie Grzegorz Śliwka, Wojciech Tajner, Krystian Długopolski, Marcin Bachleda. I to by było na tyle. Żelazna czwórka skakała w zawodach przez lata. Teraz został tylko Chul-Choi. A jego jedenaste miejsce z Iron Mountain przez lata pozostanie najlepszym wynikiem Korei Południowej w Pucharze Świata w skokach narciarskich.
Białoruś
Podobnie jak Korea Południowa, w sezonie 1997/98 pierwsze punkty w historii Pucharu Świata zdobyła Białoruś. I to za sprawą dwóch zawodników. Dwa oczka na "prawidle" w Ramsau wywalczył Alaksiej Szybko. Cztery w Zakopanem dołożył Andriej Łyskawiec. Dla obu były to jedyne oczka w karierze. Łyskawiec być może mógłby zgarnąć ich więcej, ale... po igrzyskach w Salt Lake City uciekł z wioski olimpijskiej i nie wrócił do kraju. Tym samym zakończył sportową karierę. Białorusini na kolejne punkty czekali sześć lat – ale się doczekali. W Willingen trzy punkty uzyskał Maksym Anisimau, który w kolejnym sezonie dołożył jeszcze dwa oczka w Oberstdorfie.
Najwięcej punktów dla Białorusi, bo aż siedem w 2007 roku wywalczył jednak czwarty ze skoczków, Piotr Czadajew. Rekordzista Białorusi w długości lotu narciarskiego na wietrznej loterii w Oslo uplasował się na 24. miejscu. Siedem punktów było całym dorobkiem... Rosjanina startującego dla Białorusi. Co ciekawe, cztery lata później Czadajew wystartował jako reprezentant Rosji w zawodach PŚ. Nie przebrnął jednak kwalifikacji w Planicy.
Największym drużynowym osiągnięciem Białorusi pozostaje wystawienie drużyny na MŚ w Predazzo. Tam nasi wschodni sąsiedzi pokonali swoich sąsiadów z południa, Ukraińców. I to by było na tyle.
Ukraina
Ukraińcy nie podłamali się klęską w 2003 roku. Choć ich skocznie coraz bardziej popadają w ruinę, walczyli i wciąż walczą o punkty Pucharu Świata. Sztuka ta powiodła im się między innymi w dwóch sezonach: 2008/09 i kolejnym. Pierwszym w historii Ukraińcem z punktami PŚ był Ołeksandr Łazarowycz. Trzy oczka wywalczone w Willingen zmotywowały jego kolegów z kadry. Trzy dni później dwa punkty w Klinghental złapał Wołodymyr Boszczuk, który jeszcze dołożył kolejnych pięć oczek w Oslo. W Planicy zaś 25. był Witalij Szumbareć – po dziś dzień autor najlepszego pojedynczego wyniuk Ukraińców w Pucharze Świata. Sezon później skoczek z Krzemieńca był 21. w Sapporo. Jego wynik próbował pobić między innymi Witalij Kaliniczenko. Na razie obecnie skaczący Ukrainiec wdarł się do trzydziestki tylko raz, podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie. Na punkty PŚ jeszcze czeka. W kwestii zdobyczy ubiegł go natomiast Jewhen Marusiak, który w sezonie 2022/2023 zajął 26. miejsce podczas konkursu w Bad Mitterndorf. Zapunktował także w Rasnovie, gdzie zakończył zawody na 28. lokacie.
Holandia
Nie czekają już na nie Holendrzy, bo pod ich barwami nie ma już skoczków. A dwaj, którzy zdobyli punkty, de facto byli Austriakami. Ingemar Mayr i Christoph Kreuzer część rodziny mieli jednak w Holandii – i nie widząc szans na reprezentowanie pierwszej ojczyzny w Pucharze Świata, zdecydowali się na drugą. Oranje przyniosło to 13 punktów w Pucharze Narodów. Jedenaście z nich zdobytych na słabo obsadzonych zawodach w Sapporo. Tam też po raz pierwszy zaprezentowała się niderlandzka drużyna w składzie: Kreuzer, Mayr, Boy van Baarle, Niels de Groot. I tylko ona przegrała z Polską.
Ostatnim przedstawicielem Holandii w Pucharze Świata był Lars Antonissen, który szerszej publiczności zaprezentował się raz, w Oslo. Zajął tam 51. miejsce.
Rumunia
W 2023 roku do grona punktujących w Pucharze Świata dołączyli Rumuni. Daniel Andrei Cacina był zgłoszony do większości konkursów, aczkolwiek zazwyczaj przepadał w kwalifikacjach. Dopiero za trzynastym razem awansował do zawodów, jednak zajął dopiero 46. miejsce w Zakopanem. Nie poddawał się jednak mimo kolejnych porażek. Przełomowym momentem okazały się zmagania w Rasnovie. To właśnie w ojczyźnie Rumun wywalczył pierwsze punkty, zajmując 29. miejsce. Tym samym zrobił to, co nie udało się innym. MIędzy innymi Eduardowi Torokowi, Iulianowi Pitei i Sorinowi Mitrofanowi, którzy startowali w Pucharze Świata, ale nigdy nie zdobyli punktów. Choć ostatni z wymienionych jeszcze może tego dokonać.
Na pierwsze punkty wciąż czekają jeszcze reprezentanci kilku krajów... Niegdyś blisko był Gruzin Kachaber Cakadze i reprezentujący Kirgistan Kazach, Dmitrij Czwykow. 31. miejsce w Engelbergu nieco zostało osłodzone zajęciem... drugiej pozycji w kwalifikacjach do konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Kirgiz zszokował wówczas kibiców i samego siebie, ale w konkursie tak dobrze mu nie poszło. Przegrana w parze z Tommym Ingebrigtsenem i 41. miejsce było wszystkim, na co było stać Czwykowa. Jedyny w historii skoczek z Kirgistanu karierę zakończył po sezonie olimpijskim 2001/2002. Próżno było szukać jego następcy.
Dzięki terminowi zawodów w Rasnovie (tuż przed mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym) lista państw z punktami w męskim Pucharze Świata może się jeszcze powiększyć. Do Rumunów mogą dołączyć Chińczycy. Transmisja z sobotniego konkursu w Rumunii na antenie Telewizji Polskiej.
PŚ w skokach. Konkurs indywidualny w Rasnovie [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy: sobota, 18 lutego o godzinie 16:20
Gdzie i o której transmisja: od 16:15 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV, od 16:20 w TVP 1
Kto skomentuje: Stanisław Snopek, Mateusz Leleń
Prowadzący studio: Maciej Kurzajewski
Goście/eksperci: Wiktor Pękala, Apoloniusz Tajner, Michał Chmielewski
Reporter: Patryk Pancewicz
Skoki narciarskie PŚ Rasnov 2023. Terminarz w sobotę 18 lutego
9:00 kwalifikacje kobiet
10:00 konkurs indywidualny kobiet
15:15 seria próbna mężczyzn
16:20 konkurs indywidualny mężczyzn