Jeśli jest poprawa, to lepiej kontynuować. Rytm treningu i zawodów jest ważny – mówi Alexander Stoeckl, trener Norwegów. W ten sposób ocenia decyzję Michala Doleżala o starcie wszystkich polskich skoczków w dalszej części 70. TCS.
sobotę Kamil Stoch zajął 47. miejsce w konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen. To najgorsza jego nota od sezonu 2008/2009, czyli jeszcze przed "wybuchem" jego formy. Najlepszy z Polaków – Piotr Żyła – był jedenasty, a drugim punktującym był Jakub Wolny, który uplasował się na 23. miejscu.
Forma Polaków dziwi nie tylko ich kibiców i sztab, ale również cały narciarski świat. – Skoki to kompleksowy sport. Czuję się źle, ponieważ Polacy mają sporo kłopotów. Mają też świetną drużynę, wystarczy spojrzeć rok wstecz, by zobaczyć, że jest to team, który trzeba pokonać, by stać się numerem jeden. Widzę progres w skokach większości zawodników. Piotr Żyła mógł w sobotę walczyć o podium. Wydaje się jednak, że kiedy coś danej osobie się nie układa, wszystko dookoła również temu nie sprzyja. Pamiętam, że w Oberstdorfie najwyższa rekompensata punktowa trafiła właśnie do dwóch Polaków – zauważył Clas Brede Brathen z Norwegii.
Dodał też, jak wielka presja spoczywa na Kamilu Stochu. – To niezwykle dobry skoczek i mam do niego olbrzymi szacunek. Rozumiem jego frustrację. W wielu aspektach niesie na sobie odpowiedzialność za wielką nację skoków narciarskich, za wielkie zainteresowanie tym sportem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak to jest dla niego trudne. Współczuję Kamilowi. Mam nadzieję, że wkrótce wróci na swój normalny poziom, nawet jeśli przez to będzie nam trudno z nim rywalizować – dodał.
Mr.Granerud o K.Stochu dla @sport_tvppl: "Myślałem, że będzie jednym z faworytów #4hills. Musi odzyskać radochę ze skakania. Ja na jego miejscu skakałbym na treningach z 3 belek wyżej niż inni albo zdecydował się na skok w tandemie. Musi znów poczuć fun". Kto się zgadza?
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) January 1, 2022