Zimowe okna transferowe na ogół należą do mniej bogatszych względem swoich letnich odpowiedników, ale i w styczniu może dojść do ciekawych przetasowań. Takie nadchodzi we Włoszech. W najbliższych dniach Juventus na rzecz Barcelony opuści Alvaro Morata, co z kolei może doprowadzić do wielkiego powrotu Mauro Icardiego na Półwysep Apeniński.
Formalnie Morata pozostaje piłkarzem Atletico Madryt, z którego do Juventusu trafił na zasadzie dwuletniego wypożyczenia. Katalończycy dogadali się już jednak zarówno z mistrzami Hiszpanii, jak i z turyńczykami. Według "AS", Morata chciał przenieść się na Camp Nou już na początku styczniowego okna transferowego, ale Massimiliano Allegri postawił sprawę jasno – szkoleniowiec Starej Damy chce mieć Hiszpana w swoich szeregach co najmniej do połowy miesiąca, kiedy to pojawi się potencjalny następca.
Duże szanse, by nim zostać, ma Mauro Icardi. Dla Argentyńczyka byłby to bardzo głośny powrót do Serie A po tym, jak był zmuszony opuścić ją latem 2019 roku wobec konfliktu z Interem Mediolan na rzecz Paris Saint-Germain. To właśnie w szeregach tej ekipy w latach 2013-2019 snajper rozegrał najwięcej spotkań, bo aż 219, zdobywając w nich 124 bramki.
Znany z kontrowersyjnego związku z modelką Wandą Narą piłkarz przed ponad dwoma laty żegnał się z Nerazzurrimi bardzo wylewnie. – W rodzinie mogą dziać się rzeczy piękne i brzydkie, ale nigdy nie może brakować szacunku. W trudnych momentach okazuje się prawdziwą miłość. I ja w takich chwilach podejmowałem decyzję, żeby zostać w Interze i przy Interze – pisał piłkarz.
Wtedy żywił jeszcze nadzieję na pozostanie w Mediolanie, dziś to już tylko wspomnienia, do których nikt nie wróci, bo Inter podążył zupełnie inną drogą. Powrót piłkarza do Serie A wzbudziłby wielkie emocje, zwłaszcza jeśli chodzi o całą otoczkę. "Kocham Inter" wypowiedziane kiedykolwiek w historii przez napastnika Juventusu to stwierdzenie, które nie przechodzi bez echa.
Do końca nie wiadomo jednak, czy Bianconeri zdecydują się sięgnąć akurat po Icardiego. Dziennikarz Gianluca Di Marzio podkreśla, że turyńczycy mają wielką chrapkę na Gianlucę Scamaccę z Sassuolo, jednak sprowadzenie młodego włoskiego napastnika byłoby zdecydowanie bardziej kosztowne.
Rozmowy trwają, kibice czekają. Także ci Interu, którzy nie zapomnieli o sześciu latach Argentyńczyka w klubie i z trudem musieliby przełknąć jego widok w biało-czarnych pasach.