04 sty 2022 | Piłka nożna / Włochy

Współpracował z Polakami, chce się odbić. Marco Giampaolo kolejnym kandydatem na selekcjonera

Marco Giampaolo (po prawej) prowadził m.in. Krzysztofa Piątka w Milanie (fot. Getty)

Marcin Długosz

Na niecałe trzy miesiące przed rozpoczęciem barażów o awans do mistrzostw świata, reprezentacja Polski pozostaje bez obsadzonego stanowiska selekcjonera. Kolejnym chętnym do objęcia ekipy Biało-czerwonych jest teraz Marco Giampaolo. Były szkoleniowiec m.in. AC Milan szuka szansy na odrodzenie się po gorszych latach swojej kariery.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Odszedł ze świata, który znów go kusi. Pikujący Cesare Prandelli z chrapką na polską kadrę

Są polscy piłkarze, którzy współpracę z tym szkoleniowcem wspominają doskonale. To właśnie pod wodzą Giampaolo Sampdoria zdecydowała się pięć lat temu sprowadzić Bartosza Bereszyńskiego. Doskonale także pod skrzydłami tego trenera odnalazł się Karol Linetty, który podążył za nim także półtora roku temu do Torino.

O ile jednak praca w Genui, a wcześniej w Empoli, wystawiła szkoleniowcowi dobre referencje, o tyle inaczej sprawa miała się od podjęcia decyzji o opuszczeniu Ligurii. Raptem siedem ligowych kolejek Giampaolo wytrwał w sezonie 2019/2020 na stanowisku trenera Milanu. Później związał się z Torino, gdzie jednak długo dołował w najniższych rejonach klasyfikacji, co w końcu doprowadziło do jego zwolnienia.

Teraz szuka okazji do przełamania. Wydawało się, że takowa nadejdzie w Spezii, która myślała o zwolnieniu Thiago Motty, by zastąpić go właśnie byłym szkoleniowcem Sampdorii. Ostatecznie jednak Giampaolo nie doszedł do porozumienia z działaczami liguryjskiego klubu. Pozostaje więc wolny, a według informacji serwisu sport.pl wyraził chęć objęcia reprezentacji Polski.

Trener pochodzący ze szwajcarskiej Bellinzony był kandydatem do przejęcia sterów polskiej kadry już przed rokiem, kiedy ostatecznie wybór Zbigniewa Bońka padł na Paulo Sousę. Włosi donosili wówczas, że szef Polskiego Związku Piłki Nożnej skontaktował się z Giampaolo, będącym świeżo po pożegnaniu się z Torino. Ostatecznie jednak zdecydowano się zakontraktować Portugalczyka.

Nim Włoch nie potknął się na Milanie i Torino, jego kariera wyglądała bardzo obiecująco. Sam jednak zawsze podkreślał: „Aby wdrożyć moje idee futbolu, potrzeba czasu”. I tutaj zapala się największa lampka ostrzegawcza – w reprezentacji Polski aktualnie tego czasu nie ma w ogóle. Już bowiem 24 marca Biało-czerwoni stoczą wyjazdowy pojedynek z Rosją o to, by zameldować się w decydującej potyczce o awans na mundial przeciwko lepszym z pary Szwecja – Czechy.