Na początku listopada Mikkel Rygaard rozwiązał kontrakt z ŁKS-em z winy klubu. Powodem były opóźnienia w wypłacaniu pensji duńskiemu zawodnikowi. I choć kłopoty finansowe ŁKS-u stopniowo znikają, to sprawa z Rygaardem nie jest jeszcze zamknięta. Rozpoczął się już proces sądowy.
Mikkel Rygaard trafił do Łódzkiego Klubu Sportowego zimą 2021 roku i miał pomóc zespołowi w awansie do PKO Ekstraklasy. Cel nie został zrealizowany, a na Duńczyka regularnie wylewała się fala krytyki.
W 29 meczach w barwach ŁKS-u Rygaard strzelił zaledwie dwa gole. Jego czas w Łodzi nie można nazwać udanym, ale w obliczu licznych kontuzji w zespole Kibu Vicuni duński pomocnik zaczął dostawać więcej szans i stawać się coraz istotniejsza postacią drużyny.
Wtedy jednak na światło dzienne zaczęły wychodzić informacje o problemach finansowych ŁKS-u i niepłaceniu pensji zawodnikom. Z ich powodu Mikkel Rygaard rozwiązał kontrakt z winy klubu.
Na tym cała sytuacja się jednak nie kończy. Jak udało nam się dowiedzieć, Mikkel Rygaard czeka na rozwiązanie sprawy, która zgłoszona została do FIFA. Proces sądowy już się rozpoczął i na razie Duńczyk oczekuje jego zakończenia.
Po odejściu z ŁKS-u Rygaard znalazł już nowego pracodawcę. 31-letni Duńczyk związał się ze szwedzkim BK Hacken. To jednak nie zwalnia działaczy łódzkiego klubu z płacenia zaległych pensji swojemu byłemu zawodnikowi. Jako że kontrakt z ŁKS-em został rozwiązany z winy klubu, Rygaard dalej będzie otrzymywał od łodzian różnicę między kwotą określoną w obecnym kontrakcie w Szwecji, a tą zawartą w umowie z Łódzkim Klubem Sportowym.