| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po zawirowaniach, które nieomal doprowadziły do upadku klubu, takiego transferu jeszcze nie było. Wisła Kraków nie jest jeszcze w transferowej czołówce, o kwotach inkasowanych przez Lecha czy Pogoń może tylko pomarzyć, ale sprzedaż Yawa Yeboaha to kolejny krok w dobrą stronę. Wisła potrzebuje teraz historii sukcesu, a z czym innym kojarzy się Ameryka? A przy okazji krakowianie wynegocjowali kilka ważnych bonusów.
W kolejnych latach kwoty transferowe szły powoli do góry, a ostatnio wzrost zdecydowanie przybrał na dynamice. Krakowianie ten okres całkowicie przespali, bo pod koniec kadencji Bogusław Cupiał wykładał pieniądze na piłkarzy, których nie dało się sprzedać za duże kwoty, a potem Wisła miała zupełnie inne problemy niż to, czy ktoś za jej zawodnika da milion więcej czy milion mniej. Carlitosa, Martina Kostala czy Jesusa Imaza sprzedawano z nożem na gardle.
Dziś klub próbuje odbudować dawną pozycję, ale to nie będzie proste. W Krakowie z zazdrością mogą patrzeć na kwoty inkasowane przez Lecha Poznań czy Pogoń Szczecin. A przecież nawet lokalny rywal, a więc Cracovia, potrafiła wykorzystać okres prosperity na polskich piłkarzy, sprzedając Bartosza Kapustkę czy Krzysztofa Piątka. Dziś wyższe transfery niż Wisła mają na koncie Pogoń, Lech, Legia, Raków, Zagłębie Lubin, Jagiellonia czy wspomniana Cracovia.
Równie ważna będzie historia sukcesu, bo piłkarski świat chce zobaczyć, że z Wisły wychodzą piłkarze z certyfikatem jakości. Yeboah miał też ofertę z Meksyku (choć oczywiście nie takie opiewające na osiem milionów dolarów), ale krakowianie woleli postawić na USA. Z dwóch powodów. Po pierwsze umowa z MLS niesie za sobą zero ryzyko pod względem wypłacalności i pieniądze – choć w ratach – do Krakowa na pewno dotrą. Po drugie uznano, że ten kierunek będzie łatwiejszy dla piłkarza. Zna język, w Stanach znajdzie wielu rodaków, a jego styl gry powinien natychmiast przypaść do gustu amerykańskiej publiczności. Choć nie dostał gwiazdorskiego kontraktu (jego zarobki musiały zmieścić się w tzw. salary cap), w Wiśle liczą, że gwiazdą amerykańskiej ligi faktycznie może się stać.
To byłyby świetne wiadomości dla krakowian, bo rynek musi nabrać przekonania do Wisły. Yeboah postawił pierwszy krok i dał kolejny przykład piłkarzom grających w niższych ligach, choćby w Hiszpanii, że transfer do PKO Ekstraklasy może być windą w górę. Pod względem popularności i zarobków. Yeboah przyszedł do Wisły z hiszpańskiej trzeciej ligi, a teraz szykuje się do transferu życia i ociera się o pierwszą reprezentację Ghany. Wisła miała dla niego też ofertę z Turcji (choć nie z Fenerbahce) co pomogło w negocjacjach z Amerykanami. Turcy byli zdecydowani na Yeboaha, ale nie byli gotowi na wyłożenie takiej kwoty.
Sam piłkarz chciał już postawić krok do przodu. W rundzie jesiennej zdobył gola, który będzie wspominany jeszcze latami. Potem jego forma nie zawsze była na zadowalającym poziomie. Piłkarz ciągle był dość oporny na naukę gry defensywnej.
������ Co tu się wydarzyło?!
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 21, 2021
Na karuzelę zaprasza Yaw Yeboah! ��#GKŁWIS 1:3 pic.twitter.com/scAvdrshUS
W tym sezonie krakowianie bardzo odważnie stawiają na młodzież i momentami można było mieć wrażenie, że odbija się to na jakości zespołu. Ale taką drogę obrano i jej w Krakowie mają zamiar się trzymać. Choć na razie o wychowanków Wisły inne kluby się nie zabijają. Do Krakowa dotarła w ostatnich dniach jeszcze jedna oferta, tym razem dla Aschrafa El Mahdioui, ale ta propozycja została odrzucona. Gdyby Marokańczyk odszedł – okazałoby się, że krakowianie osłabili się na drugiej pozycji, którą chcieli tej zimy koniecznie wzmocnić. Bo przecież szukają wzmocnień przede wszystkim do środka pomocy i na skrzydło. Oba te ruchy są priorytetem. A na skrzydle, po odejściu Yeboaha i kontuzji Błaszczykowskiego, ogłoszono czerwony alarm. Wiele wskazuje także na to, że zimą krakowianie wzmocnią linię ataku, a El Mahdioui – jeśli wiosną utrzyma dyspozycję z jesieni – latem otrzyma lepsze oferty.
Do środka pomocy miał przyjść Michał Kaput z Radomiaka. Plan był taki, aby obok Eh Madioui ustawić zawodnika silniejszego i bardziej zdecydowanego w odbiorze. 23-latek dostał propozycję świetnego 3,5-letniego kontraktu. Wisła chciała wykupić go korzystając z klauzuli w wysokości 400 tysięcy złotych. Piłkarz wybrał jednak ofertę Piasta Gliwice. I to też pokazuje, że w Krakowie nadal mają co robić w kontekście odbudowy reputacji klubu.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.