Po zawirowaniach, które nieomal doprowadziły do upadku klubu, takiego transferu jeszcze nie było. Wisła Kraków nie jest jeszcze w transferowej czołówce, o kwotach inkasowanych przez Lecha czy Pogoń może tylko pomarzyć, ale sprzedaż Yawa Yeboaha to kolejny krok w dobrą stronę. Wisła potrzebuje teraz historii sukcesu, a z czym innym kojarzy się Ameryka? A przy okazji krakowianie wynegocjowali kilka ważnych bonusów.