Jak nie Polacy, to Ryoyu Kobayashi. Taka zasada panuje w ostatnich latach w Turnieju Czterech Skoczni. Japończyk nie zdołał wygrać wszystkich konkursów 70. edycji prestiżowej imprezy, ale i tak był zdecydowanie najlepszy. I jest od teraz drugim obok Kamila Stocha aktywnym zawodnikiem z co najmniej dwoma triumfami na koncie w TCS.