Granada zremisowała u siebie z Barceloną 1:1 (0:1) w meczu 20. kolejki La Liga. Gospodarze wykorzystali to, że rywale grali w "dziesiątkę" i doprowadzili do wyrównania w końcówce.
Granada przystępowała do spotkania z serią pięciu ligowych meczów z rzędu bez porażki. Barcelona wygrała natomiast dwa poprzednie starcia. Ewentualne zwycięstwo sprawiłoby, że zespół Xaviego awansowałby na trzecie miejsce w tabeli.
Na początku Luuk de Jong strzelił gola głową, ale sędzia anulował trafienie ze względu na to, że napastnik Barcy był na spalonym. W 27. minucie wykazał się Marc-Andre ter Stegen, który obronił uderzenie Darwina Machisa.
W 57. minucie przyjezdni objęli prowadzenie. Dani Alves zacentrował na głowę de Jonga i Holender, tym razem zgodnie z przepisami, pokonał bramkarza. W 79. minucie sytuacja Barcy skomplikowała się, bo Gavi otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Dziesięć minut później Granada wyrównała. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Antonio Puertasa, który popisał się mocnym strzałem. To wcale nie musiał być koniec. W czwartej minucie dodatkowego czasu gry ter Stegen kopnął piłkę pod nogi jednego z rywali. Ten chciał go przelobować, ale golkiper naprawił swój błąd. Ostatecznie żaden z zespołów nie przechylił szali zwycięstwa na swoją stronę.