Dawid Tomala zachwycił wszystkich podczas letnich igrzysk olimpijskich w Tokio zdobywając złoty medal w chodzie sportym na 50 kilometrów. Kilka miesięcy po tym wydarzeniu pokazał natomiast, że złote ma także serce. Pokusił się bowiem o wielki gest!
Pochodzący z Tychów lekkoatleta dał się poznać szerzej na przełomie lipca i sierpnia ubiegłego roku. To własnie wtedy wziął udział w przesuniętych o rok igrzyskach olimpijskich w stolicy Japonii. I tam zaskoczył wszystkich, chyba nawet samego siebie. Po kapitalnym wyścigu w swoim wykonaniu dotarł do mety jako pierwszy i mógł cieszyć z mistrzostwa olimpijskiego.
Przez kilka miesięcy Tomala miał złoty krążek w swoim domu, ale teraz postanowił, że najcenniejsza z nagród może posłużyć jako narzędzie do niesienia wielkiego dobra innym. Podczas organizowanej przez "Przegląd Sportowy" Gali Mistrzów Sportu chodziarz poinformował, że przekaże swój medal olimpijski na licytację charytatywną, z której dochód zostanie przekazany 12-letniemu Kacprowi Woźniakowi.
Deklaracja mistrza została skwitowana ogromnymi brawami. Licytacja ma zostać otwarta w najbliższych dniach, wtedy też pojawią się dotyczące niej szczegóły. A już niedługo mistrzostwo olimpijskie Dawida Tomali będzie miało jeszcze jedno piękne oblicze. Pomagające potrzebującemu.
Podczas Gali Mistrzów Sportu Dawid Tomala zajął czwarte miejsce w plebiscycie na najlepszego polskiego sportowca.