Szybko zakończyła się przygoda Urszuli Radwańskiej na Antypodach. Polka przegrała w trzech setach z Holenderką Indy De Vroome (5:7, 6:1, 5:7) i nie awansowała do II rundy eliminacji Australian Open.
Urszula Radwańska chciała dołączyć do trójki pozostałych polskich tenisistek, które zagwarantowały sobie udział w turnieju: Igi Świątek, Magdy Linette i Magdaleny Fręch. Radwańska, która notowana jest na 234. miejscu w rankingu WTA, musiała przebrnąć przez wyboistą ściężkę eliminacji. Już w pierwszym meczu mogła się zrewanżować Indy De Vroome, z którą w 2019 roku przegrała finału turnieju ITF w Solarino. Niestety, historia powtórzyła się, choć tym razem Polka nie przegrała gładko w dwóch setach. Po trzech godzinach pożegnała się z marzeniami o grze w wielkoszlemowym turnieju.
Pierwszy set rywalizacji był niezwykle wyrównany, głównie ze względu na wiele niewymuszonych błędów popełnionych przez obie zawodniczki. Ostatecznie przełamanie wykorzystała Holenderka i wygrała premierową odsłonę 7:5. W drugiej partii dominowała już Polka, która w 40 minut uporała się z przeciwniczką i wygrała pewnie 6:1.
Wydawało się, że drugi set będzie dobrym omenem przed decydującą rozgrywką. Tak się nawet na to zapowiadało, bo Radwańska prowadziła już 3:0. Polka jednak podobnie jak w pierwszym secie, pogubiła się i przegrała trzy kolejne podania. Wyraźnie zmęczona skorzystała też z przerwy medycznej. De Vroom wykorzystała słabszy okres gry Polki. Wyszła na prowadzenie 5:3 i choć Radwańska wyrównała stan gry, to trzeci set należał do Holenderki, która awansowała do II rundy eliminacji.