| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Mahir Emreli nie stawił się na treningach Legii Warszawa po przerwie zimowej. Napastnik z Azerbejdżanu zdecydował się wojować z mistrzami Polski, ale może się okazać, że starcie z Wojskowymi wcale nie przyniesie mu wielu profitów.
– Poinformowaliśmy Legię, że powrót Mahira Emrelego do klubu byłby zagrożeniem dla jego życia – stwierdził Anil Dincer, który przedstawia się jako prawnik zawodnika stołecznego klubu. Dodatkowo stworzona została narracja, że ataki na zawodnika mogą być inspirowane przez mistrzów Polski lub są nawet częścią… ormiańskich prowokacji. To nawiązanie do konfliktu zbrojnego, który w ostatnich miesiącach nasila się i słabnie na granicy Azerbejdżanu oraz Armenii.
Emreli na początku sezonu był bohaterem Legii Warszawa. Atakujący przez całą rundę jesienną zdobył jedenaście bramek oraz miał dwie asysty w 33 spotkaniach, w których wystąpił przez 2075 minut. Ale Azer najskuteczniejszy był na początku rozgrywek, a najlepiej spisywał się w eliminacjach europejskich pucharów. W PKO Ekstraklasie trafił tylko dwukrotnie. Ostatniego gola 24-latek strzelił na początku listopada, gdy pokonał bramkarza Napoli.
– Staram się poświęcać mamie i siostrze jak najwięcej chwil. Kiedy mam wolny dzień, próbuję zrobić tak, byśmy mogli być razem. Uwielbiam spędzać z nimi czas. Rodzina jest dla mnie bardzo ważna – deklarował w przeszłości Emreli. Ale to zdania, które mają większy wpływ niż mogłoby się z boku wydawać.
W tle pozostaje Endo Osmani. To nowy agent piłkarza, który sformalizował współpracę z Emrelim w trakcie rundy jesiennej. Menedżer jest Amerykaninem mającym korzenie w Kosowie. Na rynku europejskim jest nieznany. Skąd wziął się w otoczeniu zawodnika Legii? Okazało się, że to znajomy… matki Emrelego, który początkowo doradzał, a po incydencie w autobusie także sugerował rozwiązanie kontraktu z Wojskowymi.
Po drodze pojawił się też wspomniany Dincer, który ma prowadzić sprawę Emrelego pod kątem prawnym. Jednocześnie udzielił on wywiadu, który trudno odbierać poważnie ze względu na wspomniane zarzuty dotyczące prowokacji czy rozważania dlaczego kibice nie uderzyli graczy siedzących we wcześniejszych rzędach.
Co chwile w kontekście Emrelego pojawiają się nowe kluby. Padały już nazwy Dinama Zagrzeb, Galatasaray czy Basaksehiru. Sytuacja faktycznie sondował Fehervar. Ale zapomina się, że piłkarz ma na razie kontrakt z Legią.
Rozsądne kluby będą obawiały się podpisania kontraktu z Emrelim. Jego sytuacja jest wielką niewiadomą i wszystko wskazuje na to, że o losach gracza będą decydowali prawnicy. Nie znajdzie się wiele drużyn, które zwiążą się z Azerem przy tak zagmatwanej sytuacji. Jeśli ktoś podpisze z nim kontrakt, a odpowiednie organy uznają, że nie było ku temu podstaw, to ukarany zostanie piłkarz i klub. Mowa o karach finansowych, a w przypadku napastnika możliwe będzie też zawieszenie.
Emreli nie potrafi uporządkować sytuacji z agentami. Kiedy ktoś dopytuje się o sytuacje zawodnika, od razu pojawiają się domniemani menedżerowie, a to zniechęca zainteresowane drużyny. Brak stabilności gracza to kolejny aspekt, który nie będzie pomagał mu w znalezieniu klubu.
Na dziś Emreli stąpa po bardzo cienkiej linie. Jeśli ta zostanie przerwana, cała zabawa może się marnie skończyć dla Azera. Organy piłkarskie wcale nie są niezwykle skore do rozwiązywania kontraktów z winy klubów, a pokazują to sprawy z przeszłości. Uderzeni piłkarze nie zawsze mogli liczyć na natychmiastowe pożegnanie z dotychczasowym klubem. W środowisku słyszymy, że 24-latek nie powinien być odbierany na rynku jako okazja. To dobry, ale nieregularny piłkarz, który ma też swoje braki. Nie zanosi się, by ktokolwiek miał się o niego zabijać wokół tak skomplikowanej sytuacji.
Nie można wykluczyć, że znajdzie się klub, który będzie chciał zaryzykować i spróbuje uczestniczyć w sprawie Emrelego, a potem będzie chciał pozyskać go za darmo. Ale otoczenie piłkarza prawdopodobnie błędnie myśli, że cała sprawa zostanie rozstrzygnięta błyskawicznie. Na razie Azer traci czas, nie trenuje i oddala się od szansy dobrego przygotowania do rundy wiosennej. W całej sprawie, ze strony Legii, praktycznie nic nie zależy już od działu sportu czy sztabu szkoleniowego. Inicjatywa trafia teraz w ręce pionu prawnego.
– Emreli praktycznie o niczym nie decyduje sam. Rodzina ma największy wpływ na działania, które dzieją się wokół niego – słyszymy. Nie zmienia to faktu, że piłkarz i jego otoczenie igrają z ogniem. W sprawie, która nie jest oczywista, Azer zaczyna stawiać wszystko na jedną kartę. Napastnik chce wypłaty wynagrodzenia za cały kontrakt i anulowania umowy. Jeśli sprawy nie potoczą się po myśli rodziny Emrelich, sytuacja atakującego stanie się bardzo trudna.
Jeszcze w środę wieczorem, Legia wydała komunikat w sprawie Emrelego. Całe oświadczenie poniżej.
W związku z pojawiającymi się przekazami medialnymi dotyczącymi relacji między Legią Warszawa i jej zawodnikiem Mahirem Emrelim, klub informuje, że 24-latek ma obowiązujący kontrakt i jest piłkarzem Wojskowych.
Legia wielokrotnie wzywała zawodnika do powrotu do klubu i ponownego wykonywania obowiązków wynikających z kontraktu, jak również oferowała zawodnikowi wszelkie niezbędne wsparcie. Klub cały czas dąży do porozumienia i prowadzi rozmowy z zawodnikiem oraz jego przedstawicielami. Jednocześnie klub nie będzie ujawniał ich treści oraz ustaleń, mając na względzie ich poufny charakter i dobro negocjacji.
Informujemy także, że nie będziemy publicznie odnosić się do wypowiedzi medialnych przedstawiciela zawodnika Pana Anila Dincera, które zawierają szereg nieprawdziwych insynuacji i twierdzeń, niemających jakichkolwiek podstaw faktycznych ani prawnych.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.