13 sty 2022 | Piłka nożna / Reprezentacja

Reprezentacja Polski. Mateusz Borek: pewne kandydatury były czysto teoretyczne. Casting zakończy się w najbliższy weekend

Reprezentanci Polski niedługo poznają nazwisko nowego selekcjonera (fot. PAP).

Reprezentacja Polski nadal czeka na selekcjonera. Nie będzie nim Fabio Cannavaro. Włoch prowadził rozmowy z prezesem Cezarym Kuleszą, jednak nie zdecydował się podjąć pracy. – Myślę, że przedłużony casting trwa już troszkę za długo. Wydaje mi się, że do piątku sprawa zostanie załatwiona i przestaniemy dyskutować o kolejnych kandydaturach – powiedział nam Mateusz Borek, komentator TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Marek Koźmiński: wszystko jest pewną grą. Jeżeli chcemy dać sobie szansę, powinniśmy zatrudnić Nawałkę

Media: Brzęczek może poprowadzić kadrę. Jest już po rozmowach

Czytaj też

Media: Brzęczek może poprowadzić kadrę. Jest już po rozmowach

Wiele wskazuje na to, że zakończyła się już trenerska giełda nazwisk. Do PZPN wpłynęło wiele kandydatur. Kilka z nich zainteresowało władze związku, niektóre propozycje od razu zostały odrzucone. Od początku faworytem mediów był Adam Nawałka. Były selekcjoner przebywał na urlopie i dotychczas nie doszło do spotkania z prezesem Kuleszą. W najbliższych godzinach ma się to zmienić.

– Myślę, że przedłużony casting trwa już troszkę za długo. Wydaje mi się, że do piątku sprawa zostanie załatwiona i przestaniemy dyskutować o kolejnych kandydaturach. Wiadomo, że zagraniczni i bezrobotni trenerzy potrzebują podbić zainteresowanie swoją osobą. Często jest to gra agentów, którzy dzwonią do dziennikarzy i federacji. Jeśli chodzi o tych trenerów ze światowego topu, ich zatrudnienie jest niemożliwe ze względów finansowych. Duże europejskie kluby płacą zdecydowanie większe pieniądze niż PZPN. Pewne kandydatury były czysto teoretyczne – powiedział nam Mateusz Borek.

Komentator TVP Sport odniósł się do sytuacji Fabio Cannavaro. Borek miał okazję rozmawiać ze zdobywcą Złotej Piłki z 2006 roku. Spotkał Włocha spacerującego ulicami Warszawy.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Mateusz Borek (@mati_borek)

– W Polsce pewnie pojawił się tylko Fabio Cannavaro. Otrzymał zaproszenie i przyjechał. Uznał, że wypada porozmawiać, skoro ktoś chciał się z nim spotkać. Przemyślał jednak pewne rzeczy i zdał sobie sprawę, że nie zna zawodników, ma trzy jednostki treningowe i chce zminimalizować ryzyko porażki w pierwszej europejskiej pracy. Dużych szans na zatrudnienie nie było. On sam nie był przekonany, czy jest to właściwy timing. W grę wchodzi polski trener, Adam Nawałka. Casting zakończy się w najbliższy weekend – dodał.

Media: Brzęczek może poprowadzić kadrę. Jest już po rozmowach

Czytaj też

Media: Brzęczek może poprowadzić kadrę. Jest już po rozmowach

Były prezes PZPN ma swojego faworyta. "Doskonale zna zawodników"

Czytaj też

Nazwisko nowego trenera poznamy prawdopodobnie 19 stycznia (fot. PAP).

Były prezes PZPN ma swojego faworyta. "Doskonale zna zawodników"

Borek myślał o jeszcze jednej kandydaturze, która nie pojawiła się w medialnych spekulacjach. Odniósł się też do Andrija Szewczenki. Zdaniem dziennikarza Ukrainiec mógłby być dobrą opcją dla polskiej kadry. Problem w tym, że nadal jest związany z włoską Genuą.

– Gdyby Szewczenko wcześniej wyleciał z Genui, to mógłby być realną kandydaturą. Prowadził reprezentację Ukrainy w 52 meczach. Z drużyną o podobnym potencjale i bez najlepszego piłkarza na świecie potrafił ugrać ćwierćfinał Euro. Slaven Bilić jest trenerem za drogim, jak na polską federację. Przypominał się Marcel Kohler, który trenował Austriaków podczas Euro 2016. Przez kilka lat spróbował reprezentacyjnego chleba. Bardziej układałem sobie świat pod kątem Wiktora Gonczarenki. Myślałem, że gdzieś w zaciszu gabinetu prezes Kulesza z nim rozmawiał. Prezes dobrze zna się z właścicielami BATE Borysow. Gonczarenko grał z tym klubem w Lidze Mistrzów. Ostatnio trenował Krasnodar, wcześniej pracował w CSKA Moskwa. Młody trener, 44 lata, prezes Kulesza mówi w języku rosyjskim i tutaj byłaby szansa na bezpośrednie relacje i dialogi. Do tego doszedł fakt, że 5 stycznia został zwolniony w Rosji. Myślałem, że może powinniśmy pójść tym tropem. Prezes przeanalizował biografie, CV, spotkał trochę ludzi, a na koniec i tak wiadomo, że wybór jest jeden – dodał komentator.

Wiele wskazuje na to, że już niebawem nowym selekcjonerem reprezentacji zostanie Adam Nawałka. Otrzymał "zielone światło" od piłkarzy, zna kadrę, ma doświadczenie i charyzmę. Zastąpi Paulo Sousę, któremu Borek nie szczędził ostrych słów.

– Ostatnio rozmawiałem z prezesem i wspominał, że być może ogłosi decyzję nieco wcześniej. Pamiętajmy, że dogadanie się z trenerem nie oznacza porozumienia ze sztabem. Za chwilę trzeba negocjować liczbę asystentów, sposób ich doboru, bo sądzę, że prezes Kulesza dziś wiele rzeczy zrobi inaczej. Związek będzie chciał dołożyć sobie dwóch, trzech trenerów, którzy mają być w sztabie i czegoś się nauczyć przy selekcjonerze. Paulo Sousa poszedł z Polski do brazylijskiej piaskownicy. Zabrał zabawki i co zostało polskiej piłce? Przegrał mistrzostwa Europy, zawalił rozstawienie w barażach i skasował parę milionów euro. Nie zostawił nic. Zabrali notatniki, paszporty i wyjechali. To było bardzo słabe. Teraz związek zapewne sięgnie po młodych, zdolnych trenerów, którzy są przyszłością polskiej piłki – zakończył dziennikarz i komentator.

Były prezes PZPN ma swojego faworyta. "Doskonale zna zawodników"