13 sty 2022 | Skoki

Skoki narciarskie. Koronawirus pokrzyżuje plany na Pekin? "Dotąd braliśmy pod uwagę tylko kadrę A"

Igor Wasilewski

Pozytywne wyniki na obecność koronawirusa w organizmach Dawida Kubackiego oraz Pawła Wąska mogą utrudnić wybór kadry na igrzyska olimpijskie. – Dotąd brana pod uwagę była tylko szóstka występująca w Pucharze Świata. Teraz możliwe są roszady – mówił w "Meldunku przed Pucharem Świata w Zakopanem" prezes Polskiego Związku Narciarskiego – Apoloniusz Tajner.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Skoki narciarskie. Dawid Kubacki i Paweł Wąsek z koronawirusem

Ciąg dalszy problemów skoczków. Niejednoznaczny test Polaka

Czytaj też

Ciąg dalszy problemów skoczków. Niejednoznaczny test Polaka

Trwa najbardziej pechowy sezon polskich skoczków od lat. Nie dość, że żaden z zawodników nie rozpieszczał nas do tej pory formą, to do kadry przyplątały się problemy zdrowotne. Zaczęło się od skręconej kostki Kamila Stocha. W czwartek do tych fatalnych informacji dołączyły dwa pozytywne wyniki testów na koronawirusa.

Kwarantanna obu zakażonych skoczków potrwa do 23 stycznia, a więc nie uniemożliwi im ewentualnego wylotu do Pekinu. Mówi się, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wystąpią jeszcze podczas weekendu Pucharu Świata w Wilingen.

Pojawienie się koronawirusa wśród biało-czerwonych może być zwiastunem jeszcze większych problemów. Jednym z nich jest ewentualne zakażenie kolejnych członków kadry. Drugim, czułe i dokładne testy, które zafundują zapewne organizatorzy pekińskich igrzysk. Zdarzało się, że pokazywały one pozytywny wynik nawet wśród osób, które chorowały sześć tygodni wcześniej.

Takich testów każdy olimpijczyk będzie musiał przejść co najmniej kilka. Nie wiadomo też czy zakażeni skoczkowie nie będą zmuszeni do częstszych wymazów. W MKOl-u cały czas trwają debaty nad tym, jak traktować zawodników zakażonych na mniej niż 30 dni od wylotu do Chin.

Dwa pozytywne wyniki uzyskane już na miejscu oznaczałyby gigantyczne straty. To nie tylko brak możliwości startu konkretnych zawodników w rywalizacji indywidualnej, ale też eliminacja biało-czerwonych z drużynówki (na igrzyska wyślemy tylko pięciu zawodników, do drużyny potrzebnych jest czterech).

– Jeżeli któryś z zawodników trenujących ostatnio w Planicy uzyskał wysoką formę, to trenerzy będą mieli dylemat. Dlatego cały czas możliwe są rotacje i to mimo że do tej pory brana pod uwagę była tylko szóstka z Pucharu Świata – komentował sytuację Apoloniusz Tajner.

Kluczowe dla skoczków z drugiego szeregu będą zbliżające się konkursy w Zakopanem. Dobre próby któregoś z zawodników mogą zapewnić nie tylko występ w kolejnych weekendzie Pucharu Świata, ale też zamieszać w kadrze desygnowanej na igrzyska. Transmisje z zawodów w polskiej stolicy Tatr na antenach Telewizji Polskiej.