Juan Martin del Potro obecnie walczy z czasem, aby zdążyć na luty, kiedy to zaplanował swój powrót do gry po kontuzji kolana. To jednak nie jedyny problem, z którym zmaga się w ostatnim czasie. 33-latek, według argentyńskich mediów, znalazł się w poważnych tarapatach finansowych, których przyczyną są inwestycje ojca. Mowa o ogromnych pieniądzach.
19 czerwca 2019 – to data ostatniego oficjalnego meczu w turnieju ATP Juana Martina del Potro. Wówczas odnowiła mu się kontuzja kolana, która w przeszłości wykluczyła go z gry na wiele miesięcy. Gdyby dodać do tego wcześniejsze problemy z nadgarstkiem, trzeciego niegdyś tenisistę świata słusznie nazwano jednym z największych pechowców w męskich rozgrywkach.
Jak się okazuje, kłopoty towarzyszą mu nie tylko w kwestiach zdrowotnych. W argentyńskim programie publicystycznym "A la tarde" poinformowano, że tenisista pochodzący z Tandil znalazł się na skraju bankructwa. – Na koncie ma nie więcej niż trzy miliony dolarów. Oczywiście, to nie są małe pieniądze, ale zapewne myślał, że już nigdy nie będzie musiał pracować, dopóki nie zdał sobie sprawy z tej katastrofy – powiedziała dziennikarka Karina Mazzocco.
Uczestnicy telewizyjnego show oszacowali, że del Potro mógł stracić nawet 30 milionów dolarów! Jego ojciec, Daniel, od początku kariery syna zajmował się jego finansami. Doświadczenia w tej dziedzinie nie miał, bowiem z zawodu był weterynarzem. To jednak nie przeszkodziło mu w odważnych inwestycjach – miał między innymi wydzierżawić 9000 hektarów terenu oraz sprzęt, aby zająć się sadzeniem soi.
Ogrom nieudanych interesów oraz niespłaconych pożyczek wyszedł na jaw po śmierci del Potro seniora. "Do drzwi zaczęli pukać komornicy, bo ojciec nie wiedział, jak zarządzać biznesem. Największy dług miał mieć względem pewnej firmy z branży zbożowej z Necochei" – powiedział jeden z gości programu "A la tarte".
Daniel del Potro zmarł 12 stycznia 2021 roku. – Zostawiłeś nas tutaj ze złamanym sercem, ale wiemy, że odpoczywasz w pokoju tak, jak na to zasługujesz. Teraz jesteś ze swoim drugim aniołem i proszę Cię, opiekuj się nami, prowadź z nieba mnie, mamę oraz moją siostrę – napisał popularny "Delpo" w mediach społecznościowych żegnając ojca.