Przez lata był kojarzony z polskimi skokami narciarskimi. Najpierw prowadził Adama Małysza do największych sukcesów. Następnie przejął dowodzenie nad całym PZN-em. Sezon 2021/2022 będzie ostatnim w roli prezesa. Apoloniusz Tajner podsumowuje dokonania w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Przed panem ostatni polski weekend Pucharu Świata w roli prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Jakie emocje dominują?
Apoloniusz Tajner: – O proszę, nie myślałem na ten temat. Dopiero pan mnie uświadomił, że taka sytuacja ma miejsce. Nie ma we mnie wielkich emocji.
– Mimo wszystko Zakopane to miejsce szczególne?
– Zdecydowanie. Po raz pierwszy w stolicy Tatr pojawiłem się, gdy rozgrywano mistrzostwa świata w 1962 roku. Zabrał mnie tata. Niewiele pamiętam z tego wyjazdu, ale to był ważny moment. W wieku 10-11 lat powtórzyłem wyprawę. Znowu trasa nas wymęczyła. Były przesiadki w pociągach. Trasa się dłużyła. Wyczekiwaliśmy godzinami w PTTK-u (Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze). Siedzieliśmy w holach. Wypatrywaliśmy wolnych miejsc. Świetne wspomnienia.
– Odwiedzaliście Zakopane jako zawodnicy?
– Po raz pierwszy pojawiłem się na zgrupowaniu mając 16 lat. Wtedy skakaliśmy ze Stefanem Hulą, brązowym medalistą mistrzostw świata z 1974 roku z Falun. Był szanowanym seniorem w grupie. Mieszkałem z nim w pokoju. "Nasiąkałem" atmosferą profesjonalizmu. Wiele mi to dało. Obiekty w Zakopanem zawsze były najlepsze w kraju. Był rozkładany igielit, co nie było tak oczywiste wiele lat temu. W latach 80., gdy prowadziłem kombinatorów norweskich przeprowadziłem się do tego miasta. Powoli, powoli zacierała się różnica między mieszkańcami Śląska a rejonem Zakopanego. Kiedyś nie było to tak oczywiste.
– Kluczową osobą w pana trenerskim życiu był Adam Małysz?
– Gdyby nie Małyszomania to raczej teraz byśmy nie rozmawiali. Być może nigdy nie pojawiłby się kompleks Średnich Krokwi. Pewnie nie zbudowalibyśmy też obiektu w Wiśle-Malince i Szczyrku. Być może skoki w Polsce by "umarły", podobnie jak na Słowacji. Ratują nas jednak wielkie tradycje, związane z tą dyscypliną. Wiele pokoleń zawdzięcza Małyszowi możliwość startowania.
– Czegoś żałujecie z Adamem?
– Uważam, że trzy lata za wcześnie powiedział "pas". Mógł kontynuować karierę! Zawsze mu to powtarzam. Soczi to była jego skocznia. Warunki idealne dla Małysza. Ogromne doświadczenie mogłoby mu pomóc w zdobyciu medalu. Kto wie, czy nie złotego.
– W PZN-ie na najwyższych szczeblach pracuje pan od 2004 roku. Podsumowywał pan ten czas?
– Właściwie przeszedłem drogę od zawodnika do prezesa. Szalony czas. Piękne chwile. Wichry wyniosły mnie w górę. Nigdy nie widziałem siebie na takim stanowisku.
– Nie było takich marzeń w głowie?
– Nie. Nigdy. Nawet teraz uważam, że obecna prezesura jest przypadkowa. Ciągle jestem trenerem. Tak myślę, tak się zachowuję. Trenerski punkt widzenia u mnie został. Widzę to przy podejmowaniu decyzji. Patrząc na sytuację w polskim sporcie, bardzo się cieszę, że w wielu związkach sportowych na stanowiska prezesów wchodzą byli sportowcy, medaliści olimpijscy. Bardzo dobry kierunek. Prezesi muszą podejmować ostateczne decyzje. Człowiek, który nie wywodzi się z linii sportowej, może mieć z tym kłopoty.
– Widać jednak duży rozwój w PZN-ie.
– Dokonałem tego z pomocą wielu ludzi. Podczas pierwszej kadencji było duże zamieszanie. Współpraca między okręgami była mocno zaburzona. Polska się zmieniała. W wielu miejscach panował chaos. Odczuliśmy to mocno. W tym momencie związek jest bardzo uporządkowany. Stabilny finansowo i sprzętowo. Wspieramy klubu, choć to nie jest do końca nasze zadanie. W większej mierze te podmioty finansują samorządy. My wyławiamy najlepszych i stwarzamy im jak najlepsze warunki do pracy w kadrach.
– Kto będzie pana następcą?
– Środowisko akceptuje Małysza. Jeśli zdecyduje się kandydować otrzyma jednolite poparcie. Do teraz się nie określa. Znam go aż za dobrze. Nie ma sensu próbować wydobyć z niego jakichś informacji. Nikomu nic nie powie w tej kwestii.
– Wybiera się pan do Chin. To idealna klamra podsumowująca przygodę ze sportem?
– Będą to moje ósme igrzyska olimpijskie. Kolejna przygoda. Liczę, że będzie to dobra impreza. Na pewno wyślemy najliczniejszą reprezentację narciarską w historii. Czekamy na relokacje. W sztafecie biegowej pań liczy na miejsca w granicach ósmego. Indywidualnie liczymy na Izabelę Marcisz oraz Monikę Skinder. Druga dziesiątka jest w ich zasięgu. Snowboardziści mogą się włączyć do walki o medale. Są też Andrzej Szczechowicz i Szczepan Kupczak w kombinacji norweskiej. Dla tego pierwszego kluczowe będą igrzyska za cztery lata. Szczepan jest chimeryczny i nieobliczany. Wszystko zależy w tej konkurencji od dobrego skoku.
– A skoki narciarskie?
– Nadal uważam, że będziemy mieli 2-3 medalowe szanse. Paradoksalnie u Stocha drobna kontuzja i wcześniejsze wykluczenie z zawodów może spowodować powrót wysokiej formy w okresie olimpijskim. Podobną sytuację mieli Simon Ammann i Martin Schmitt. Małysz też dwukrotnie wycofywał się przed ważnymi zawodami. Normalna taktyka. Wtedy łatwiej wrócić na szczyt. W sezonie 2021/2022 zawirowania są ogromne.
– Zmiana trenera po zakończeniu sezonu wchodzi w grę?
– Adam Małysz będzie zajmował się takimi sprawami. Jeśli coś będzie na rzeczy, to wtedy się tym zainteresujemy. Na tę chwilę potrzebna jest stabilizacja. Sezon może się jeszcze dobrze ułożyć. Michal Doleżal ma nasze zaufanie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.