Niezwykłe obrazki pod Wielką Krokwią w Zakopanem. Kamil Stoch, który doznał kontuzji kostki i nie mógł wystąpić w Pucharze Świata na domowej skoczni, przyszedł mimo wszystko na zawody. Nikt w sobotę nie dostał takiej owacji jak trzykrotny mistrz olimpijski.
Informacja o niemożności występów Kamila Stocha w ten weekend w Zakopanem runęła jak grom. - Dla mnie także. W najgorszych snach bym tego nie przewidział - mówił lider biało-czerwonych, którego z rywalizacji wykluczyła kontuzja odniesiona przed środowym treningiem na Wielkiej Krokwi. Zrozpaczony 35-latek nie skakał w zawodach PŚ od Garmisch-Partenkirchen i przed własną publicznością miał nadzieję na przełom. Ten nie nadszedł.
Mimo wszystko Stocha nie mogło zabraknąć pod Krokwią. Dotarł tam prosto z zabiegu u fizjoterapeuty.
"Najbardziej wzruszający obrazek weekendu", "Moment sezonu" - relacjonowali na Twitterze reporterzy, którzy spod skoczni obserwowali drużynową rywalizację u stóp Giewontu. I to potwierdzają nagrania i zdjęcia. Kamil pojawił się w tzw. gnieździe spikerskim, gorąco przywitany przez prowadzących. Potem sam zabrał głos. Choć ten w pewnym momencie zaczął mu się wyraźnie łamać.
- Serce mi pęka, że nie mogę się przed wami pokazać tam na skoczni - wyznał, co wywołało gigantyczną owację na trybunach. To był najlepszy wyraz wsparcia dla pechowca, ale jednocześnie trudny moment dla poszkodowanego przy grze w siatkonogę podczas rozgrzewki. Stoch bowiem wygrywał w Zakopanem po raz pierwszy w karierze, a później jeszcze wielokrotnie - indywidualnie i w drużynie. To na tym obiekcie stawiał pierwsze kroki w dorosłych skokach, tu także w ogóle debiutował w PŚ.
"Czy dobrze widać, że Kamil ma łzy w oczach?" - można było przeczytać w sieci od reporterów. Szczególnie, gdy spikerzy motywowali fanów do dodatkowego wsparcia dla Stocha, wykrzykując jego nazwisko.
Stoch zapowiedział, że z racji urazu na pewno nie pojedzie na PŚ do Titisee-Neustadt, który zaplanowano tydzień po Zakopanem. Możliwe, że powróci do rywalizacji w kolejny weekend w Willingen. Stamtąd biało-czerwoni wylecą z Frankfurtu do Pekinu. I to na dziś jedyny cel Stocha.
Czy Kamil Stoch właśnie ociera łzę na Wielkiej Krokwi? Są wzruszenia tuż przed igrzyskami! �� Sezon jest parszywy, ale wierzę w hollywoodzki finał w Pekinie. #skijumpingfamily #skokoholicy #Zakopane
— Łukasz Jachimiak (@LukaszJachimiak) January 15, 2022
Moment sezonu.#skijumpingfamily pic.twitter.com/eLxOwK4vif
— Dominik Formela (@DominikFormela) January 15, 2022
Kamil Stoch pojawił się pod skocznią. Mistrz owacyjnie przyjęty. Wyraźnie wzruszony. #skijumpingfamily pic.twitter.com/pS040L8dh8
— Bartłomiej Wnuk (@BartasWnuk) January 15, 2022
Kamil Stoch podczas przemówienia w Zakopanem 2022 (niekoloryzowane) #skijumpingfamily pic.twitter.com/TYdNEdP2Ay
— Filip Zieliński (@FilipZielinski_) January 15, 2022