Przejdź do pełnej wersji artykułu

Reprezentacja Polski. Jakub Wawrzyniak o Adamie Nawałce: to najlepszy możliwy wybór

Kamil Grosicki w meczu reprezentacji Polski (fot. Getty) Kamil Grosicki w meczu reprezentacji Polski (fot. Getty)

Wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia, że Adam Nawałka zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski, ale ciężko wyobrazić sobie inny scenariusz. O przyszłości kadry porozmawialiśmy z jej byłym reprezentantem, Jakubem Wawrzyniakiem. – Nie możemy oczekiwać niczego innego niż zwycięstwa z Rosją. Myślę, że w drużynie narodzi się sportowa złość – powiedział nam ekspert TVPSPORT.

Nawałka nie dokona rewolucji? Trójka z tyłu wciąż możliwa

Czytaj też:

Marcin Brosz (fot. Getty Images)

Reprezentacja Polski. Marcin Brosz i Marcin Włodarski selekcjonerami kadr juniorskich

Dominik Pasternak TVPSPORT.PL:– Zbliżamy się do ogłoszenia nazwiska nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wszystko wskazuje na to, że będzie nim Adam Nawałka. Według ciebie to najlepszy możliwy wybór?
Jakub Wawrzyniak: – Wydaje mi się, że Adam Nawałka to na tę chwilę najlepszy możliwy wybór. Natomiast musimy zadać sobie pytanie, na ile trener będzie miał wpływ na to, co wydarzy się w Moskwie, mając do dyspozycji – podejrzewam – jedną jednostkę treningową. Mówimy o czymś absolutnie twórczym i mimo sporego kunsztu trenerskiego, będzie to dla selekcjonera zupełnie nowa sytuacja, w której musi się odnaleźć.

– Piłkarze na pewno też darzą trenera Nawałkę większym zaufaniem, co może zaprocentować w meczach barażowych.
– Nie zgadzam się z tym, że jest to kwestia zaufania. Piłkarze reprezentują Polskę i grają z orzełkiem na piersi, dlatego nie chodzi tutaj o zaufanie w stosunku do selekcjonera. Ja, gdy jeszcze byłem piłkarzem, zawsze ufałem trenerowi, bo on też chce osiągnąć dobry wynik, podobnie jak zawodnicy. Paula Sousa jednak te kryteria zmienił.

– A fakt, że po ostatniej przygodzie z kadrą jego kariera nie potoczyła się zbyt dobrze, nie pokazuje trochę, że już trenersko się wypalił?
– Po nieudanej przygodzie z Lechem Poznań, naturalne jest to, że pojawiają się głosy o wypaleniu zawodowym. Zawsze jest jakaś niepewność. Na podstawie mojej znajomości z panem Nawałką, tego, jakim był perfekcjonistą, to jestem pewien, że gdy oficjalnie podpisze kontrakt z PZPN-em, to od razu będzie pracował od rana do wieczora.

– Możemy spodziewać się starej wersji trenera Nawałki, czy myślisz, że przyjdzie z jakimś nowym spojrzeniem na piłkę?
– Nie ma czasu nawet na próbę sprawdzenia czegokolwiek i powiem może trochę kontrowersyjnie, ale według mnie nastąpi pewna kontynuacja tego, co było wcześniej. W Rosji zagramy trójką obrońców. Dlaczego? Ta drużyna już się przestawiła, piłkarze już grali w tym systemie i pewne zagrania wielokrotnie się zazębiały. Oczywiście nie mam tutaj na myśli meczu z Węgrami, bo tam był eksperymentalny skład.

– Czy spodziewasz się jakichś zaskoczeń przy powołaniach?
– Myślę, że może dojść do zaskoczeń podczas pierwszych powołań. Jednym z nich może być Kamil Grosicki doskonale funkcjonował za czasów trenera Nawałki, żaden inny piłkarz nie miał podobnych liczb, jeśli chodzi o pomocników. "Grosik" już na końcu ubiegłego roku imponował formą, dlatego jego powrót do kadry będzie czymś naturalnym. Powołanie może otrzymać też Sebastian Szymański, który został odrzucony przez Paulo Sousę. Dobrze spisywał się w poprzedniej rundzie, podobnie jak Kamil Grosicki, dlatego spodziewam się tych dwóch nazwisk na liście ogłoszonej przez trenera. Zobaczymy, co pokaże Ekstraklasa, bo pamiętam, że Adam Nawałka często sięgał po piłkarzy z polskiej ligi, czego absolutnie nie stosował jego poprzednik. Uważam, że pewien ciąg zostanie zachowany i spodziewam się powołań dla wyróżniających się zawodników w Ekstraklasie.

Czytaj też:

Reprezentacja Polski: Jerzy Dudek zapowiada powrót do kadry? "Bądź przygotowany na zmiany"

– Sporo mówi się, że w nowym sztabie mają znaleźć się Łukasz Piszczek i Jerzy Dudek. To może dodać świeżości tej szatni, z racji tego, że choćby Piszczek był nie tak dawno częścią tej kadry?
– W przypadku Łukasza Piszczka uważam, że to bardzo dobry pomysł. Ten ruch był nieunikniony, bo z piłkarzy z ostatniego dziesięciolecia, którzy są dostępni dla sztabu szkoleniowego, to Łukasz jest niesamowitym bonusem. Jego piłkarskie doświadczenie, w relacjach z zawodnikami jest ogromnie przydatne. Żaden kurs trenerski ani szkoła zagraniczna nie jest w stanie zaoferować tego, co Łukasz doświadczył w swojej karierze piłkarskiej. Miał mnóstwo znakomitych trenerów m.in. Jurgena Kloppa i Thomasa Tuchela i niezależnie, z kim pracował, to zawsze był ważnym punktem zespołu. Kolejnym plusem jest to, że doskonale zna też szatnię, więc nie będzie tej bariery na linii piłkarz-trener. Ponadto on cały czas jest inspiracją dla prawych obrońców lub wahadłowych, którzy chcieliby wejść na podobny poziom.

– Mówisz o inspiracji dla prawych obrońców i wahadłowych, to od razu muszę zapytać o Matty’ego Casha. Widzisz tego zawodnika w kadrze Nawałki?
– Przede wszystkim w przypadku Matty’ego musimy pamiętać, w jakiej lidze gra i z kim rywalizuje. To jest olbrzymie bogactwo. Oczywiście, ktoś przypomni występ z Węgrami, który był fatalny. Decyzja należy do trenera, czy wystawić go na Rosję od początku, czy nie. Natomiast niezależnie od tego, czy zagra, to uważam, że reprezentacja będzie miała z niego sporo korzyści.

– Nie jest tajemnicą, że selekcjoner Nawałka jest bardzo przesądny. Tobie to przeszkadzało podczas pracy z nim?
– Nie miałem z tym problemów. Myślę, że wszyscy dookoła wiedzieli, jakie trener stosuje zasady i już wcześniej wszystko było tak robione, żeby nie korzystać z tych przesądów. Mnie to nigdy nie przeszkadzało, a to, że trener miał takie zasady, to bardziej jemu dodawało kolorytu i specyfiki.

– Kto spośród zawodników, których nie było jeszcze w kadrze podczas mistrzostw świata w 2018 roku, może teraz być ważnym ogniwem reprezentacji? Pojawiło się wiele nowych twarzy jak choćby Jakub Moder.
– Generalnie uważam, że sporo zmieniło się przez ostatnie lata. Jeszcze jak trener Nawałka był selekcjonerem, to nie mieliśmy tylu piłkarzy grających regularnie w Premier League. Dzisiaj mamy Mateusza Klicha, Kubę Modera, Jana Bednarka, Matty'ego Casha i Łukasza Fabiańskiego. Potencjał jest większy niż kiedyś. Nie możemy zapominać o innych zawodnikach. Robert Lewandowski przyzwyczaił już do tego, że co chwilę dostaje nowe tytuły, z racji tego, że jest najlepszym piłkarzem świata. Kadra indywidualnie jest bardzo mocna, trzeba to po prostu teraz dobrze poukładać.

– Czego możemy oczekiwać od kadry w meczu z Rosją?
– Nie możemy oczekiwać niczego innego niż zwycięstwa. Pierwszy raz wybór trenera został skonsultowany z piłkarzami. Uważam, że stało się to pierwszy i ostatni raz. Według mnie to była bardzo słuszna decyzja. Sposób, w jaki Paulo Sousa pożegnał się drużyną, będzie miał spore znaczenie pod względem motywacyjnym. Myślę, że narodzi się taka sportowa złość w drużynie. Paradoksalnie jest duży plus całej tej sytuacji, bo Rosjanie absolutnie nic na nasz temat nie będą wiedzieli. Jeśli trenerem zostanie Adam Nawałka, to z momentem pierwszego gwizdka zorientują się dopiero, jak gramy. Dlatego dla analityków zespołu rosyjskiego jesteśmy kompletną niewiadomą.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także