{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki narciarskie. Wielki pech Andreasa Wellingera. Igrzyska nie dla niego
Andreas Wellinger nie przeżywa najlepszego okresu. Mistrz olimpijski z Pjongczangu dopiero co uporał się z kontuzją kolana, a teraz uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Piotr Żyła zabrał głos po uzyskaniu pozytywnego wyniku. Nie traci fasonu
Czytaj też:
ZIO 2022. Koronapanika narasta, Pekin uspokaja i wydaje broszurę: "izolatki mają 20 m, wygodne"
Niemiecki Związek Narciarski potwierdził, że Wellinger trafił na kwarantannę. Zabraknie go więc w weekendowym konkursie w Titisee-Neustadt. Co gorsza, szanse niemieckiego skoczka na wylot do Pekinu praktycznie maleją do zera. Stefan Horngacher ma ogłosić olimpijski skład po sobotnim konkursie. Pewni wyjazdu są Karl Geiger, Markus Eisenbichler i Stephan Leyhe. O pozostałe dwa miejsca Wellinger miał walczyć z Piusem Paschke, Severinem Freundem i Constantinem Schmidem.
Jak możemy przeczytać na skispringen.com, niemiecki skoczek nie ukrywał wielkiego rozczarowania całą sytuacją. —Niestety przez pozytywny wynik testu nie mogę wziąć udziału w zawodach, jest to dla mnie naprawdę bolesne. Dobrze się czuję, nic mi nie dolega. W takiej sytuacji nie można powiedzieć nic więcej niż "cholera"... — skomentował Wellinger.
Niemiec nie jest jedynym skoczkiem, który w ostatnim czasie musi zmagać się z COVID-19. Zakażeni zostali także między innymi Piotr Żyła i Dawid Kubacki. W przeciwieństwie do Wellingera, choroba nie powinna jednak pokrzyżować Polakom igrzyskowych planów.