Cały czas nie wiadomo, kto zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Obecnie głównym kandydatem jest Andrij Szewczenko. Co stanie się, jeśli jednak Ukrainiec nie podpisze kontraktu z PZPN? Zdaniem "Przeglądu Sportowego", z polskich trenerów najbliżej posady szkoleniowca kadry jest Jan Urban z Górnika Zabrze.
Jeszcze kilka dni temu wiele wskazywało na to, że selekcjonerem reprezentacji Polski ponownie zostanie Adam Nawałka. Oficjalne ogłoszenie przeciągało się, po czym nastąpił nagły zwrot. Na ten moment numerem jeden na liście kandydatów ma być Andrij Szewczenko. Ukraiński trener wciąż ma jednak ważną umowę z Genoą i nie wiadomo, czy porozumie się z klubem w kwestii warunków jej rozwiązania.
Cezary Kulesza rozgląda się też za innymi opcjami. Jak twierdzi Iza Koprowiak z "Przeglądu Sportowego", prezes PZPN jest coraz mniej przekonany do kandydatury Nawałki. Kulesza poleciał do tureckiego Belek, gdzie wiele polskich zespołów przygotowuje się do rundy wiosennej. Tam ma spotkać się z kandydatami na stanowisko selekcjonera. Najpoważniejszym z nich wydaje się być obecnie Jan Urban z Górnika Zabrze.
W przypadku Urbana problemem także mogłaby się okazać ważna umowa z klubem. "Przegląd Sportowy" przekonuje jednak, że rozmowy z władzami klubu byłyby łatwiejsze niż chociażby z szefami Lecha Poznań w sprawie "wyciągnięcia" Macieja Skorży. Urban poszedłby śladem Nawałki, który też przeniósł się do kadry po pracy w Górniku.
Wszystko powinno wyjaśnić się do 31 stycznia. Jak poinformował Kulesza, do następnego poniedziałku powinniśmy poznać nazwisko nowego selekcjonera.