Na konferencji prasowej Stefano Lavarini oficjalnie podpisał kontrakt z polską federacją. Czas zatem na działanie. Pierwsze ich efekty poznamy, gdy Włoch ogłosi powołania do kobiecej reprezentacji Polski. Jak sam podkreśla, nikomu bram do kadry nie zamyka.
- Każda polska zawodniczka jest w moim obszarze zainteresowań. Nie będę myśleć o wieku, przyszłości, przeszłości - Stefano Lavarini.
— Sara Kalisz (@SaraKalisz) January 24, 2022
Lavarini zapowiada, że w swoich szeregach chce mieć najlepsze dla reprezentacji w danym momencie zawodniczki. A jeśli faktycznie nie będzie stawiał w hierarchii wyżej młodych siatkarek od tych bardziej doświadczonych, to otwierają się przed nim nowe perspektywy. I to prawie na wszystkich pozycjach.
Najbardziej ubogo w teorii jest w ataku, bo obok duetu Malwina Smarzek – Magdalena Stysiak ze świecą szukać można siatkarki młodego pokolenia gotowej z miejsca wejść do kadry. W takim układzie niewykluczony może być powrót do reprezentacji grającej w Radomce Radom Katarzyny Zaroślińskiej-Król.
Dużo niewiadomych jest także na pozycji rozgrywającej. W teorii kandydatek jest wiele, w praktyce ani jedna z nich nie jest "pewniakiem". Znane nie są jeszcze losy naturalnego numeru jeden, czyli Joanny Wołosz, ale powrotu do kadry nie wyklucza choćby Katarzyna Skorupa. – Nie mówię nie – przyznała rozgrywająca Radomki w rozmowie w TVPSPORT.PL. Reprezentacji może pomóc ewentualnie także Marlena Kowalewska, która w ostatnich dwóch latach nie grała w kadrze Jacka Nawrockiego.
Kadrę zasilić mogą także dwie siatkarki grające na co dzień w ŁKS-ie Commercecon Łódź. Kamila Witkowska jest wyróżniającą się środkową ligi, zaś libero Paulina Maj-Erwardt od wielu lat nie schodzi poniżej dobrego poziomu. Trenera Lavariniego czeka zatem masa niełatwych decyzji.
Następne
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna