{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Reprezentacja Polski. Tomasz Frankowski: Szewczenko jest ryzykowną opcją. Prezes chce zaskoczyć opinię publiczną
Jakub Kłyszejko /
Już za kilka dni zakończą się spekulacje. W poniedziałek 31 stycznia poznamy nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Czterokrotny król strzelców Ekstraklasy spodziewa się zaskoczenia. – Prezes chce chyba zaryzykować i zaskoczyć opinię publiczną. Zatrudnienia Nawałki oczekiwali wszyscy – powiedział nam Tomasz Frankowski, 22-krotny reprezentant kraju.
Czytaj też:

Reprezentacja Polski. Jacek Bąk: Paulo Sousa nas olał, teraz nie zatrudniłbym obcokrajowca
Jeszcze kilkanaście dni temu chyba mało kto się spodziewał, że wybór nowego selekcjonera potrwa aż tak długo. Następcę Paulo Sousy poznamy dopiero 31 stycznia. Na liście życzeń prezesa Cezarego Kuleszy są trzy nazwiska: Andrij Szewczenko, Jan Urban i Adam Nawałka. Zdaniem byłego reprezentanta Polski, nie jest wcale powiedziane, że trenerem kadry zostanie ktoś z tej trójki.
– Paulo Sousa odszedł miesiąc temu. Wydaje mi się, że im szybciej wybierzemy trenera, tym lepiej. Początkowo wyglądało to tak, że Adam Nawałka spełniał wszystkie kryteria, aby objąć zespół i go poukładać. Niuanse kontraktowe spowodowały, że prezes Kulesza postanowił się zmierzyć z obcokrajowcami. Prezes chce chyba zaryzykować i zaskoczyć opinię publiczną. Zatrudnienia Nawałki oczekiwali wszyscy – powiedział nam Tomasz Frankowski.
Były znakomity napastnik odniósł się do kandydatury ukraińskiego szkoleniowca. Jego zdaniem wybór 45-latka niósłby za sobą spore ryzyko. – Szewczenko jest ryzykowną opcją. Przy jego wyborze zobaczymy sromotną porażkę albo spektakularny sukces. Jeśli chodzi o Nawałkę, to gdzieś między słowami przewijało się, że trener nie chce się zgodzić na dwumecz i dopiero później rozmowy o dalszym kontrakcie. Ludzie w PZPN nie byli przekonani, czy po ewentualnej porażce z Rosją jest sens kontynuowania współpracy. Prezes być może cały czas chce zmiękczyć trenera Nawałkę. Z drugiej strony może faktycznie od dawna celuje w Szewczenkę. Jednak tutaj spółka skarbu państwa musiałaby w trzech czwartych dotować jego pensję – dodał strzelec 168 goli w Ekstraklasie.

Czytaj też:
Reprezentacja Polski. Ukraiński trener nie ma wątpliwości. "Jeśli Szewczenko jest rozsądny..."
Na trenerskiej karuzeli pojawia się coraz mniej nazwisk. W ostatnich dniach nie słyszymy o kolejnych zainteresowanych. Wszystko wskazuje na to, że szef PZPN chce pójść va banque i zaryzykować z zatrudnieniem Szewczenki. Zdaniem Frankowskiego, na poniedziałkowej konferencji prasowej możemy spodziewać się... wszystkiego.
– W poniedziałek wszystko jest możliwe. Być może będzie to jedyny selekcjoner, którego prezes Kulesza wybierze w trakcie tej kadencji. Zapewne dlatego tak długo analizuje swój wybór. Wiem jedno. Czasu jest bardzo mało. Nikt nie ma czarodziejskiej różdżki i nie jest w stanie tak szybko przygotować zespołu. W marcu musimy być w świetnej dyspozycji – zakończył pięciokrotny mistrz Polski z Wisłą Kraków.