| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Aleksandar Vuković pod koniec roku został ponownie trenerem Legii Warszawa. Serb ma za sobą zgrupowanie w Dubaju. Kto najbardziej zaskoczył szkoleniowca i o co będzie walczyła wiosną drużyna w PKO Ekstraklasie?
– Pozycja bramkarza jest zarezerwowana w Legii dla Artura Boruca. Na drugim planie są Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz, ale nie jest tajemnicą, że klub poszukuje kolejnego doświadczonego golkipera.
Aleksandar Vuković: – Boruc ma za sobą rundę, w której bronił bardzo dobrze, ale potem nie mógł bronić lub też prezentował się nieco inaczej. Cieszę się, że teraz widzę zawodnika, który wrócił do dobrej dyspozycji i prezentuje wysoką jakość. Swoim doświadczeniem może pomagać drużynie i być ważnym ogniwem Legii. Jest dla mnie bardzo pozytywnym doświadczeniem. Jego klasa jest znana, ale zaskakiwał mnie treningiem i podejściem do pracy. Mam nadzieję, że z jego zdrowiem będzie w porządku.
Miszta oraz Tobiasz solidnie przepracowali czas na zgrupowaniu. To duet, który ma za sobą bardzo ważny okres. Zyskali doświadczenie, które pomoże im w dalszej karierze. Wierzę, że znajdą w sobie siłę, by ponownie powalczyć o swoje miejsce w Legii. Wierzę, że cała trójka golkiperów może być naszą siłę w rundzie wiosennej. Faktycznie, myślimy o możliwości wzmocnienia tej grupy doświadczonym piłkarzem, by nic nie zostawiać przypadkowi. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której jedna czy dwie kontuzje lub słabsza dyspozycja juniora, stanie się problemem. Uważam, że potrzebujemy takiego zabezpieczenia, ale mam dużą dozę nadziei i wiary, że ta wspomniana trójka może sobie poradzić.
– Cały czas pojawia się temat wypożyczenia młodego bramkarza do innego klubu. Rozumiem, że gdyby w klubie pojawił się nowy zawodnik, to ktoś z duetu Miszta – Tobiasz mógłby dostać zgodę na wypożyczenie. Kto z tego duetu bardziej potrzebuje takiego transferu czasowego?
– Nie wyobrażam sobie wypożyczenia Cezarego Miszty. Wierzę w tego chłopaka. Tobiasz także dobrze pracuje, ale zobaczymy, jakie podejmiemy decyzje, by było to dla nich korzystne. Żaden bramkarz nie będzie występował przez taki sam czas. Dobrze znam Misztę z przeszłości, który jest nieco starszy i zyskał więcej doświadczenia. Ma za sobą trudne pół roku, ale liczę, że to czas, który zaprocentuje.
– Jak zastąpić dziurę spowodowaną brakiem Artura Jędrzejczyka na początku rundy?
– Mamy świadomość, że dochodzi wciąż do zdrowia, ale… wróci szybciej niż wielu się spodziewało. Po powrocie do Warszawy przeszedł badania, ale już teraz wiele robi na boisku, choć unika ćwiczeń kontaktowych. Zazwyczaj, przy tego typu urazach, byłby do gry pod koniec marca. Spodziewam się za to, że będziemy mogli z niego skorzystać miesiąc wcześniej.
– Znów ważną rolę w defensywie będzie pełnił Mateusz Wieteska.
– Wyrasta na jednego z liderów zespołu, ale tego też od niego oczekuję. To piłkarz, który ma spore doświadczenie i długi staż przy Łazienkowskiej. Liczę, że niedługo będziemy mieli do wyboru sześciu stoperów i o obsadzie składu będzie decydowała dyspozycja. Rywalizacja to ważna rzecz w drużynie. Uznam, że liczbowo jest w porządku, gdy o miejsce na każdej pozycji będzie walczyło po dwóch zawodników.
W przyszłości tak było, że jeśli miałem Cholewiaka, to wiedziałem, że może on zastąpić Novikovasa. Ważni są także ci zawodnicy, którzy wejdą z ławki rezerwowych i będą prezentowali równy poziom. Wierzę, że powoli będziemy dochodzili do tej sytuacji.
– Jesienią było wiele zastrzeżeń do Lindsaya Rose’a. Jak go oceniać po Dubaju?
– To piłkarz, który wykazuje się dużą chęcią do pracy na treningach. Wykonał kawał dobrej roboty. Dobrze o nim świadczy, że dojechał do zespołu i był gotowy do zajęć. Spodziewaliśmy się, że będzie trzeba go dłużej wprowadzić. Dał sygnał, że chce, że zależy mu, a to bardzo ważne, bo łatwiej mu o pozostałe rzeczy.
– Piłkarzem wielu problemów był Mattias Johansson. Teraz jest w pełni gotowy do rundy?
– Szwed okazał się bardzo charakternym zawodnikiem, któremu ciągle jest mało. Pod koniec rundy nie był już na idealnym poziomie motorycznym, ale dawał z siebie wszystko. Ma taką historię, że co chwilę dotykały go problemy zdrowotne, choćby koronawirus w ostatnim czasie. Podoba mi się jego charakter, a dodatkowo uważam go za inteligentnego zawodnika. Jeśli będzie zdrowy, może być dla nas wartościowy.
– Przy okazji poprzedniej kadencji postawił pan na zawodników, którzy nie żyli idealnie z Ricardo Sa Pinto. Teraz może być podobnie z Johanssonem czy Rose’m?
– Nie kieruję się przeszłością. Nie patrzę na to, kto był wcześniej chwalony, a kto nie. Jeśli komuś zależy i okazuje determinację na treningach, to zasługuje na szansę. Kiedy potwierdzi swoją dobrą formę w meczu, to obraz się zmienia. Nie wykluczam, że niektórzy zaprezentują się kibicom z innej strony. Będzie to też oznaczało, że zmienił się zespół, bo każdy potrzebuje dobrze funkcjonującego drużyny. To łączy się z odpowiednio funkcjonującymi indywidualnościami.
Trudno po rundzie jesiennej nazwać kogoś najlepszym zawodnikiem Legii. Nie było kogoś takiego. Drużyna prezentowała się słabo, a to musi się zmienić. Kiedy inaczej będzie funkcjonował zespół, to będzie możliwy inny odbiór jednostek.
– Przed Mateuszem Hołownią ostatnie pół roku kontraktu. Jak może zapatrywać się na swoją przyszłość po zimowym zgrupowaniu?
– Wiele zależy od samego Hołowni. Będzie dostawał swoje szanse, by pokazać, że dojrzał do tego, by odgrywać ważniejszą rolę w Legii. Podoba mi się, że widzę pozytywne zmiany w podejściu do treningów. Jest znacznie lepiej pod kątem piłkarskiej dojrzałości, a to często był zarzut wobec niego.Nie chcę nikogo faworyzować ani skreślać. Zależy mi na atmosferze, w której każdy zawodnik może walczyć o miejsce w składzie.
– Można mieć wrażenie, że zespół odzyskał na nowo Filipa Mladenovicia, który znów wraca na wyższe obroty.
– Naszym celem jest to, aby każdy piłkarz prezentował się lepiej, albo przynajmniej tak, jak potrafi. To najważniejsze zadanie, które stawiamy przed sobą. Chodzi o to, aby doprowadzić do dobrej dyspozycji wszystkich zawodników w kadrze, również indywidualnie. Mladenović dobrze pracuje. Szkoda, że nie zagra w pierwszym meczu z Zagłębiem przez nadmiar kartek. Utrudniło to troszeczkę przygotowania i stworzyło delikatny znak zapytania, co do spotkania na Dolnym Śląsku, ale poradzimy sobie.
Mladenović ma już cztery żółte kartki i wiadomo, że dostanie ich pewnie dwanaście... Dobrze więc, że ta czwarta jest już za nami i mam nadzieję, że będzie mógł zagrać potem kilka meczów. Liczę na jego dobrą dyspozycję. Z doświadczeniem i umiejętnościami jakie ma, powinien być jednym z liderów drużyny. Musi wziąć odpowiedzialność za zespół. To ważne w przypadku jego i kilku starszych graczy. Nie może być tak, że oni tego nie czują, że nie zdają sobie sprawę, jak istotna jest ich rola i odpowiedzialność za cały zespół.
– Ihor Charatin wiele czasu na zgrupowaniu spędził na środku defensywy. Jak go traktować?
– Zagrał w kilku meczach w defensywie, choć wciąż uważam, że nie jest zawodnikiem, do którego można przywiązywać się pod kątem środka obrony. Tym bardziej, że wracają do nas inni gracze, choćby Jędrzejczyk po urazie. Chcę dużej rywalizacji w zespole i tyczy się to też Charatina, któremu będziemy się dokładnie przyglądać. W środku pola wyżej w hierarchii widzę Sokołowskiego i Slisza.
– Wielu kibiców zastanawiało rozstanie z Andre Martinsem. Nadszedł czas, by coś zmienić w środku pola?
– Inaczej patrzyłem na rolę Martinsa przy okazji poprzedniej kadencji, a inaczej spoglądałem na to teraz. Wiedziałem, że potrzebowaliśmy gracza o innym profilu. Choćby Patryka Sokołowskiego, a warto wspomnieć też o Jurgenie Celhace, który prezentuje się coraz lepiej. Albańczyk zapulsował w Dubaju i może być tak, że będzie dostawał sporo szans, jeśli nadal będzie pracował w ten sposób. W kontekście rozstania z Andre doszła też kwestia kontraktowa, w której mogło dojść do automatycznego przedłużenia umowy.
– Celhaka zaciekawił swoją postawą w Dubaju. Mało kto wiedział, czego się po nim spodziewać. Zimą usłyszał od pana oczekiwania i to, jakie ma wypełniać zadania?
– Wręcz przeciwnie. Wykorzystałem początek przygotowań, by zobaczyć, jak zawodnicy działają wedle swojej natury i jak czują piłkę. To też dobry sposób, by później pewne rzeczy korygować i przedstawiać swoje wymagania. Celhaka to zawodnik, któremu wprost powiedziałem, że nie wiem o nim nic. Wpuściłem go jesienią na boisko, bo chciałem zobaczyć jego umiejętności.
Wiem o Celhace znacznie więcej i sporo rzeczy mi się podoba. Choćby to, jak gra, trenuje i zachowuje się na boisku. Ma charakter, a do tego jest mobilny. Zaryzykuję tezę, że ma nieprzeciętne umiejętności w środku pola. Przed startem rundy porozmawiamy na temat oczekiwań, choć musi być cierpliwy, bo wtedy dostanie swoją szansę. Może być tym zawodnikiem, który coś zyska w trakcie wiosny.
– Patryk Sokołowski szybko wkomponował się do zespołu?
– Byłem zwolennikiem jego transferu. To zawodnik, który zna realia Legii i Warszawy. Nie musi mi tego mówić, bo jestem przekonany, że marzył o grze dla tego klubu. Jego kariera potoczyła się tak, że trafił na Łazienkowską okrężną drogą. Ale nie mam wątpliwości, że to facet, który czuje Legię, a przy tym stać go na dobrą grę w Ekstraklasie. Wydaje mi się, że bardzo dobrze wkomponował się do drużyny i został dobrze przyjęty przez szatnię.
– Josue też weźmie na siebie odpowiedzialność? W sparingach odgrywał kluczową rolę.
– To facet, który ma nieprzeciętne umiejętności. To rzadko spotykane w naszych realiach. Odpowiedzialność za to, żeby pokazać możliwości, żeby drużyna miała z nich korzyści, żeby był ważnym piłkarzem, pojawi się, jeśli będzie ukierunkowany na pracę dla zespołu, zdobywanie bramek czy asyst. Jest do tego uzdolniony. Nasza rola jest taka, aby go w tym wesprzeć i dać mu przestrzeń do tego, aby to pokazał. Wspominając o tych dwóch ludziach, mam od razu powody do optymizmu. Jeśli mamy gracza z takimi umiejętnościami, to możemy i chcemy oczekiwać więcej.
– Powiedział pan, że Kastrati jest bardzo ofensywnym piłkarzem. W sparingach nie zachwycił. Może to jedynie dobry kandydat do bycia zadaniowem?
– Niedobrze jest ograniczać piłkarza i szufladkować go w ten sposób. Każdy powinien mieć szansę, aby walczyć o pierwszy skład, a nie tylko o grę w końcówce meczu. Zobaczymy, jak Lirim poradzi sobie z grą w tym ustawieniu, na prawym wahadle. Wraca po koronawirusie, wystąpił w jednym sparingu i zaraz dostanie następne szanse gry. Czas pokaże, co z tego wyjdzie.
– Rozmawialiśmy o wypożyczeniach. Kacper Skibicki zostaje czy będzie próba wysłania go do innego klubu?
– Dobrze przepracował obóz w Dubaju. Jego sytuacja może się zmienić względem początkowych planów. W dwóch sparingach pokazał się z niezłej strony. Jest też młodzieżowcem z doświadczeniem i nie można tego bagatelizować. Będzie dobrze, jeśli nie będzie świrował. Sprawdzaliśmy go w roli wahadłowego. Ma potencjał, ale kwestią jest zrozumienie pewnych rzeczy i dojrzałe podejście.
– Ważna runda jest przed Tomasem Pekhartem. Czech zablokował się jesienią, choć jest przecież obecnym królem strzelców…
– Stać go na wiele i dobrze o tym wiem. Łatwiej jest rozmawiać o zawodnikach, którzy całkiem niedawno pokazywali i udowadniali, że potrafią. Trzeba tylko znaleźć sposób, by wrócić do najlepszych chwil. Przeciwko Zagłębiu pokazał się z dobrej strony. Zdobył bramkę, wykonał bardzo dużo dobrej pracy. Dla mnie to człowiek, na którego zawsze mogłem liczyć i niezmiennie liczę. Pekhart też ma konkurencję, rywali, z którymi będzie musiał wygrać rywalizację.
– Numerem jeden w rundzie jesiennej był Mahir Emreli. Teraz go nie ma, przez co na lidera tej formacji wyrasta, siłą rzeczy, Pekhart. Kto dalej?
– Włodarczyk bardzo dobrze pracował. Uważam, że zrobił postęp. Sądzę, że jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem niż wtedy, kiedy debiutował u mnie w ekstraklasie. Mamy też Lopesa i Rosołka. Wcale nie narzekam na tych napastników, którzy są w naszej drużynie. Uważam, że cała czwórka gwarantuje poziom. Aktualnie na boisku znajduje się jeden napastnik, może się zdarzyć, że zagra dwóch. Wzrosną więc szanse na pojawienie się na murawie. Każdy z wymienionych ma dla mnie wartość.
– Rafael Lopes był często niedoceniany, ale jesienią potrafił pomóc drużynie w kilku meczach.
– Na każdego zawodnika można spojrzeć dwojako. Ludzie powiedzą, że ma to, tamto, brakuje mu tego czy czegoś innego. Lopes to gość, który strzelał gole w barwach Cracovii, Legii i miał dobre momenty. Potrafi i udowadniał, że umie, może. Naszą rolą jest to wykorzystać i wydobyć z niego to, co najlepsze. Myślę, że wtedy też inaczej na niego spojrzymy.
– Na zgrupowaniu w Dubaju pojawiło się 35 zawodników. Niby dużo, choć na tę grupę składa się także spore grono młodzieży. Jak ich oceniać?
– Faktycznie, było z nami wielu młodych zawodników, ale niektórzy przyjechali do Dubaju po to, by zapoznać się z atmosferą panującą wokół pierwszego zespołu. Niektórzy mają też inne doświadczenie i to grono, które ma szanse dostać swoje minuty w rundzie wiosennej.
Stan kadrowy poprawił się w momencie, gdy do treningów dołączyli gracze zakażeni koronawirusem: Kikolski, Johansson, Rose, Mladenović, Kastrati. Symptomatyczny jest fakt, że wśród młodzieży nie ma zbyt wielu wahadłowych. Tak można traktować jedynie Skibickiego czy Kwiatkowskiego. Taki Kacper Skwierczyński ma już więcej ofensywnych cech, to skrzydłowy do innego systemu grania. To jasno pokazuje, gdzie wymagane są wzmocnienia.
– Który z młodych zawodników będzie najbliżej tego, by dostać szansę w pierwszym zespole?
– Czas to pokaże. Nie chcę tego deklarować. Przed nami jeszcze dwa sparingi z GKS-em Tychy i Radomiakiem Radom. Po tych meczach nastąpi ostateczny czas wykreowania kadry na rundę wiosenną. Zdecydujemy, kto powinien wciąż trenować z pierwszym zespołem.
– Obecna młodzież jest lepiej przygotowana do intensywności treningów pierwszego zespołu? W przeszłości juniorzy potrafili mieć kłopot z wytrzymaniem obciążeń.
– Trudno to na szybko porównać. Zauważyłem za to, że początek był nieco niemrawy. Młodzież potrzebowała momentu na oswojenie i zaadaptowanie. Z czasem ta grupa zaczęła wyglądać coraz lepiej, także pod względem wytrzymania obozu pod względem fizycznym. Juniorzy szybko się regenerują.
1 - 1
Korona Kielce
1 - 1
Pogoń Szczecin
2 - 3
GKS Katowice
1 - 0
Piast Gliwice
2 - 2
PGE FKS Stal Mielec
1 - 1
Śląsk Wrocław
2 - 3
Motor Lublin
2 - 1
Widzew Łódź
1 - 2
Cracovia
2 - 0
Puszcza Niepołomice
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.