W poniedziałek, 31 stycznia mamy poznać nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. W ostatnich dniach do rangi wielkiego faworyta urósł Andrij Szewczenko. Problemem pozostaje jednak wciąż obowiązujący kontrakt trenera w Genoi. Włoski klub nie kwapi się do udzielania komentarzy w tej sprawie.
Niedługo po rozstaniu się kadry z Paulo Sousą wydawało się, że drużynę narodową ponownie obejmie Adam Nawałka. Były selekcjoner miał już nawet rozpocząć przygotowania do wyjazdowego meczu z Rosją zaplanowanego na końcówkę marca. Życie pokazało jednak, że zamiary szefa PZPN, Cezarego Kuleszy, wcale nie są takie jasne.
I choć Nawałka w dalszym ciągu pozostaje w grze o posadę, to według ostatnich doniesień wcale nie jest faworytem. Największe szanse na podjęcie tej pracy zaczęto dawać Andrijowi Szewczence. Za Ukraińcem krótki, niespełna dwumiesięczny epizod w roli trenera Genoi. I choć nie wyniósł z niego dobrych wspomnień sportowych, to zagwarantował sobie świetną sytuację finansową.
Były znakomity napastnik Milanu podpisał w stolicy Ligurii umowę do połowy 2024 roku, która gwarantuje mu 2 miliony euro netto zarobków w skali roku. Z tych właśnie pieniędzy Szewczence ma być bardzo trudno zrezygnować, aby stać się dostępnym dla PZPN. Tym bardziej, że Genoa mając świadomość takiej sytuacji wcale nie zechce iść na ustępstwa czy spełnianie żądań trenera odnośnie odprawy finansowej.
O stan ewentualnych rozmów Szewczenki z Gryfami postanowiliśmy zapytać u źródła, w klubie. Takiej odpowiedzi mogliśmy się jednak spodziewać. – Jako Genoa nie udzielamy żadnych informacji w tym temacie – poinformował rzecznik prasowy genueńczyków, Alberto Olmi.
Żadnej wiedzy w kwestii ewentualnych negocjacji na linii Szewczenko – Genoa nie posiadają również lokalni dziennikarze zajmujący się klubem z Ligurii. – Nie mamy informacji w tym temacie. Z klubu nie da się niczego wyciągnąć, zachowana jest maksymalna poufność – przedstawia nam dziennikarz Il Secolo XIX, Valerio Arrichello.
I dodaje: – Klub ze swojej strony może oczywiście powiedzieć, że jeśli Szewczenko ma ofertę z Polski i chce ją przyjąć, to nie dostanie żadnych pieniędzy. Wtedy Genoa oszczędzi najwięcej jak to możliwe. Wydaje mi się też, że przecież kluczowa jest chęć samego trenera. Jeśli będzie chciał przyjąć polską propozycję i będzie ona konkretna, to umowa z Genoą nie powinna stanowić problemu. Nie wiem jednak, jakie są intencje Szewczenki.
A co w Genui mówi się o szybkim zwolnieniu Ukraińca z klubu? – Błędem Genoi było wybranie najpierw trenera, a dopiero potem dyrektora generalnego, pana Sporsa, którego filozofia różni się od tej Szewczenki. Na ogół jak dokonujesz poważnej inwestycji w trenera to musisz mu dać czas. To prawda, że wyniki były słabe, kalendarz trudny i sporo kontuzji w zespole, ale tylko w ostatnim meczu z Milanem w drużynie było widać jakąkolwiek odwagę. Jeśli zabrakło zaufania to słusznie, że doszło do rozstania, ale uważam, że Szewczenko w innym środowisku może pokazać, że jest dobrym trenerem – przedstawia Arrichello.
Ostatnie doniesienia ukraińskich mediów wskazują, że Szewczenko nie potrafi dogadać się z Genoą odnośnie rozwiązania umowy, przez co nie zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Giełda nazwisk może potrwać do samego końca. Nowego sternika polskiej kadry mamy poznać w poniedziałek, 31 stycznia przy okazji prezentacji zorganizowanej na PGE Narodowym.