| Pekin 2022 / Narciarstwo alpejskie
Pechowo rozpoczynają się dla polskich alpejczyków przygotowania do startów na igrzyskach w Pekinie. Choć na warunki w wiosce olimpijskiej nasi narciarze narzekać nie mogą, na niefortunny obrót spraw już tak. Podczas rekonesansu trasy poważnej kontuzji doznał fizjoterapeuta Maryny Gąsienicy-Daniel, Przemysław Buczyński. Jego dalszy pobyt w Yanqing stoi pod znakiem zapytania. Co więcej, pod znakiem zapytania stanął też udział w treningach Hanny Zięby. 16-letnia alpejka została skierowana na izolację po tym, jak została wpisana do grona "osób bliskiego kontaktu" przez jedną z zakażonych łyżwiarek.
Ledwie co zdążyli rozpakować narty, a już wiadomo, że jeden z nich na nich więcej nie pojeździ. Podczas pierwszego rekonesansu trasy olimpijskiej w Yanqing wypadek przytrafił się II trenerowi Maryny Gąsienicy-Daniel, Przemysławowi Buczyńskiemu. Będący fizjoterapeutą najlepszej polskiej narciarki były mistrz Polski w snowboardzie, jadąc na nartach upadł tak niefortunnie, że uszkodził kolano. – Narty ujechały mi spod tyłka. Upadek jakich wiele, ale coś poruszyło się w kolanie – opowiadał sam poszkodowany. Chcąc jak najspokojniej i najbezpieczniej dotrzeć do wioski olimpijskiej nartostradą Buczyński upadł po raz drugi, wpadając w okalające trasę siatki. Wtedy wiedział, że z kolanem stała się jeszcze poważniejsza krzywda. – W sumie lepiej, że stało się to teraz, niż jakby miało nastąpić tuż przed startem Maryny. Może jeszcze zdąży mnie kto zastąpić – zastanawia się dobry duch teamu Gąsienicy-Daniel.
Buczyński dobrym humorem zarażał każdego w zespole. Jego rola nie ograniczała się tylko do fizjoterapeuty. W zasadzie zajmował się wszystkim, odciążając pierwszego trenera, Marcina Orłowskiego. Do jego zadań należało nagrywanie przejazdów alpejki, rozstawianie bramek, wsparcie w analizach przejazdów. Z drużyny wypadł człowiek-orkiestra. W szpitalu w Chinach stwierdzono zerwanie więzadeł krzyżowych i pobocznych. Kontuzjowany członek sztabu wrócił do olimpijskiej wioski, gdzie czeka na decyzję lekarzy. – Jeśli będę mógł choćby i stać, opierać się na tej nodze, spróbuję pomóc. Lepszy kulawy fizjoterapeuta niż żaden – przyznaje.
Informacje pana @chmiielewski potwierdzają się i to z jeszcze gorszym skutkiem. II trener i fizjoterapeuta Maryny, Przemek Buczyński zerwał więzadła krzyżowe i poboczne. "Czekam na sygnał od lekarzy, czy mogę choćby stać na tej nodze. Lepszy kulawy fizjo niż jego brak" - mówi.
— Jakub Pobożniak (@JPobozniak) January 28, 2022
To nie koniec złych informacji nt. naszych narciarzy alpejskich w Pekinie. Na izolację trafiła najmłodsza w ekipie ���� Hanna Zięba. Została wpisana jako bliski kontakt jednej z zakażonych łyżwiarek - i w niepokoju czeka na kolejne wyniki testów. Pechowo się to zaczyna.
— Jakub Pobożniak (@JPobozniak) January 28, 2022
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2