Puchar Narodów Afryki: Senegal ostatnim półfinalistą. Zadecydowały gole rezerwowych

"Byłem młody i załamałem się, że Polska mnie nie chce"

Czytaj też

"Byłem młody i załamałem się, że Polska mnie nie chce"

Senegal od pierwszego gwizdka sędziego przejął inicjatywę, a swoją przewagę udokumentował w 28. minucie. Wówczas Famara Diedhiou wybiegł zza plecy obrońców po prostopadłym podaniu Sadio Mane i płaskim strzałem z bliskiej odległości przy bliższym słupku dał swojej drużynie prowadzenie.

Choć nie wiele na to wskazywało, trzynaście minut po zmianie stron Gwinea Równikowa wyrównała stan spotkania. W roli głównej wystąpił Jannick Buyla Sam, który wykorzystał sprytne zagranie Pablo Ganeta i czubkiem buta pokonał Edouarda Mendy'ego.

O wygranej ekipy Aliou Cisse przesądzili rezerwowi. Najpierw sposób na golkipera rywali znalazł Cheikhou Kouyate, a następnie – Ismaila Sarr. Obaj uderzeniami z kilku metrów dopełnili jedynie formalności.

Senegal ostatecznie zwyciężył 3:1 i po raz drugi z rzędu znalazł się w najlepszej "czwórce" turnieju. O finał zagra z Burkina Faso, która pokonała Tunezję 1:0. Do meczu dojdzie w środę (2 lutego). Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00 czasu polskiego.

"Byłem młody i załamałem się, że Polska mnie nie chce"

Czytaj też

"Byłem młody i załamałem się, że Polska mnie nie chce"