Przejdź do pełnej wersji artykułu

Reprezentacja Polski. Henryk Kasperczak: Michniewicz zaczął od konkretnych słów. Zobaczymy, czy pójdą za nimi czyny

/ Prezes Cezary Kulesza postawił na trenera Czesława Michniewicza (fot. PAP). Prezes Cezary Kulesza postawił na trenera Czesława Michniewicza (fot. PAP).

Prowadził pięć afrykańskich reprezentacji, jednak nie miał przyjemności pracy z biało–czerwonymi. Trener Henryk Kasperczak podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi wyboru nowego trenera naszej kadry. – Prezes Kulesza poszedł wbrew wszystkim. Zobaczymy, co z tego będzie. Oprócz końcówki w Legii Michniewicz pokazał się z dobrej strony – przyznała legenda polskiej myśli szkoleniowej.

Mariusz Piekarski: Michniewicz był najlepszym kandydatem na selekcjonera

Czytaj też:

Czesław Michniewicz odcina się od oskarżeń korupcyjnych

Reprezentacja Polski. Czesław Michniewicz odpowiada na zarzuty ustawiania meczów. "Wystawiłem najmocniejszy skład"

Trener Henryk Kasperczak niedawno w dość mocnych słowach podsumował cały proces wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. – Teraz Kulesza chce pokazać, że wskaże swojego kandydata, że nie będzie powielał pomysłu Bońka z Nawałką. Sprawa się przeciąga, wszyscy o tym dyskutują. Jak czasami analizuję to z boku, śmiać mi się chce. Zrobiła się z tego szopka, typowa polska szopka.

W poniedziałek 31 stycznia dowiedzieliśmy się, że nowym trenerem naszej kadry został Czesław Michniewicz. – Różne są wersje, różne pojawiają się tłumaczenia, ale moim zdaniem trwało to zbyt długo. Trener Paulo Sousa zostawił zespół z dnia na dzień. Reakcja prezesa była błyskawiczna, ale nie był on przygotowany na to, aby od razu myśleć o następcy. Poszukiwania trwały ponad miesiąc. Sytuacja jest klarowna, ale pojawiło się dużo zamieszania ze względu na przeszłość selekcjonera Czesława Michniewicza. Jeżeli już został zaakceptowany przez PZPN, to nie mamy co gdybać, tylko powinniśmy życzyć awansu do mistrzostw świata – powiedział znakomity trener w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Kasperczak ma za sobą bogatą karierę i występy na mistrzostwach świata w roli piłkarza i trenera. Legendarny szkoleniowiec odniósł się do decyzji prezesa Cezarego Kuleszy.

– Sytuacja jest skomplikowana. Prezes Kulesza chciał postawić na obcokrajowca. Mocno spoglądał w kierunku Szewczenki, ale musiał wybrać Polaka. Zdecydował się na innego trenera, niż wszyscy chcieli. Zawodnicy, szczególnie ci starsi liczyli na Adama Nawałkę. Już wcześniej przewidziałem, że prezes Kulesza będzie robić wszystko na swój sposób. Bierze pełną odpowiedzialność za swój wybór. Szuka własnych rozwiązań i dlatego postawił na Michniewicza. Na pewno skonstruował odpowiednią umowę. Pierwsza wersja mówi o awansie do mistrzostw świata i możliwości dalszej pracy. Są opcje rezygnacji w zależności od wyniku. To duża przewaga związku – tłumaczył nam 61-krotny reprezentant Polski.

Trener Henryk Kasperczak jako selekcjoner reprezentacji Tunezji (fot. Getty). Trener Henryk Kasperczak jako selekcjoner reprezentacji Tunezji (fot. Getty).

Czytaj też:

Piotr Żelazny: wybór Michniewicza mnie boli. Trup wypadł z szafy

Wielokrotny kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski porównał decyzję poprzedniego i obecnego szefa PZPN. Jak wspomniał, widzi w nich wiele podobieństw.

– W zasadzie nie ma różnicy między wyborem Kuleszy i Bońka. Były prezes postawił na Nawałkę i Brzęczka. Były to udane ruchy. Nieudane natomiast było zwolnienie Brzęczka. Rzadko się zdarza, aby ktoś osiągnął cel i później został zwolniony. Pozostał po tym spory niesmak. Dzisiaj mamy podobną sytuację. Odszedł selekcjoner i prezes Kulesza poszedł wbrew wszystkim. Zobaczymy, co z tego będzie. Oprócz końcówki w Legii Michniewicz pokazał się z dobrej strony. Pamiętamy o niezłych meczach w europejskich pucharach. Niektórzy zawodnicy wypowiadają się o nim pozytywnie, inni trochę mniej. Zaczął od konkretnych słów. Zobaczymy, czy pójdą za nimi czyny – skomentował Kasperczak.

Obecnie 75-latek kursuje między Polską a Francją. Śledzi najważniejsze piłkarskie wydarzenia i cały czas jest blisko futbolu. – Jestem trochę smutny, bo straciłem dobrego przyjaciela. Byłem na pogrzebie Tadka Fogla. Przeżyłem to bardzo. Byłem zaskoczony, że przyjechało tak mało osób z Polski. Szczególnie ze środowiska dziennikarskiego. Trochę się zawiodłem, ponieważ myślałem, że w Polsce tak szybko się o nim nie zapomni. Dużo czasu spędzam z rodziną. Przebywam trochę w Polsce, trochę we Francji. Udzielam się w związkach zawodowych, śledzę futbol i jestem do dyspozycji mediów – zakończył trener, który miał okazję prowadzić drużyny narodowe Wybrzeża Kości Słoniowej, Tunezji, Maroka, Mali i Senegalu.

Czesław Michniewicz w wywiadzie dla TVP SPORT. Nowy trener reprezentacji Polski w programie "Oko w oko"
Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także