Zawodnicy zdezorientowani, od listopada frustracja rośnie. Sztab bezradny wobec FIS – przegrał techniczną bitwę przed startem igrzysk, poprzez nokaut od byłego szefa. Taki szach-mat. Wierzę w cuda sportowe w Pekinie, chcę ich. Ale nie w cuda osobowe. Poddając sprawę "magicznych" butów, mimo że w Krakowie wierzyli w kontrprotesty, trenerzy najpewniej podpisali na siebie wyrok. I może go nie skasować nawet ewentualny medal.