Choć austriacki alpejczyk Matthias Mayer igrzyska w Pekinie traktuje jako "bonus" i nie nakłada na siebie dużej presji, to wie, że czeka na niego kilka sportowych rekordów. – Podchodzę do startu tak spokojny jak nigdy, ale to nie znaczy, że nie mam ambicji – zaznaczył.