{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Bundesliga. Udany występ Rafała Gikiewicza. Ogłoszenie powołań do kadry coraz bliżej

Nowy selekcjoner, nowe rozdanie. Swoich reprezentacyjnych aspiracji w dalszym ciągu nie ukrywa bramkarz Augsburga, Rafał Gikiewicz. Polak spisał się świetnie w sobotnim meczu Augsburga ze swoją byłą drużyną, Unionem Berlin, czym mógł jeszcze mocniej zapisać się w świadomości Czesława Michniewicza.
Bayern bierze przykład z Roberta Lewandowskiego
W przeszłości bramkarz od lat występujący w Bundeslidze otrzymywał już powołania do kadry, ale w ubiegłym roku nie mógł na nie liczyć. Paulo Sousa jasno powiedział, że jeżeli chodzi o obsadę bramki, to będzie polegał na innych piłkarzach. Teraz jednak sytuacja uległa zmianie.
Przede wszystkim doszło do zmiany na stanowisku selekcjonera. Podpytywany o podejście do Rafała Gikiewicza Czesław Michniewicz zaznaczył, że nie dokonał jeszcze żadnych wyborów i wszyscy liczą się w walce o powołanie. Golkiper od razu postanowił zatem przejść do konkretów.
W sobotę jego Augsburg wygrał 2:0 z Unionem Berlin. To zwycięstwo tym cenniejsze, że zespół ze stolicy Niemiec znajduje się w czołowej czwórce, natomiast drużynie Polaka wygrana ta pozwoliła wydostać się do strefy oznaczającej utrzymanie w Bundeslidze. Nie byłoby tego triumfu bez Gikiewicza.
Jak podkreśla w swojej relacji zajmujący się niemiecką piłką serwis fpal.org, Gikiewicz był wielkim wsparciem Augsburga w nielicznych akcjach ofensywnych Unionu. I choć faktycznie koledzy Polaka spisali się dobrze, to jednak kilkukrotnie golkiper musiał interweniować. Z każdej z tych prób wyszedł obronną ręką i zapracował na wysokie noty.
W 21 meczach Bundesligi obecnego sezonu Rafał Gikiewicz skapitulował 35 razy i zachował przy tym 6 czystych kont. Jego Augsburg utrzyma się po tej kolejce ponad pozycją oznaczającą baraż o utrzymanie jeśli Wolfsburg nie podoła Greuther Furth.
Pewniakami do otrzymania powołań do reprezentacji Polski na marcowe mecze są Wojciech Szczęsny oraz Łukasz Skorupski. Pytaniem otwartym pozostaje kto uzupełni to grono. Oprócz Gikiewicza mocnym kandydatem jest między innymi Kamil Grabara z FC Kopenhaga, spadają natomiast notowania Bartłomieja Drągowskiego, który wylądował na ławce w Fiorentinie.