Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wayne Rooney podzielił się szokującym wyznaniem. W walce ze stresem pomagały mu... kilkudniowe libacje

Wayne Rooney strzelający z przewrotki w derbowym meczu Manchesteru United z Manchesterem City (fot. Getty) Wayne Rooney strzelający z przewrotki w derbowym meczu Manchesteru United z Manchesterem City (fot. Getty)

Nie od dziś wiadomo, że występowanie na największych piłkarskich scenach wymaga nie tylko dobrego przygotowania sportowego, ale także siły psychicznej. Wayne Rooney, były napastnik Manchesteru United przyznał, że kilkudniowe popijawy pomagały mu w walce z presją.

Brighton bez szans z Tottenhamem. Słaby występ Modera

Czytaj też:

Dele Alli podczas prezentacji na Goodison Park przed meczem Evertonu z Brentford (fot. Getty)

Premier League. Stylizacja Dele Alliego wywołała poruszenie. "Wygląda, jakby przyszedł z ulicy"

Strzelec 208 goli w rozgrywkach Premier League przyznał, że nadużywał alkoholu już jako nastolatek. Stres i presja towarzyszące drodze na szczyt sprawiły, że popularny "Roo" szukał ujścia negatywnych emocji w imprezach. 36-latek odsłonił prywatną część swojego życia w rozmowie z "Daily Mail". Wszystko to z powodu premiery dokumentu o jego losach, którego premierę zaplanowano na 11 lutego.

Z dzieciaka, który wychowywał się w Liverpoolu, stałem się 16-letnim piłkarzem Premier League, piłkarzem międzynarodowym. To było coś, na co nie byłem przygotowany – przyznał Rooney. – Nigdy nie myślałem o drugiej stronie bycia piłkarzem. Nie byłem przygotowany na tę część życia. Wiele czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do tego wszystkiego i odkrycie, jak sobie z tym radzić.

Problemy alkoholowe Rooneya trwały rzekomo do 2009 roku, gdy jego żona Collen urodziła ich pierwsze dziecko. Wejście do szatni jednego z największych klubów na świecie, presja towarzysząca rozgrywkom na najwyższym poziomie, zainteresowanie mediów, brak życia prywatnego, ciągłe blaski fleszy. Wszystko to sprawiło, że jeden z najlepszych napastników w historii Premier League chciał uciec od swoich myśli. Robił to, zatracając się w alkoholu. Nie były to grupowe wyjścia z kolegami, a samotne, często dwudniowe picie na kanapie we własnym domu.

Ludzie mogą myśleć, że lubiłem wypić od czasu do czasu lub wyjść, ale tu chodziło o coś więcej. O to, co działo się w mojej głowie. To było nagromadzenie tego wszystkiego, co działo się wokół mnie – wyznał obecny menedżer Derby County. Lata pracy nad sobą sprawiły, że Rooney wykształcił w sobie odpowiednie mechanizmy, które umożliwiają mu właściwe przeżywanie negatywnych odczuć.

Na przestrzeni ostatnich piętnastu lat nie miałem wielu nocy na mieście. Może z dziesięć, ale...cztery czy pięć z nich dały ludziom ekskluzywne treści w mediach – przyznał menedżer. – Wychowując się na osiedlu komunalnym, nie miałeś możliwości pójść i porozmawiać z kimś. Zawsze musiałeś sam znaleźć sposób, jak sobie z tym poradzić. Wolałem próbować sam niż poprosić o pomoc – wyjaśnił Rooney.

Jego Derby County rozpaczliwie walczy o utrzymanie w Championship. Sam 36-latek odrzucił ostatnio ofertę prowadzeniu Evertonu tylko dlatego, że ma do wykonania misję z Baranami. We wtorek 8 lutego jego drużyna zmierzy się u siebie z Hull City.

Źródło: TVP SPORT
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także