Cienka granica dzieli radość od smutku. W ostatnich dniach przypomniał nam o tym Juan Martin del Potro. Informacji o jego powrocie na kort towarzyszyła ogromna ekscytacja. Porównywalne rozczarowanie można było wyczuć, gdy tenisista zdradził, że "powrót to bardziej pożegnanie". Daria Abramowicz, psycholog sportowy oraz członkini sztabu szkoleniowego Igi Świątek, pochyliła się nad sprawą Argentyńczyka.
Del Potro równie dobrze mógłby być stawiany za synonim słowa "pechowiec". Co z tego, że na swoim koncie ma wielkie osiągnięcia – z wygraniem US Open czy zdobyciem dwóch medali igrzysk olimpijskich na czele – skoro jego kariera jest pasmem problemów zdrowotnych.
Jego kłopoty rozpoczęły się w 2010 roku, kiedy poddał się operacji prawego nadgarstka. To był początek. W latach 2014-2015 zmagał się z tym samym urazem w lewej ręce. Tym razem potrzebne były trzy zabiegi. Gdy mogło się wydawać, że to koniec jego problemów, we znaki dał się mu raz kolana. Pierwszą operację prawego kolana przeszedł w 2019 roku. Później potrzebne były jeszcze trzy ingerencje chirurgiczne, w tym ostatnia w marcu ubiegłego roku.
Argentyńczyk swój powrót do tenisa zapowiadał już w grudniu. Oficjalne potwierdzenie tych zapewnień dostaliśmy jednak dopiero kilka dni temu. Del Potro otrzymał dwie dzikie karty do imprez rozgrywanych na kortach ziemnych w Buenos Aires i Rio de Janeiro. Trudno jakimikolwiek słowami opisać jaka radość i ekscytacja towarzyszyła wówczas tenisowej społeczności.
Zapowiadanemu powrotowi Argentyńczyka na kort towarzyszyło ogromne zainteresowanie. W Buenos Aires del Potro ma zagrać po raz pierwszy od 2019 roku. Wielu kibiców pojawiło się już na meczach eliminacyjnych turnieju, a samo losowanie drabinki finałowej śledziło na obiekcie... kilkaset fanów! Balonik jednak pękł – wydaje się, że bezpowrotnie.
– To bardziej pożegnanie, niż powrót – te słowa wypowiedziane przez 33-latka podczas oficjalnej konferencji spowodowały, że cała narracja towarzysząca jego ponownym występom uległa całkowitej zmianie. Już nikt nie snuł teorii dotyczących jego wielkiego powrotu do rywalizacji z największymi. Błyskawicznie pogodzono się z tym, że celem Argentyńczyka jest odejście ze sportu na własnych warunkach.
Juan Martin del Potro just said he is going to retire from professional tennis after next week’s @ArgentinaOpen pic.twitter.com/0IHamES7EH
— Michal Samulski (@MichalSamulski) February 5, 2022
Zdaniem Abramowicz, sytuacja reprezentanta Argentyny jest trudna ze względu na to, jak ważną rolę społeczną odgrywa sport. Z jednej strony pojawiają się presja i ogromne oczekiwania, a z drugiej problemy zdrowotne, które dla zawodników są dużym wyzwaniem. – W mojej ocenie musimy się skupić na dwóch kwestiach. Pierwszą jest to, że sport od zarania dziejów miał funkcje społeczną. Ma dawać przyjemność, rozrywkę, powodować zainteresowanie kibiców. W świecie dynamicznie rozwijających się mediów społecznościowych, oczekiwania i emocje, które on daje są dużo większe niż jeszcze kilkanaście lat temu. Dla sportowców bardzo ważne jest to, aby dawać ludziom radość. Często tenisiści mówią, że grają dla kibiców, chcą sprawiać im frajdę. Zdają sobie sprawę z tej wspomnianej funkcji społecznej. I tutaj świetnie widać to w tym, co del Potro mówi na konferencji prasowej. Jest to swego rodzaju odpowiedź na oczekiwania osób, które śledzą jego karierę.
– Drugą kwestią są problemy zdrowotne, które dla sportowców są absolutnie największym wyzwaniem, z jakim się muszą mierzyć. Jeżeli są to kontuzje przewlekłe, jak w przypadku Andy’ego Murraya, to zmuszają one do przewartościowania całego życia. Samo w sobie jest to bardzo trudnym doświadczeniem, zupełnie niezależnym od tego, ile lat obecności w zawodowym sporcie ma za sobą zawodnik – stwierdziła psycholog.
Jej zdaniem przekleństwem del Potro okazała się ogromna sympatia ze strony fanów. Tworzyła ona presję, która mogła utrudniać pracę nad powrotem do zdrowia. – Wydaje mi się – z perspektywy czysto psychologicznej – jeśli zestawimy te dwie kwestie ze sobą, to tworzy się taki koktajl ogromnych emocji, wielkiego wyzwania i trudnej sytuacji. Del Potro cieszy się ogromną sympatią na całym świecie, dlatego jego oczekiwanie na powrót było bardzo duże. To z pewnością potęgowało u niego napięcie, co z kolei nie ułatwiało pracy nad samym powrotem do zdrowia. Kto wie, czy nie mówimy o błędnym kole.
Podczas sobotniej konferencji Del Potro kilkukrotnie wspominał między wierszami, że nie radzi sobie z presją i wszelkimi oczekiwaniami związanymi z jego powrotem. Abramowicz uważa, że to, jak zawodnik reaguje na okoliczności, w dużej mierze zależy od charakteru. – Tenis może być jego wielką pasją, dlatego po prostu może nie być gotowy na to, żeby odejść ze sportu. Natomiast obciążenie związane z oczekiwaniem powrotu, szczególnie we współczesnych czasach o jakich wspomniałam, bardzo często może dawać komponent silnego napięcia. Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie znamy całego kontekstu i tego, jaki jest stan zdrowia del Potro. Nie wiemy, jaką dostał dokładną diagnozę i jak wygląda progres leczenia. Nie wiemy, w jakim stopniu stres i napięcie wpływają psychosomatycznie na proces rehabilitacji. Tego się zapewne nie dowiemy, dlatego dobrze byłoby nie poruszać się w sferze spekulacji. Staram się mówić o czysto psychologicznych mechanizmach, które mogą zachodzić w takich sytuacjach. Wiele też zależy od tego, jak dany zawodnik jest skonstruowany – jaki ma temperament i jaką ma osobowość. Del Potro bezapelacyjnie należy do osób bardziej emocjonalnych. Wielokrotnie było to widać na korcie. Być może dla niego napięcie generowane z zewnątrz, poprzez rzeczone oczekiwania, może utrudniać funkcjonowanie.
Niewątpliwie inspiracją dla 33-latka z Tandil może być Andy Murray. Brytyjczyk z powodu problemów z biodrem również nie mógł w pełni skupić się na grze w tenisa. Na długo w pamięci kibiców pozostanie Australian Open w 2019 roku, kiedy jeszcze przed pierwszym meczem ogłosił, że to może być jego ostatni turniejowy występ. Po porażce z Roberto Bautistą-Agutem w drugiej rundzie zgotowano mu piękne pożegnanie, które.. okazało się przedwczesne. Były lider rankingu ATP – pomimo wielu ograniczeń – wrócił do rozgrywek i rywalizuje aż do teraz. Według Abramowicz nie można porównywać jednak sytuacji, w jakiej znaleźli się Murray i Del Potro. – Murray nigdy nie powiedział, że kończy karierę, to jest spora różnica. Jego historia powinna budzić najwyższy szacunek, bo to niesamowite czego dokonał. To, jak się porusza po korcie, to coś nieprawdopodobnego, wiedząc, co przeszedł. Ogłoszenie końca kariery przez del Potro może być pomysłem na to, aby zadbać o siebie, żeby umożliwić sobie powrót do zdrowia, bo to powinno być niezależne od kariery sportowej. Każdy dąży do tego, aby to zdrowie posiadać. Wiem, że on powiedział, że jeszcze nie zamyka sobie tej furtki, ale widać, iż to coś dla niego bardzo obciążającego – podsumowała.
January 14th 2019: Andy Murray loses what many thought would be the last match of his career to Roberto Bautista Agut at the Australian Open.
— Scott Barclay (@BarclayCard18) January 14, 2022
January 14th 2022: Andy Murray beats Reilly Opelka to reach an ATP tournament final again.
Absolutely insane. pic.twitter.com/SdBgA9HjHA