| Pekin 2022 / Skoki narciarskie
Co do szkoleniowca, to myślę, że po tym sezonie się zmieni, bo Łukasz Kruczek prawdopodobnie miał umowę do igrzysk. Jeśli chodzi o chwilę obecną, to skoki kobiet się cofnęły, zamiast pójść naprzód. W Seefeld dziewczyny skakały lepiej niż teraz – mówi gorzko o reprezentacji Polski w skokach narciarskich Joanna Szwab, medalistka mistrzostw Polski i reprezentantka kraju.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Czy nadal chcesz zrezygnować z uprawiania skoków po tym sezonie?
Joanna Szwab: – Tak, podtrzymuję tę decyzję. Nic jej nie zmieni.
– Dlaczego tak wybrałaś?
– Moje wyniki mnie nie satysfakcjonują. Chcę skończyć studia. Zawsze powtarzałam, że do 25. roku życia będę trenować. Osiągane przeze mnie rezultaty tylko mnie w tym utwierdziły. Nie satysfakcjonuje mnie podium w Pucharze Kontynentalnym czy w mistrzostwach Polski.
– Co studiujesz?
– Wychowanie fizyczne w Bielsku-Białej. Bardzo chciałabym uczyć innych. Za rok skończę studia i się tym zajmę. Chcę pracować z dziewczynkami, założyć grupę i sprawić, że będzie więcej polskich zawodniczek w skokach narciarskich.
– Dlaczego jesteś akurat w tym miejscu? W Pucharze Kontynentalnym w tym sezonie plasujesz się na 39. miejscu z dorobkiem 48 punktów.
– W Pucharze Kontynentalnym potrafię wskoczyć na podium, ale zazwyczaj jest to przejście ze skrajności w skrajność. Mieszam dobre skoki z bardzo słabymi. O Pucharze Świata nie ma co mówić, bo jestem bez punktów do 25. roku życia. Tragedia.
– Dlaczego tak się stało?
– Nie byłam profesjonalnie prowadzona od samego początku. Musiałam walczyć o to, by skoki kobiet były zaakceptowane w środowisku. Dopiero teraz, kiedy przyszedł do kadry Łukasz Kruczek, wzięto się poważnie za nasz odłam dyscypliny. Kiedy się pojawił, byłam jednak po trzech latach trenowania obok kadry. Wszystkiego musiałam się uczyć na nowo. Szkoda tych straconych lat. Teraz przynajmniej wiemy, że Polski Związek Narciarski na sto procent się za to wszystko wziął i kiedyś to zaowocuje.
– Rozmawiałyśmy o tym. Odsyłano cię "do garów", pracowałaś w restauracji jako kelnerka…
– Sam fakt, że pracowałam przez cztery lata na pełen etat i nie mogłam się poświęcić w pełni skokom narciarskim wiele mówi. Dziewczyny teraz tylko trenują, co na pewno przełoży się na wyniki w przyszłości. Ja nie miałam pewności, że wrócę do kadry. Trenowałam wyłącznie na Lotos Cup. Kiedy powróciłam do rozgrywek, zobaczyłam, że mam braki. Dodatkowo czułam, że muszę coś komuś udowodnić. To nie było dobre.
– Wspomniałaś o owocach. Kiedy one będą? Po pierwszej rundzie pierwszej serii miksta zespół był ostatni. Indywidualny konkurs? Nicole Konderla i Kinga Rajda były w końcówce.
– W kontekście owoców nie mówiłam o trenerze, a o tym, że PZN zainteresował się skokami kobiet. Co do szkoleniowca, to myślę, że po tym sezonie się zmieni, bo Łukasz prawdopodobnie miał umowę do igrzysk. Jeśli chodzi o chwilę obecną, to skoki kobiet się cofnęły, zamiast pójść naprzód. W Seefeld dziewczyny skakały lepiej niż teraz.
– Wyjaśnij proszę, co Kamila Karpiel miała na myśli, mówiąc, że na platformie u Łukasza Kruczka odbijacie się do tyłu?
– Było widać, że w mikście dziewczyny nie odbijają się na progu, a robią rzut do przodu, dlatego próg nie oddaje im siły. Kamili chodziło też o to, że trener Łukasz bardzo opiera się na wynikach maszyny, na której pracuje ze skoczkiniami, a nie na tym, co czuje zawodnik.
– A jak jest w innych kadrach, że jest sukces?
– Nie wiem o tym wiele. Na pewno nie mają tyle siłowni. Inna skoczkinie wykonują więcej ćwiczeń koordynacyjnych, co widać nawet na filmach, które Marita Kramer wrzuca do sieci. Są one na czujność, stabilizację i szybkość. Nie znam jednak tajników innych trenerów. Zobaczymy, kogo przyślą do tych kobiet.
– Czyli to nie jest kwestia braków finansowych?
– Nie, wszystko miałyśmy. Nie przyniosło to efektu.
– Adam Małysz powiedział, by nie zwalniać jeszcze Łukasza Kruczka, że być może potrzeba większego wstrząsu. Czy wyniki indywidualne na normalnej skoczni nim nie są?
– Myślę, że mówił bardziej o tym, że gdyby Łukasz sam chciał zostać, to z innym trenerem jako głównym. O wyjaśnienie tego trzeba jednak zapytać pana Adama. Mnie już wtedy w kadrze nie będzie.
– Idealny trener dla kadry?
– Janko Zwitter, były szkoleniowiec Sary Takanashi. Teraz trenuje Kanadyjki, które teraz dobrze skaczą. To pokazuje, że jest dobrym szkoleniowcem.
1
942.7
2
934.4
3
922.9
4
922.1
5
882.8
6
880.1
7
806.5
8
791.5
9
279.5
10
261.0
11
115.0
1
306.7
2
302.0
3
263.1
4
250.6
5
229.3
6
223.8
7
214.7
8
209.9
9
169.5
10
107.0
11
4.3
296.1
292.8
281.3
277.2
275.7
273.2
272.7
271.4
270.9
10
268.7
11
268.4
12
268.1
13
264.1
263.9
15
260.6
259.7
17
257.2
18
255.5
255.5
20
255.1
21
254.3
254.2
253.9
252.0
25
251.4
251.2
245.5
28
243.5
240.9
30
239.3
79.3
2
76.7
76.2
75.7
75.3
74.7
73.4
72.9
72.8
10
72.0
11
71.9
12
71.1
13
70.9
14
70.3
70.2
68.9
17
67.8
66.5
19
65.8
65.7
65.5
65.4
64.0
24
63.7
63.4
63.3
61.8
61.7
60.4
30
59.9
136.4
131.6
128.3
127.6
127.3
123.3
123.0
122.5
121.3
10
121.1
120.5
12
120.0
119.5
14
117.7
15
117.0
116.0
115.9
115.8
114.9
19
114.9
112.6
112.5
23
111.7
24
109.9
107.8
107.1
27
106.3
105.1
104.8
30
102.9
65.1
64.3
62.2
61.4
60.8
60.5
7
59.1
58.8
58.7
58.6
11
57.7
57.2
55.9
14
55.3
53.7
15
53.7
53.3
18
53.1
52.6
20
50.9
21
50.2
22
49.7
23
49.2
24
48.0
25
47.7
26
47.5
47.4
47.4
46.6
45.9
1
1001.5
2
890.3
3
844.6
4
836.3
5
818.0
6
763.2
7
722.8
8
707.9
9
350.9
10
229.8
1
333.1
2
307.2
3
297.0
4
291.0
5
282.3
6
255.7
7
238.2
8
193.2
9
180.9
10
98.3
275.0
270.8
265.9
265.4
261.5
260.9
260.7
259.4
259.3
10
258.1
257.3
12
256.1
13
253.6
13
253.6
15
252.8
252.6
250.8
249.5
19
248.8
248.3
21
245.5
245.3
244.7
244.4
25
239.5
26
237.8
234.0
28
229.6
211.9
127.4
64.5
63.8
60.8
60.6
60.4
60.3
60.2
59.4
59.3
59.2
11
58.8
57.1
56.8
14
56.4
55.7
55.4
17
54.7
18
54.5
19
53.7
53.4
52.9
22
51.9
51.6
24
51.5
25
50.9
50.8
49.0
28
48.9
29
48.6
30
48.2