{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Pekin 2022. Ireen Wuest pierwsza ze złotem na pięciu zimowych igrzyskach
PAP /
Panczenistka Ireen Wuest za sprawą triumfu w wyścigu na 1500 m w Pekinie nie tylko zdobyła swój szósty medal olimpijski, ale i zapisała się w historii. Holenderka jest pierwszym sportowcem, który wywalczył złoto w pięciu różnych edycjach zimowych igrzysk.
– Zawsze mówiłam, że mam piątkę dzieci. Teraz jest tak jakbym miała szóstkę i musiała wybrać, które z nich jest najpiękniejsze. Wszystkie wiele dla mnie znaczą – podkreśliła Wuest.
35-letnia zawodniczka olimpijski debiut zanotowała w 2006 roku w Turynie. Wówczas też rozpoczęła kompletowanie swojej imponującej kolekcji krążków zmagań tej rangi, która liczy obecnie 12 sztuk. Na 1500 m była wtedy trzecia, a zwyciężyła na dystansie dwukrotnie dłuższym. W sumie może pochwalić się sześcioma złotymi medalami, pięcioma srebrnymi i jednym brązem.
Swój występ w Pekinie określiła jako emocjonalny. Przygotowania do niego utrudniła jej śmierć przyjaciółki, koleżanki po fachu i sąsiadki Paulien van Deutekom, która zmarła w wieku 37 lat na raka płuc. Po poniedziałkowym starcie i podczas późniejszego wywiadu doświadczona łyżwiarka dała upust emocjom.
– Płakałam, bo straciłam najlepszą przyjaciółkę...Zmarła trzy lata temu – zaznaczyła Wuest, która zwykle dzwoniła do van Deutekom po swoich startach. Jak dodała, wiele doświadczyła przez ostatnie 16 lat.
– Ten występ jest bardziej emocjonalny. Radzisz sobie z wieloma problemami. Pierwszy raz jest najłatwiej wygrać, po raz piąty najtrudniej – zaznaczyła Holenderka, która jeden ze swoich sześciu tytułów mistrzyni olimpijskiej wywalczyła w drużynie.
Już wcześniej zapowiedziała, że obecny sezon będzie jej ostatnim w karierze. Poniedziałkowy sukces nie sprawił, by zamierzała zmienić zdanie. W Pekinie wystąpi jeszcze 17 lutego w wyścigu na 1000 m.
– Zawsze mówię, że wiek to tylko liczba, ale mam 35 lat i naprawdę chcę mieć dzieci. W pewnym momencie więc trzeba się pożegnać. Mam wielką frajdę z tej podróży i z ostatniego roku startów. Decyzję podjęłam już przed tym sezonem i cieszę się, że mogę odejść, prezentując najwyższy poziom – podsumowała zawodniczka, która zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji multimedalistów zimowych igrzysk.