Przejdź do pełnej wersji artykułu

Reprezentacja Polski. Kazimierz Węgrzyn: zrobiłbym tak samo jak Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz Czesław Michniewicz (fot. PAP)

Do barażowego półfinału z Rosją pozostało półtora miesiąca. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski – Czesław Michniewicz – wybrał ludzi do swojego sztabu szkoleniowego. Znanych postaci polskiej piłki, które łączono z kadrą, ostatecznie w nim nie ma. – Głośne nazwiska w sztabie nie mają znaczenia – mówi nam Kazimierz Węgrzyn.

Reprezentacja Polski. Czesław Michniewicz ogłosił sztab szkoleniowy. Pełna lista na 2022 rok

Czytaj też:

Kamil Grosicki (fot. Getty)

Powrót Kamila Grosickiego do reprezentacji? Teraz jest na to najlepszy moment

Trwają przygotowania do barażowego meczu reprezentacji Polski z Rosjanami. Czesław Michniewicz spotyka się z kolejnymi polskimi piłkarzami, a oficjalnie ogłoszony został już także sztab polskiej kadry.

W niej, na przekór temu, o czym dyskutowano w mediach, nie znalazły się głośne nazwiska polskiej piłki. W sztabie szkoleniowym nie będzie ani Łukasza Piszczka, ani Jerzego Dudka. Czesław Michniewicz postawił na dobrze znanych sobie współpracowników.

Asystentami trenera zostali Mirosław Kalita, Kamil Potrykus i Hubert Małowiejski, zaś za pracę z bramkarzami odpowiadać będą Andrzej Dawidziuk i Tomasz Muchiński. – Głośne nazwiska w sztabie nie mają znaczenia. Bardziej się liczy fachowość pierwszego trenera i asystentów – mówi ekspert TVP SPORT i były reprezentant Polski, Kazimierz Węgrzyn. – Te głośne nazwiska były trochę narzucone. Bardziej dyskusja o nich się toczyła, gdy jeszcze się wydawało, że selekcjonerem zostanie Adam Nawałka. Nie było żadnych deklaracji ze strony trenera Michniewicza, że kogoś konkretnego będzie u siebie chciał. Naturalne jest, że trener wybiera sobie sztab z ludzi, którym ufa. Nie wiem czemu miałyby służyć narzucania konkretnych nazwisk. Czesław Michniewicz ma na tyle dobrych ludzi w swoim kręgu, że nie potrzebował ani Piszczka, ani Dudka – dodał.

Mało czasu na przygotowanie, w zasadzie jedna jednostka treningowa przed półfinałem baraży z Rosją. Czesław Michniewicz musiał postawić na sprawdzone rozwiązania. – Będąc trenerem, zrobiłbym tak samo jak Czesław Michniewicz. Wziąłbym ludzi, z którymi dobrze się rozumiem. Nie chodzi tak bardzo o nazwiska. Trener musi zdecydować, kogo potrzebuje. Czasem mniej znane nazwisko może dać więcej, gdy trener bezpośrednio zna jego fachowość – powiedział Węgrzyn.

Jak ocenia ekspert TVP SPORT, zaufanie piłkarzy będzie niezwykle istotne dla powodzenia "misji Rosja". Być może kluczowe. – Drużyna musi zaakceptować, co chce grać trener, potrzebna jest wiara zawodników. Nie wiem czy tak było u trenera Sousy. On chciał grać dwoma wahadłowymi, którzy byli ofensywni, ale w obronie pracowali słabo. Po takim meczu jak ze Słowacją, drużyna zaczyna wątpić w umiejętności trenera – ocenia.

I choć czasu, przynajmniej w teorii, jest mało, to i tak nowi ludzie w kadrze mogą znacząco wpłynąć jeszcze na drużynę. – Nowy sztab może jeszcze dużo zmienić. Może dobrze się stało, że tak skończyła się historia z trenerem Sousą. Nie wiem jak by było, gdyby on dalej szedł w kierunku gry z ofensywnymi wahadłowymi. Zobaczymy, czy trener Michniewicz też będzie grał wahadłowymi i trzema środkowymi obrońcami. Mamy dobrych ofensywnych skrzydłowych, więc może lepsza byłaby dla nas gra w "czwórce" i wykorzystanie ich siły. Myślę, że trener ma dobry kontakt z piłkarzami. Ważne, żeby na tym zgrupowaniu była dobra atmosfera. Dużo treningu nie będzie, ale ważne, żeby drużyna zaakceptowała plan trenera – podkreśla Kazimierz Węgrzyn.

Półfinałowy baraż pomiędzy reprezentacją Polski a Rosji zostanie rozegrany 24 marca. Spotkanie pierwotnie miało zostać rozegrane na Łużnikach, ale ostatecznie odbędzie się na stadionie Dynama Moskwa.

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także