W niesamowitym stylu piłkarze Fiorentiny rozstrzygnęli ćwierćfinałowy mecz Pucharu Włoch z Atalantą w Bergamo na swoją korzyść! Dwie bramki dla gości z Florencji zdobył Krzysztof Piątek, ale tyle samo goli strzelili gospodarze i wydawało się, że będziemy świadkami dogrywki. W ostatniej akcji meczu jednak obrońca Toskańczyków, Nikola Milenković, pięknym strzałem z dystansu zapewnił swojej drużynie triumf!
Tym razem trener Violi, Vincenzo Italiano, podjął inną decyzję niż przy okazji sobotniego spotkania Serie A z Lazio. To Krzysztof Piątek wybiegł w podstawowym składzie na pucharowy mecz z Atalantą, a inny nowy nabytek florentczyków, Arhur Cabral, zasiadł na ławce rezerwowych. Reprezentant Polski szybko wykorzystał swoją szansę.
Sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny dla gości po faulu Martena de Roona na Nicolasie Gonzalezie. Do piłki podszedł Piątek i całkowicie zmylił bramkarza gospodarzy, Juana Musso. Argentyńczyk rzucił się w swoje prawo, a futbolówka poleciała w drugą stronę i zatrzepotała w siatce przybliżając Toskańczyków do miejsca w półfinale Pucharu Włoch.
PIATEEEKKKKKK pic.twitter.com/e4gbcVeX6S
— ACF Fiorentina (@acffiorentina) February 10, 2022
⚽️⚽️ pic.twitter.com/5YeyXb9bdP
— ACF Fiorentina (@acffiorentina) February 10, 2022