| Pekin 2022 / Łyżwiarstwo szybkie
Marek Kania przebojem wdarł się do kadry panczenistów. Po tygodniu od debiutu stanął na podium Pucharu Świata, a następnie odłożył studia, by walczyć o kwalifikację olimpijską. Zdobył ją. Nieźle, jak na chłopaka, który... od łyżew woli rolki. I to je wybiera znacznie częściej w czasie wolnym. Treningi łączy z kibicowaniem Legii Warszawa, a Żyleta nie jest mu obca.
22-latek z Legii to objawienie sezonu. Wcześniej, przyznajmy, niczym się nie wyróżniał. Był jednym z grona zawodników łączących wrotkarstwo z łyżwiarstwem szybkim. Na lodzie pojawiał się głównie podczas mistrzostw Polski, na których potrafił zająć miejsce w "dziesiątce". To tyle.
Sam nie spodziewał się, że w zimowej dyscyplinie będzie w stanie coś ugrać. – Szczerze? Chciałem kończyć z łyżwami – przyznał w rozmowie z TVPSPORT.PL. – To było w 2019 roku. Z rodzeństwem wyjechałem do Padwy, by trenować na rolkach. Skupiliśmy się na tym i ominęliśmy cały sezon łyżwiarski. Do Polski wróciliśmy w 2020, a trener Bartosz Pisarek namówił nas na udział w mistrzostwach Polski. Plan był taki, że wystartujemy i wrócimy do treningów wrotkarskich – opowiada.
Tamte zawody wiele zmieniły. Zajął siódme miejsce z czasem 36,96 sekundy. – Poprawiłem życiówkę. Co prawda o setną sekundy, ale poczułem, że zrobiłem progres. Do tego wpadł medal w klasyfikacji młodzieżowej i stypendium. Konrad Niedźwiedzki pozwolił mi dołączyć do kadry sprinterów i zacząłem regularnie robić postępy – mówi Kania.
Sezon 2020/21 na dobre zmienił jego podejście. Z otwartego toru na warszawskich Stegnach przeniósł się na najlepsze obiekty treningowe, a pod okiem Tuomasa Nieminena zaczął doganiać rezultaty czołowych sprinterów w kraju. – Teraz nie chcę stawiać ani na łyżwy, ani na rolki. Póki będzie to przynosiło efekt, chciałbym dzielić sezon na zimę i lato. Rozmawiałem z kilkoma zawodnikami, którzy są w podobnej sytuacji i też zalecają mi nie rzucać żadnej z dyscyplin – stwierdził.
Od tamtego czasu wyśrubował "życiówkę" do 34,46. W listopadzie, w Tomaszowie Mazowieckim, zadebiutował w Pucharze Świata. Już na wstępie awansował z dywizji B do A. Tydzień później w Stavanger sensacyjnie stanął na podium. – Nawet dla mnie było to duże zaskoczenie. Ale dodało mi ono świadomości, że jestem w stanie nawiązywać równą walkę. To tam uwierzyłem, że mogę pojechać na igrzyska – opowiada. I dopiął swego. Choć rekord życiowy ustanowił w Calgary, ani Kanady ani Stanów Zjednoczonych nie zawojował. Szybki lód, z którym miał do czynienia po raz pierwszy w karierze, okazał się trudnym partnerem. Udało mu się jednak utrzymać miejsce w czołówce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, czym wywalczył miejsce w kadrze olimpijskiej.
WYRZECZENIA
Kania studiuje automatykę i robotykę. Jest tuż za półmetkiem drogi po tytuł inżyniera. Pozostały mu trzy semestry. Na początku poprzedniego poprosił o urlop dziekański. – Postawiłem wszystko na jedną kartę. Chciałem mieć czystą głowę. Tak, żeby nawet w przypadku niezakwalifikowania się na igrzyska móc myśleć: "zrobiłem wszystko co w mojej mocy". I udało się! To niesamowite. A studia... i tak myślę, że byłoby bardzo trudno łączyć je z tymi wyjazdami, zmianami stref czasowych – twierdzi.
Jego kierunek jest wymagający i, jak sam mówi, został wybrany nieco przez przypadek. W liceum Marek uczęszczał na profil matematyczno-fizyczno-informatyczny. Później szukał czegoś, co połączyłoby zainteresowanie tymi dziedzinami nauki. – Jest bardzo ciekawie, a w kolejnych semestrach mamy zacząć robić bardziej praktyczne rzeczy, więc tym lepiej – opowiada.
Mając na uwadze to, jak wygląda życie łyżwiarza, nawet w nieolimpijskim sezonie Kani będzie jednak trudno łączyć naukę z jazdą. – Jestem przekonany, że na studia wrócę. Muszę tylko poukładać to sobie w głowie. Prodziekan twierdzi, że będę w stanie zrobić cały materiał w dwa semestry i już w lutym przyszłego roku bronić pracę. Byłaby to świetna opcja, ale wiązałaby się z odpuszczeniem kilku wyjazdów na Puchary Świata w następnym sezonie. Pomyślę o tym po igrzyskach i wtedy podejmę decyzję – przyznaje.
ROLKI SPRAWĄ NADRZĘDNĄ...
Dla kwalifikacji olimpijskich Kania poświęcił jeszcze jedną istotną rzecz. Nie wybrał się wraz z bratem, Mateuszem, na wrotkarskie mistrzostwa świata do Kolumbii. A znalezienie się tam wciąż jest jednym z jego niespełnionych marzeń. – Dużo się nasłuchałem o atmosferze, jaka panuje w tym kraju najpierw od trenera Bartka Pisarka, a ostatnio od brata. Z tego co słyszałem rolki są tam drugą lub trzecią dyscypliną, jeśli chodzi o popularność. Coś jak u nas skoki narciarskie. Ludzie rozpoznają zawodników, oglądają mistrzostwa w telewizji. Chciałbym to poczuć, być przez chwilę jak skoczek, który ma za sobą tłumy ludzi. To przyjemne być gdzieś, gdzie chcą cię oglądać – wyjaśnia sportowiec.
Na wyjazd na zawody do Kolumbii z pewnością będzie miał jeszcze szanse. Nadal pozostaje bowiem na stanowisku, że niezależnie od tego, co zdarzy się w Pekinie, zamierza łączyć łyżwiarstwo z wrotkarstwem. Ma z kogo czerpać inspirację pod tym kątem. Wrotkarzy wśród panczenistów można szukać przede wszystkim w mass starcie (m.in. Irene Schouten czy Bart Swings), ale i w sprincie zdarzają się takie przykłady. Vanessa Herzog – mistrzyni świata na 500 metrów z Inzell (2019) – rok wcześniej była najlepsza na świecie także na wrotkach. Michel i Ronald Mulderowie – medaliści olimpijscy z Soczi (2014) – trzy lata później wystąpili na World Games we Wrocławiu (swoją drogą: Swings zdobył na tej imprezie dwa złote medale).
To ciekawe, że specjaliści od rolek przenoszą się na tor długi, a nie do short tracku, który w teorii jest bardziej podobny do ich konkurencji. – Migracja na łyżwy wiąże się z chęcią startu na igrzyskach. Ale... nie rozumiem, czemu nie na tor krótki. Sam nigdy nie brałem udziału w zawodach shorttrackowych. Raz urządzili nam coś podobnego, na warszawskiej olimpiadzie młodzieży. Ale nawet wtedy wystartowałem w swoich łyżwach – opowiada Kania.
... I SPOSOBEM NA RELAKS
Mimo sukcesów w łyżwiarstwie 22-latek wciąż jest zakochany we wrotkarstwie. Do tego stopnia, że jazda na rolkach stanowi dla niego odskocznię od treningów. – Gdy byłem bardzo zmęczony po powrocie z Pucharów Świata, polecieliśmy z siostrą na tydzień do Hiszpanii – trochę się wyluzować, posiedzieć na plaży, ale też pojeździć na rolkach – mówi.
– Umiem się relaksować w ten sposób, mimo że trenuję zawodowo. Może to dlatego, że od zawsze bardziej lubiłem rolki. Jazda na nich zupełnie mnie nie męczy – przyznaje Kania, który po grudniowym ładowaniu baterii w przyjemnym, ciepłym klimacie jest gotowy na walkę o spełnianie kolejnych marzeń. Są nimi medal mistrzostw Europy lub świata na rolkach oraz medal olimpijski na łyżwach.
RODZEŃSTWO, CZYLI WSPARCIE
Siostra, z którą Marek był w Hiszpanii to Maria. Zarówno ona, jak i brat Mateusz również trenują. – Podobnie jak ja łączą dwie dyscypliny, ale ze wskazaniem na rolki. Ja na łyżwach spędziłem ostatnio tyle czasu, że wyrobiłem limit za całą trójkę – śmieje się Marek.
Jeździć zaczęli w tym samym czasie. Do klubu zapisali się będąc jeszcze w szkole. Później znajomi wykruszali się, a oni solidarnie zostali. I do dziś bardzo wspierają się w treningach. – Szczególnie tych wrotkarskich, bo podczas pandemii zostaliśmy tu bez trenera i realizujemy plan zdalnie. Staramy się sobie pomagać, zwracać uwagę na błędy – opowiada olimpijczyk.
– Mam nadzieję, że niedługo Mateusz dołączy też do łyżwiarskiej reprezentacji Polski. W tym sezonie było mu trudno, bo pisał pracę inżynierską i szykował się do mistrzostw świata na rolkach. Siostrę trudniej przekonać do tej dyscypliny. Ledwo dała się namówić, żeby stanąć na lodzie. Ale uświadomiliśmy jej, że to pomoże rozwinąć się też we wrotkarstwie – dodaje.
RACE, KRZYKI I ŻYLETA
Całe rodzeństwo trenuje obecnie w sekcji Legii Warszawa i mocno utożsamia się z klubem. – Chodziłem na mecze jeszcze w czasach, gdy jeździłem w Zrywie Słomczyn – przyznaje Marek. – Legia od zawsze kręciła się w naszej rodzinie. W ostatnim czasie wiadomo, trzeba się izolować, więc nie ma specjalnie jak spędzać czasu na stadionie. Ale bywam tam, gdy tylko mam możliwość – dodaje.
Olimpijczyk doskonale zna atmosferę nie tylko meczu, ale także wartkiego dopingu. – W większości przypadków wybieram miejsca na "Żylecie". To bardzo fajne emocje. Odnalazłem się tam i z przyjemnością wracam – przekonuje.
Póki co w sezonie 2021/22 radzi sobie znacznie lepiej niż piłkarze ulubionej drużyny. I oby tak pozostało. Do Pekinu przyleciał bez presji – jako ten, który już kilkukrotnie zaskoczył. Czy będzie w stanie powalczyć? Jego występ na 500 metrów będziemy mogli oglądać 12 lutego. Początek zawodów o 9:50 czasu polskiego.
1
8:14.73
2
8:14.79
3
8:14.98
4
8:16.15
5
8:16.81
6
8:20.46
7
8:20.10
8
8:16.94
9
8:25.78
8:21.07
11
9:12.86
12
8:18.10
13
8:18.61
14
8:21.05
15
7:50.24
16
1
7:47.11
2
7:47.18
3
7:47.20
4
7:47.20
5
7:47.59
6
7:58.82
7
7:47.86
8
7:48.56
9
7:50.25
10
8:10.46
11
7:47.93
12
7:48.07
13
7:48.14
14
7:48.52
15
8:13.35
16
7:13.37
1
8:34.19
2
8:34.23
3
8:34.39
4
8:34.43
8:34.42
6
8:34.46
7
8:35.47
8
8:42.23
9
8:43.65
10
8:45.00
11
9:02.52
12
8:37.77
13
8:42.28
14
9:10.03
-
1
8:28.68
2
8:28.77
3
8:29.01
4
8:29.93
5
8:30.92
8:31.77
7
8:30.99
8
8:31.54
9
8:53.99
10
8:31.50
11
8:31.66
12
8:33.77
13
8:53.64
14
5:24.53
1
7:43.58
2
7:43.63
3
7:44.08
4
7:44.28
5
7:46.05
6
7:48.43
7
7:44.37
8
7:44.42
9
7:58.04
10
8:21.94
7:44.48
12
7:46.30
13
7:53.59
14
6:55.43
15
2:49.52
1
7:56.67
2
7:56.74
3
7:56.75
4
7:56.76
5
7:56.83
6
7:56.93
7
7:58.22
8
7:58.54
9
7:59.50
10
8:08.73
11
8:02.09
12
7:58.01
13
7:58.03
8:17.49
-
1
1:07.92
2
+0.40
3
+0.56
+0.64
5
+0.68
6
+0.71
7
+0.73
8
+0.82
9
+0.87
10
+0.88
11
+0.95
12
+1.05
13
+1.16
14
+1.20
15
+1.43
16
+1.55
17
+1.69
18
+1.77
19
+2.01
20
+2.05
21
+2.08
22
+2.15
23
+2.15
24
+2.16
25
+2.22
26
+2.24
27
+2.30
28
+2.42
29
+2.65
30
+6.25
1
1:13.19
2
+0.64
3
+1.42
4
+1.52
5
+1.73
6
+1.92
7
+2.21
8
+2.45
9
+2.45
10
+2.46
11
+2.50
12
+2.60
13
+2.68
14
+2.80
15
+2.81
16
+3.30
+3.35
18
+3.40
19
+3.51
+3.60
21
+3.64
22
+3.71
23
+3.98
24
+4.16
25
+4.31
26
+4.47
27
+5.56
28
+5.60
29
+6.14
30
+6.20
-
1
3:38.08
2
+2.38
1
3:38.81
2
+2.81
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.