Juventus zremisował z Torino 1:1 (1:0) w meczu 26. kolejki Serie A. Derby Turynu miały być nie tylko starciem dwóch ekip ze stolicy Piemontu, ale również polskim meczem. Na boisku zobaczyliśmy jednak tylko jednego Polaka. Pełne spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny, natomiast Karol Linetty spędził dziewięćdziesiąt minut na ławce rezerwowych. Naszego bramkarza pięknym strzałem pokonał niezawodny napastnik, kapitan, lider i legenda "Toro" Andrea Belotti.
Jak zagrał Wojciech Szczęsny?
Podstawowy bramkarz reprezentacji Polski zagrał w piątek po raz 199. w Serie A. Od pierwszego gwizdka sędziego Davide Massy grał bardzo pewnie. Torino w pierwszej połowie "zasypywało" go groźnymi dośrodkowaniami, ale on za każdym razem skutecznie sobie z nimi radził. W drugiej połowie nie miał nic do powiedzenia przy golu strzelonym przez Belottiego.
Ocena TVPSPORT.PL: 6 (skala 1-10)
Jak padły gole?
1:0 (14') – Juan Cuadrado dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Matthijsa de Ligta. Holenderski obrońca wykorzystał złe wyjście do piłki Vanji Milinkovicia-Savicia i skierował piłkę do bramki.
1:1 (62') – Precyzyjne podanie ze skraju pola karnego Josipa Brekalo wykorzystał kapitan "Granaty" Andrea Belotti. Kapitalnie złożył się do strzału i z bliskiej odległości nie dał szans Szczęsnemu. Reprezentant Włoch zagrał w podstawowym składzie "Toro" po raz pierwszy od 28 listopada zeszłego roku. Legenda "Byków" długo leczyła kontuzję, najpierw ścięgna mięśnia strzałkowego, a następnie uraz zginacza.
Kluczowe momenty meczu:
9' – Szczęsny popisał się ważną interwencją. Nogą zmienił tor lotu piłki na tyle, że ta nie trafiła ostatecznie do żadnego z graczy drużyny gości.
11' – Znakomitej szansy do zdobycia bramki nie wykorzystał Adrien Rabiot. Strzał Francuza był minimalnie niecelny. Piłka minęła prawy słupek bramki lokalnego rywala.
23' – Milinković-Savić zatrzymał strzał Paulo Dybali, dzięki czemu nieco zrehabilitował się za straconą bramkę.
50' – Szczęsny obronił groźny strzał Rolando Mandragory, wykazując się przy tym umiejętnością przewidywania
Co dalej?
Juventus pozostał na czwartym miejscu, ale piąta Atalanta ma o dwa spotkanie rozegrane mniej i traci do ekipy z Piemontu trzy "oczka". Z kolei Torino również pozostało na lokacie, którą zajmowało przed derbami. Zespół Ivana Juricia zajmuje dziewiąte miejsce w Serie A, lecz zbliżył się na trzy punkty do Hellasu Werona. W następnej kolejce Juve zmierzy się z Empoli. Natomiast rywalem Torino będzie Cagliari.