We Francji głośno jest o niezadowoleniu Arkadiusza Milika po zejściu z boiska w meczu z Karabachem Agdam (3:1). Relacje Polaka z Jorge Sampaolim pogarszają się. Nieco miejsca stosunkom piłkarza ze szkoleniowcem poświęcił "L'Equipe". "Dzisiaj napastnik nie widzi dla siebie miejsca w planach trenera" – czytamy w dzienniku.
Arkadiusz Milik ostatnio jest w świetnej formie. Seryjnie strzela gole, ale nie zawsze może liczyć na miejsce w podstawowym składzie. W czwartkowym spotkaniu Ligi Konferencji UEFA Polak zdobył dwie bramki, ale został zdjęty z boiska w 68. minucie. To wywołało jego niezadowolenie, które okazał schodząc z murawy. Napastnik już od dłuższego czasu nie rozumie pewnych decyzji Jorge Sampaoliego.
"W styczniu 2021 roku Pablo Longoria (obecny prezydent klubu przyp.red.) sprowadził Andre Villasowi-Boasowi wspaniałego napastnika, o którego tak bardzo prosił. Milik dla tego trenera rozegra jednak raptem 30 minut, bo Portugalczyk zrezygnuje w trakcie kryzysu. Spokojny Nasser Larguet, a następnie wrzący Sampaoli czynią z niego flagową postać, która stanowi zagrożenie dla rywali" – wspomina "L'Equipe".
Później Milik stracił okres przygotowawczy z powodu kontuzji kolana. Do gry wrócił dopiero pod koniec września. "Sampaoli latem prowadził obszerną rekrutację i buduje drużynę potrzebną do posiadania piłki, która będzie oddawać jego idealny futbol. Powrót Milika był jak włos w zupie. Piłkarz czuje to i prosi o rozmowę z Sampaolim. Argentyńczyk chce, by napastnik odzyskał formę w stu procentach i taktycznie wkomponował się w potrzeby drużyny. Milik uczęszcza na sesje wideo, podczas których nabywa wiedzę" – dodają dziennikarze.
"Po pustej jesieni, teraz Milik często trafia. Czwartkowa zmiana budzi niezrozumienie wobec decyzji trenera. Aby wytrzymać do lata, interwencja Longorii wydaje się nieunikniona" – puentuje "L'Equipe".
Milik w tym sezonie rozegrał w barwach Marsylii 26 meczów i zdobył 16 bramek.