Przejdź do pełnej wersji artykułu

Pekin 2022: Kai Verbij przepuścił rywala, a ten pojechał po srebro. Piotr Michalski był czwarty

Piotr Michalski (fot. PAP) Piotr Michalski (fot. PAP)

Holenderski panczenista Kai Verbij zrezygnował z finiszu w olimpijskim wyścigu na 1000 m, aby nie wpaść na rywala i umożliwić mu walkę o medal. – To profesjonalne i eleganckie posunięcie – podziękował mu Kanadyjczyk Laurent Dubreuil, który zdobył srebro. Czwarty był Piotr Michalski.

Podbił Europę i serce Natalii Maliszewskiej. Oto Piotr Michalski

Czytaj też:

Piotr Michalski (fot. Getty Images)

Pekin 2022: Piotr Michalski poniesie polską flagę podczas ceremonii zamknięcia

Utytułowany Verbij był jednym z faworytów piątkowej rywalizacji na 1000 m podczas igrzysk w Pekinie. Jechał w ostatniej parze z Kanadyjczykiem Dubreuilem, jednak podczas zmiany toru z rywalem, przy tzw. krzyżówce, niemal całkowicie się zatrzymał.

Początkowo wydawało się, że doznał kontuzji. Jak się jednak okazuje, Holender zrezygnował z walki, żeby nie utrudniać zadania przeciwnikowi. Jak piszą światowe agencje, "znalazł się w niezręcznej pozycji na krzyżówce". "Mistrz świata trzymał się zasad i zatrzymał się, aby jego przeciwnik ścigał się dalej" – napisał Reuters.

Nie miałem wystarczającej prędkości, żeby wyprzedzić go na zmianie pasa. Po prostu musiałem zrezygnować, ponieważ w przeciwnym razie zostałbym zdyskwalifikowany i prawdopodobnie zepsułbym mu wyścig. Nie jestem aż takim dupkiem – powiedział przygnębiony Verbij. – To smutne i jestem bardzo rozczarowany, że stało się to na igrzyskach olimpijskich, ale cóż... Ktoś musi przegrać – dodał 27-latek.

Panczeniści są zobowiązani do zmiany toru po każdym okrążeniu, a zawodnik z tego zewnętrznego ma pierwszeństwo na "krzyżówce".

Dubreuil, który ostatecznie wywalczył srebrny medal, nie krył słów uznania dla rywala. – Trudno to zrobić w wyścigu olimpijskim. Nie mogę wystarczająco mu podziękować. To było naprawdę profesjonalne i eleganckie zachowanie – przyznał Kanadyjczyk.

Verbij ma swoim dorobku wiele sukcesów, ale wciąż czeka na olimpijski medal. Triumfatorem w piątek został Holender Thomas Krol. Po wyścigu przyznał, że współczuje swojemu rodakowi i przyjacielowi. – To po prostu smutne, że tak się dzieje, ponieważ jest moim najlepszym przyjacielem. Był na pewno na dobrej drodze do medalu, a ja bardzo mu kibicowałem i miałem nadzieję, że stanie na podium. Boli mnie serce – powiedział Krol.

Wynik Dubreuila sprawił, że zajmujący przed ostatnim wyścigiem trzecie miejsce Michalski ostatecznie spadł na czwartą lokatę. Do brązowego medalu zabrakło Polakowi 0,08 s. Wcześniej Michalski był piąty na 500 m, gdzie od podium dzieliło go jeszcze mniej, 0,03 sekundy.

Źródło: PAP/TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także