Widok skoczni do Big Air ulokowanej nieopodal industrialnych pekińskich kominów stał się pocztówką igrzysk 2022. Trochę w cieniu pozostał położony 200 kilometrów dalej Snow Park, w którego skład wchodzi sześć aren. Tam postawiono na chińską tradycję, a zdaniem uczestników było to być może najpiękniejsze miejsce, w jakim przyszło im startować.
Autobus jedzie z prędkością 15-20 kilometrów na godzinę. Na sporych wzniesieniach znudzeni pasażerowie snują obawy, że stanie, a potem zacznie poruszać się w dół. Choć hotel polskich dziennikarzy dzielą od Genting Snow Parku trzy przystanki (łącznie ok. 4 kilometrów), podróż nie należy do najkrótszych. Trzy przejazdy zabierają tyle czasu, co jeden pociągiem z Taizicheng do Pekinu, tyle że w tym drugim przypadku pokonuje się 200 kilometrów.
Chińska odpowiedź na matrioszki
Po dotarciu do Snow Parku nie ma już powodów do narzekania. Po prawo witają nas areny, na których rozgrywano jazdę na muldach oraz narciarstwo akrobatyczne (aerials). Nieco wyżej, po lewej stronie, wyłaniają się rynna do halfpipe'a oraz tory: slopestyle'owy, slalomowy i ten najdłuższy służący do snow lub ski crossa. Łącznie odbyło się tu 20 medalowych konkurencji igrzysk 2022.
Największą uwagę przykuwa miejsce zmagań w slopestyle'u. Od kiedy w 2014 roku Rosjanie umieścili na nim "matrioszki", gospodarze wykorzystują tę przestrzeń do promocji własnej kultury. – Celem było zbudowanie muru, który będzie nawiązywał do chińskiej kultury. Wyzwaniem, z którym się zmagałem były z kolei silne zachodnie wiatry. Pomyślałem: jak chronić się przed wiatrem? Najlepiej za murem! – opowiada projektant Dirk Scheumann.
Dlatego na liczącym 640 metrów długości i 40 metrów szerokości torze pojawiają się nawiązania do Chin. Jedna z przeszkód przypomina tradycyjną chińską chatkę, a na samej górze zawodników wita śnieżny fragment imitujący Wielki Mur. – Nigdy nie widziałam czegoś takiego! Oni uchwycili kawałek śnieżnej grafiki z chińskim murem – ekscytowała się nowozelandzka snowboardzistka Zoi Sadowski-Synnott, która zdobyła złoto w slopestyle'u.
Halfpipe jak koncert hip-hopowy
Największe zainteresowanie w samym Snow Parku wzbudzały zawody halfpipe. Poczynania w rynnie doskonale widać z trybun (w przeciwieństwie do na przykład ski crossa). Kolejne triki wykonywane są do muzyki, a wśród kibiców panuje atmosfera zbliżona do festiwalu. Dominuje hip-hop oraz elektro. Niektórzy z uczestników startują w słuchawkach, do samodzielnie wybranych kompozycji.
Punkt kulminacyjny zmagań nadszedł w piątek. W bój ruszyła Eileen Ailing Gu – jedna z głównych gwiazd igrzysk i twarz chińskiego sportu. 18-latka nie zawiodła gospodarzy jadąc w rynnie po złoto. To jej trzeci medal igrzysk – do tego triumfowała też w Pekinie na "industrialnym" Raw Air oraz przywiozła srebro w slopestyle'u.
Gu elektryzuje publikę nie tylko nieziemskimi umiejętnościami i urodą, która pozwala jej prowadzić równolegle karierę modelki. Urodziła się w San Fransisco, dorastała w USA, ale od 2019 roku reprezentuje Państwo Środka. – Gdy jestem w Chinach, to jest Chinką. Gdy jestem w Stanach, to jestem Amerykanką – ucina dyskuje na temat swoich wyborów i obywatelstwa. Na szczytach w Pekinie sukcesy 18-latki cieszą podwójnie, bo mają być sygnałem dla świata, że ChRL jest w stanie zaproponować doskonałe warunki do rozwoju nawet sportowcowi z USA.
Amerykanie, nawet pozbawieni Gu, wywieźli z Genting Snow Parku 11 medali. Siedem w konkurencjach narciarstwa dowolnego i cztery w snowboardzie. Ale swoje chwile medalowej chwały przeżywało tutaj aż 21 nacji. Było srebro Hiszpanki Queralt Castellet w snowboardowym halfpipe, a Estonia oszalała po brązowym przejeździe Kelly Sildaru w slopestyle'u. O sile Nowej Zelandii (dwa złota i srebro) nie ma chyba nawet co wspominać.
Swoją tożsamość w nowych gałęziach narciarstwa odnalazły też jednak kraje postsowieckie. Zawody aerials (narciarstwo akrobatyczne) przeprowadzano przy -30 stopniach Celsjusza, ale nie schłodziło to srebrnych medalistów – Ukraińca Oleksandra Abramenko oraz Białorusinki Hanny Huskovej.
Polskie wątki w Snow Parku niemal nie występowały. Nadzieje dawał jedynie snowboardowy slalom równoległy. Aleksandra Król odpadła jednak w ćwierćfinale z Ester Ledecką, która w wybitnym stylu dała złoto Czechom. Również na tym etapie zakończył Oskar Kwiatkowski, przegrywając z późniejszym finalistą Timem Mastnakiem ze Słowenii.
W narciarstwie dowolnym zawodniczych śladow polskiej obecności nie było już żadnych. W 2010 i 2014 roku zostawiała je Karolina Riemen-Żerebecka. Ski cross to konkurencja z grona "dowolnych", ale o mocnym alpejskim rodowodzie. Narciarskie halfpipe, slopestyle, big air, aerials i "mugulsy" czekają na pierwszego biało-czerwonego reprezentanta na igrzyskach. Uda się w Mediolanie? A może powinniśmy szukać kadr i budować infrastrukturę z bardziej realną myślą o 2030? Do tego czasu kolejnych kilkadziesiąt medali wyjedzie ze Snow Parku na szyjach nowych właścicieli.
1
182.50
2
171.75
3
170.25
4
166.25
5
165.75
6
162.00
7
156.00
8
150.00
9
128.75
10
113.75
11
88.50
12
87.75
1
185.50
2
177.00
3
171.50
4
166.00
5
160.00
6
141.75
7
130.00
8
115.00
9
114.75
10
88.00
11
65.25
12
53.25
1
164.75
2
160.00
3
158.75
4
158.25
5
155.25
6
151.50
7
151.00
8
147.25
9
146.50
10
146.00
11
142.75
12
142.00
13
139.50
14
139.25
15
136.50
16
136.00
17
122.00
18
107.75
19
104.25
20
102.50
21
93.50
22
93.00
23
92.50
24
90.25
25
90.00
26
89.50
27
75.75
28
70.00
29
46.00
1
176.50
2
171.00
3
158.50
4
156.25
5
154.25
6
153.50
7
136.25
8
132.25
9
129.75
10
129.50
11
128.25
12
127.50
13
127.25
14
123.00
15
119.75
16
113.25
17
110.50
18
106.75
19
101.00
20
100.75
21
96.00
22
89.25
23
85.00
24
81.75
25
69.75
26
63.00
27
57.25
28
24.25
29
20.00
-
1
2
3
4
1
2
3
4
1
2
3
4
1
2
3
4
1
2
3
4
1
2
3
4