{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kruczek: w przerwie padły bardzo mocne słowa

Polscy skoczkowie w sobotę zajęli piąte miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata w czeskim Harrachovie. Jednak po pierwszej serii, trener biało-czerwonych Łukasz Kruczek, w ostrych słowach motywował swoich podopiecznych do lepszego skakania.
– Pierwsza seria była w naszym wykonaniu bardzo ciężka. Zanotowaliśmy dwa dobre skoki i dwa kompletnie zepsute, bez życia. W przerwie zawodnicy usłyszeli parę mocniejszych słów i w drugiej serii pokazali już na co ich stać. Skakali jak równy z równym praktycznie ze wszystkimi, na skutek czego w pewnym momencie nawet pachniało podium – przyznał po konkursie Kruczek.
Trener polskiej kadry ocenił również występ lidera zespołu Kamila Stocha, który w konkursie oddał dwa równe i dalekie skoki.
– Cały czas brakuje mu swobody, ale dlatego, że jest ona sztucznie wstrzymywana. Najpierw chcemy, aby zaczął skakać poprawnie technicznie i dopiero później zaczął odpalać takie super skoki. Tutaj wychodzą trochę braki spokojnych skoków treningowych. Ten ostatni skok w dzisiejszym konkursie był najlepszym skokiem Kamila w Harrachovie – przyznał Kruczek.
Czytaj również: Podium było blisko. Detronizacja Austriaków