Po przeszło trzech tygodniach przygotowujemy się do opuszczenia Chin. Kończą się igrzyska, a my prezentujemy alfabet naszej codzienności. Nie będzie tu Mikaeli Shiffrin czy Piotra Michalskiego. Będą autobusy, tajniacy i nieuchwytny DwenDwen.
A jak Autobus.
Mogłoby być też T jak Transport albo C jak Chaos. Obojętnie. Zaczynamy z przytupem, bo mowa o najsłabszym elemencie igrzysk. Zaczęło się od przejazdu z lotniska w góry, który pociągom zajmuje 45 minut, samochodom dwie godziny, a nam zajął sześć. Z przerwą na toaletę za murem, z prędkością – momentami – śpiącego ślimaka. I bez kolejnych przerw na toalety. Na miejscu okazało się, że z podróżami komunikacją jest jeszcze gorzej: w rejonie Zhangjiakou, gdzie wystarczyłyby cztery linie, zorganizowano ich 17. Nikt nie wiedział, dokąd i jak jeżdżą. Nikt nie potrafił wytłumaczyć. Nikt przewidzieć, co z nami będzie. Hitem numer jeden same przystanki – obowiązkowo wewnątrz hoteli, a nie na ulicach. Przy jednym było tak ciasno, że kierowca każdorazowo wjeżdżał tyłem, czym blokował cały ruch na drodze do snow parku. Ale kto mu zabroni, jeżeli tak kazali?
Pani wyszła na autostradzie z toalety za szlabanem i została naszym kierownikiem wycieczki. A potem pomyliła hotel i wypędziła nas na -15’C z walizkami �� Ale Krysia była miła, pozdrawia wszystkich Polaków#Pekin2022 pic.twitter.com/5TEMW1MOuY
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) January 27, 2022
A to maskotka igrzysk. W Pekinie dobro reglamentowane. Żeby ją kupić, trzeba odstać w 100-metrowej kolejce. Ja np. stałem 95 minut. I kupić można jedną, a spisywany jest nr akredytacji. Poza tym w oficjalnym sklepie nie ma prawie nic. @RadiowaJedynka @sportradiopl #Pekin2022 pic.twitter.com/2lVJov4VW1
— Andrzej Grabowski (@And_Grabowski) February 17, 2022
E jak Eileen Gu.
Gwiazda igrzysk, nowa muza chińskiej partii, duma wodzów. I po prostu piękna kobieta. Odkąd wywalczyła pierwszy ze swoich trzech medali, założyliśmy nieformalny fanklub. Zapisało się w ciągu doby ze dwa miliardy ludzi. Niestety jest zajęta – na co dzień freeskierka pracuje dla Victoria's Secret, Gucciego itd.
F jak Free style.
Bliskość snow parku (5 km od naszego hotelu) sprawiała, że chętnie tam zaglądaliśmy. Największe wrażenie robił halfpipe. Triki w rynnie to jedno, ale hiphopowa atmosfera zachęcała do własnych lirycznych twórczości. Jak nam poszło? "Na wszystkich WBW edycjach mniej rymów Tetris miał".
G jak Geopolityka.
Siarczysty mróz. Pierwsze dni w Chinach, okolice skoczni. Stoimy my i trzech funkcjonariuszy w już zaawansowanym wieku, prawdopodobnie wyższych rangą. "Where are you from?" – pytają. "Poland" w odpowiedzi mówi im bardzo niewiele. "Between Germany and Russia" – dodajemy, a "oficerowie" pękają ze śmiechu, dając do zrozumienia, że nie zazdroszczą położenia na mapie.
H jak Heniek.
Albo też Mirek, Stefan lub – najchętniej – Mordziaty. To imiona naszych kierowców-przyjaciół, którzy codziennie dojeżdżali na nasze zlecenia z Pekinu do Zhangjiakou. Czemu tak daleko, nie wiemy, ale przeprosiliśmy ich, szczególnie że byli przesympatyczni. Nie mówili nic po angielsku i pewnie to eks-wojskowi. Ale tu poczęstowali sokiem ze słomką, tam wyprzedzali na trzeciego, abyśmy wszędzie zdążyli. Na pożegnanie Heniek otrzymał autograf Roberta Lewandowskiego. Niestety, nie znał nikogo takiego.
I jak Internet.
W Chinach cenzurowany. Tylko programy VPN pozwalały otworzyć Facebooka, Twittera czy WhatsAppa. Sposobem zmiana lokalizacji, ale nie na polską, bo ta okazywała się nieskuteczna. Nadawaliśmy więc z Jokohamy, Los Angeles lub Singapuru. Światowcy.
J jak Język.
My po angielsku, oni nie. Pomocne miały być translatory w zestawach dla dziennikarzy, ale... chyba nie wszyscy dostali. Te, których używali wolontariusze, prawdopodobnie były zawirusowane. Albo z rozładowanymi bateriami.
K jak Konferencja.
Polscy skoczkowie pożegnali igrzyska osobliwym spotkaniem w Zhangjiakou Press Center. Miała być osobna sala i zawodnicy za pleksi. Skończyło się indywidualnymi rozmowami w holu, do którego Michal Doleżal i spółka zostali wpuszczeni dopiero po negocjacjach. Największe wygrane? Wolontariuszki, które robiły sobie zdjęcia z Dawidem Kubackim i brązem olimpijskim.
Konferencja ze skoczkami;)
— Aleksander Roj (@RojaOli) February 15, 2022
Milo,kameralnie;)#skijumpingfamily #skokoholicy pic.twitter.com/LbwbxVDtAj
L jak Las.
A raczej jego brak. Na wysokości 1700 m n.p.m. muzeum flory raczej nie ma co budować. Pustkowia, kilka krzaków, co najwyżej trawa. Ale nie, poczekajcie, przecież były drzewa! Pierwsze, takie jakby sosny, ukrywały w środku nadajniki. A kilkadziesiąt tysięcy wyschniętych pniaków z gałęziami nawieziono tu bez korzeni i przytrzymano... innymi pniakami. Tak, żeby udawać, że jednak coś rośnie.
Drzewka przymocowane za pomocą...drzewa.#Beijing2022 #Pekin2022 pic.twitter.com/KTHQxjExnM
— Aleksander Roj (@RojaOli) January 28, 2022
Zima uderzyła. Szef projektu odśnieżanie, pilnowany przez „panów w czarnych kurtkach”, w niebieskich okularach przeciwsłonecznych zarządza kryzysem. Z @Serwanski_P zastanawamy się czy to przypadkiem nie flashmob#Pekin2022 #Zhangjiakou ���� pic.twitter.com/7Exg3djo7d
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) February 13, 2022
P jak pracownik TVP
Gotowy przepis na klikbajtowy tytuł w największych polskich portalach. Jeden podobno zapytał Kamila Stocha o koniec kariery, drugi naciął się na ripostę Dawida Kubackiego, która nią nie była.
Drodzy praktykanci, jeśli to czytacie, mamy smutne wieści – to nie jest tekst pracowników TVP. Jesteśmy firmami zewnętrznymi. I jak to teraz zakręcić w nagłówku?
R jak Robot.
Kilka miesięcy po tokijskich igrzyskach, Chińczycy chcieli pokazać się jako kraj jeszcze większych innowacji. Roboty robiły kawę na dworcu, myły podłogę i wyrzucały śmieci. Pomagały też w kwestiach sanitarnych, mierząc temperaturę. Właściwie bywały bardziej sprawne od niektórych wolontariuszy.
S jak Sie-Zie!
Sie-zie, thank you – to słowa, które będą śnić się po nocach jako nawracający koszmar. Specjalne urządzenia monitorujące nakazywały skanować w nich akredytację – i tu były niemiłe. Ale gdy już zeskanowały, witały nas tymi słowami jak wujków z USA. A gdy wita się takich gości, nie można być przecież zbyt cicho. Nawet w środku nocy. Dodamy tylko, że nasze pokoje były bardzo blisko drzwi budynku. Sie-zie, już nie chcemy. Thank you.
T jak Tajniacy.
Nie mówili, nie uśmiechali się, nie robili nic. Tylko patrzyli. W czarnych długich płaszczach z flagą umiłowanej Republiki Ludowej. Czasami robili zdjęcia. A my wtedy głupie miny – na pamiątkę.
U jak Upadek.
Na skoczni obyło się bez poważniejszych zdarzeń, generalnie kontuzji w igrzyskach było szczęśliwie nie za wiele. Ale prawdziwa jazda zaczynała się w hotelach. Dezynfekcje brały nas z zaskoczenia – red. Czyszanowskiemu zdezynfekowano nawet pizzę, którą zamówił z dostawą pod drzwi. A jak już to pryskali, to szkoda było marnować urządzenie i z marszu przejeżdżali też po podłodze. Ledwo z takiego uślizgu uratowała się Izabela Marcisz, w ogóle nie uratował się jeden z nas. Obyło się bez kontuzji, ale żałujemy do dziś, że nie mieliśmy pod ręką kamieni do curlingu. Szły by po takim podłożu jak złe!
W jak Warzywa.
W menu powszechne jak polskie medale na tych igrzyskach. Dobrze, że już wracamy.
Z jak Zhangjiakou.
Miastem igrzysk był Pekin. My większość igrzysk spędziliśmy 200 kilometrów na północ. I choć nastawialiśmy się na pracę w "Dziandziakao" (jak mówią miejscowi), nie byliśmy w tym milionowym mieście nawet przez sekundę. Zhangjiakou widzieliśmy tylko na znakach drogowych. Zaraz, to gdzie my właściwie byliśmy? W miejscowościach Guyangshu i Genting. Lekcja geografii.
Ż jak "Żyjesz?"
"Żyjesz?" – zapytał Filip Czyszanowski wykończonego Andrzeja Szczechowicza na mecie biegu kombinatorów norweskich. Ale czy tego prostego z pozoru pytania nie można po tych igrzyskach zadać w kontekście całego polskiego sportu zimowego? "Żyjesz?".
Z Pekinu Michał Chmielewski i Mateusz Leleń
Następne
Medale
1 ![]() | 16 | 8 | 13 | 37 |
2 ![]() | 12 | 10 | 5 | 27 |
3 ![]() | 9 | 4 | 2 | 15 |
2 - 1
ROC
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
2
1
3:54.30
2
3:54.67
3
3:55.09
4
3:55.15
5
3:55.27
6
3:55.72
7
3:56.15
8
3:56.55
9
3:56.99
10
3:57.06
11
3:57.07
12
3:57.49
13
3:57.65
13
3:57.65
15
3:57.70
16
3:57.97
17
3:57.98
18
3:58.02
19
3:58.17
20
3:58.48
21
2:59.16
22
2:59.19
23
2:59.27
24
2:59.29
25
2:59.96
26
3:00.00
27
3:00.65
28
3:03.42
1
59.13
2
59.25
3
59.27
4
59.28
5
59.30
5
59.30
7
59.38
8
59.40
9
59.44
9
59.44
11
59.46
12
59.47
13
59.49
14
59.56
15
59.59
16
59.61
17
59.66
18
59.93
19
1:00.06
20
1:00.10
1
1:24:54.0
2
+1:43.3
3
+2:33.3
4
+2:35.4
5
+2:37.2
6
+2:38.7
7
+2:40.0
8
+2:41.5
9
+3:06.1
10
+3:41.0
11
+3:42.5
12
+5:14.4
13
+6:20.3
14
+6:21.4
15
+6:27.2
16
+6:27.6
17
+6:28.1
18
+6:28.5
19
+6:29.6
20
+6:47.0
+6:49.0
22
+6:49.2
23
+7:07.7
24
+7:10.7
25
+7:12.3
26
+7:12.3
27
+7:18.3
28
+7:25.9
29
+7:33.8
30
+7:39.3
31
+8:43.8
32
+8:57.2
33
+9:00.8
34
+9:02.6
35
+9:51.4
36
+9:53.6
37
+10:37.3
38
+10:47.0
39
+11:14.2
40
+11:18.4
41
+11:32.6
42
+11:35.6
43
+12:12.1
44
+13:14.2
45
+13:25.5
46
+13:45.2
47
+14:20.8
48
+14:24.1
49
+14:44.8
50
+14:59.8
51
+15:20.5
52
+16:24.6
53
+17:20.2
54
+17:48.0
55
+18:39.1
56
+19:25.9
+19:54.8
58
+21:28.1
59
+21:43.6
60
+25:10.2
61
-
-
-
-