Gdy odchodził z Lecha Poznań do Derby County, wielu twierdziło, że Championship to tylko przystanek, bo Jóźwiaka stać na wiele więcej. Nie da się ukryć, że faktycznie tak jest, jednak przygoda w Anglii nie idzie po myśli Polaka. Skrzydłowy, w drużynie wtedy prowadzonej przez Philippa Cocu zadebiutował trzy dni po podpisaniu kontraktu. Ten występ dał sporo optymizmu – w starciu z Luton Town zaliczył asystę, jednak nie pomogło to drużynie w zdobyciu choćby punktu (1:2).
Anglicy zapłacili za niego ponad cztery miliony euro (w ratach). Najwyższa z nich, w wysokości trzech milionów, miała być uregulowana do stycznia 2022 roku, jednak tak się nie stało. Władze Kolejorza mogą całą sprawę zgłosić do FIFA, która zdecyduje o dalszych krokach. Zespół "Baranów" jest mocno zadłużony i otrzymał też karę odjęcia 21 punktów, co mocno utrudniło im walkę o utrzymanie w lidze. Pod wodzą
Wayne’a Rooneya klub jednak odzyskał formę i traci już tylko pięć punktów do bezpiecznego miejsca.
Niestety, nie ma w tym dużej zasługi Jóźwiaka, który kompletnie nie pasuje do taktyki legendarnego gracza
Manchesteru United. O jego pobycie w Derby dobrze można było mówić głównie do momentu, w którym
Krystian Bielik nie zerwał więzadeł krzyżowych. Ta dwójka spisywała się na boisku całkiem nieźle, jednak po wypadnięciu byłego piłkarza
Arsenalu wszystko się popsuło.
Polak odczuł na sobie nawet frustrację kibiców, bo po wejściu na boisko w meczu z Peterborough, drużyna straciła dwie bramki i ostatecznie przegrała spotkanie. Z trybun miały polecieć w jego kierunku obelgi na tle rasistowskim. Wtedy też mówiło się o ewentualnych przenosinach 23-latka do Turcji, co pewnie dodatkowo zdenerwowało fanów.
– Kibice go lubią, choć liczyli na nieco więcej z jego strony, gdy przychodził. Widać w nim przebłyski międzynarodowej jakości, ale w koszulce Derby ma problemy z regularnością – zauważył dziennikarz „The Athletic”,
Elias Burke.
Atutem Jóźwiaka na pewno nie jest gra w defensywie, co można było zauważyć w meczach kadry. W momencie, gdy odchodził z Lecha, to drużyna starała się dominować i tym samym miał on więcej swobody z przodu. Gdy trafił do zespołu Cocu, to sytuacja była zgoła inna. Wychowanek Lecha musiał przyzwyczaić się do ciężkiej pracy w obronie i często też brakowało mu wsparcia ze strony kolegów, przez co jego ocena często wypadała negatywnie.
– Jóźwiak jest bardzo utalentowany, ale brakuje mu trochę walorów fizycznych. Może uda mu się to osiągnąć, jeśli rozegra więcej meczów i poprawi swoją kondycję. Nie jest całkowicie wykluczony z gry i spodziewam się, że po powrocie po kontuzji dostanie kolejną szansę na pokazanie swojej jakości – zauważył Burke.
O ten powrót nie będzie jednak wcale łatwo, bo rywalizujący z nim o miejsce w składzie
Festy Ebosele,
Tom Lawrence oraz
Jason Knight są ważnymi elementami w układance Rooneya, choć ten drugi ostatnio dostał czerwoną kartkę i osłabił swój zespół. Statystyki też przemawiają na ich korzyść, bo wszyscy mają lepsze liczby od skrzydłowego reprezentacji Polski.
Listopad ubiegłego roku nie należał do najlepszych w wykonaniu Jóźwiaka. Zagrał on tylko w jednym spotkaniu i już wtedy dało się odczuć, że w zaczyna tracić w oczach trenera. Mimo tego, że kilka tygodni później zaliczył asystę w starciu przeciwko Stoke, to jednak później już tak dobrze nie było.
W styczniu głośno mówiło się o jego przenosinach do
Charlotte FC. Do transferu do drużyny
Karola Świderskiego jednak nie doszło.
– Jóźwiak nie przeniósł się do MLS, ponieważ nie było oferty, która sprawiłaby, że Derby chciałoby go sprzedać. Myślę jednak, że istnieje możliwość, że opuści klub, choć do tej pory nie do końca mu to wychodziło – dodaje nasz rozmówca.
Aktualnie Polak dochodzi do siebie po kontuzji, której doznał 30 stycznia w meczu przeciwko
Birmingham. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że ten uraz może wykluczyć go z gry w barażach, jednak po diagnozach w kraju wykazano, że najbliższym czasie powinien być gotowy do powrotu na boisku.
Na pewno przed nim sądny czas w Derby, bo jeśli drużyna nie utrzyma się w lidze i 23-latek nie zacznie grać regularnie, to zmiana barw będzie konieczna. Ciężko raczej wyobrazić sobie scenariusz, w którym sięga po niego zespół z Premier League, dlatego nie można wykluczyć przenosin do innego kraju. Na ten moment musi on jednak jak najszybciej wracać do gry, bo nowy selekcjoner
Czesław Michniewicz być może postawi na niego w barażu z Rosją.