Przejdź do pełnej wersji artykułu

Legia wygrała z Wisłą. Vuković zadedykował wygraną choremu koledze z boiska

/ Legia Warszawa – Wisła Kraków. Jerzy Brzęczek i Aleksandar Vuković o meczu w PKO Ekstraklasie Aleksandar Vuković miał powody do radości po meczu Legia Warszawa – Wisła Kraków (fot: PAP)

Postawiliśmy na inne ustawienie, a największą zmianą była kwestia mentalna. Dzięki temu wygraliśmy i mogę zadedykować tę wygraną Cezaremu Kucharskiemu, który walczy o zdrowie i... jest lepiej – powiedział Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa, po pokonaniu Wisły Kraków.

Były gracz Ekstraklasy: siedzę w schronie, Rosjanie strzelają do zwykłych ludzi

Legia Warszawa pokonała 2:1 Wisłę Kraków w spotkaniu 23. kolejki PKO Ekstraklasy. Wynik spotkania ważył się do ostatnich sekund. Spokojnie nie było także na trybunach, gdzie fani Wojskowych symbolicznie żegnali Dariusza Mioduskiego, prezesa i właściciela stołecznego klubu.

Zmiana w mentalności


Największą zmianą była w piątek mentalność. Była wiara, ale i swoboda gry w piłkę. Nie zaprzątaliśmy sobie głowy całością sytuacji i to przyniosło pozytywny efekt. Trudno wytłumaczyć aspekt psychologiczny, bo to zawsze największa tajemnica dla trenerów i ludzi pracujących ze sportowcami. Tłumaczę chłopakom, że niezależnie od momentu, musimy dać sobie szansę odważną postawą – stwierdził Aleksandar Vuković, trener Legii.

Czytaj też:

Marcin Herra w zarządzie Legii Warszawa. Co z Dariuszem Mioduskim?

Marcin Herra wiceprezesem zarządzającym Legii Warszawa. Mioduski odsuwa się w cień?

Nie jest o to łatwo w momentach, gdy nie ma odpowiedniego potwierdzenia w wynikach, gdy brakuje wygranych. Jesteśmy po drugim zwycięstwie w rundzie wiosennej i może pozwoli to trochę podbudować pewność siebie. Wtedy gracz jest efektywniejszy: szybciej biega i dokładniej podaje. Staram się przekazywać taką energię. Nie chcę o sobie wiele mówić, ale uważam się za odważnego człowieka, który jest daleki od zdeprymowania i nie zważam na to, co twierdzą inni. Po przegranym meczu, jak i po zwycięstwie, robię dokładnie to samo. Drużyna musi działać podobnie. Jeśli widzę strach wśród zawodników, to sądzę, że bierze się to też ode mnie, a… nie mam w sobie strachu. Kiedy jest najtrudniej, musimy być najodważniejsi i w tę stronę możemy przesadzać – dodał szkoleniowiec Wojskowych.

Drużynie należą się podziękowania za walkę. Legia potrafiła, a jednak wyrównaliśmy i byliśmy w stanie kontrolować mecz w drugiej połowie. Drugi gol dla gospodarzy padł w kontrowersyjnych okolicznościach. To trudne, ale musimy zaakceptować tę sytuację i przygotowywać się do kolejnego spotkania – mówił za to Jerzy Brzęczek, trener Wisły.

W piłce nożnej nigdy nie ma gwarancji. Klub, dyrektor sportowy i cały dział pracują nad wzmocnieniami, ale mam pełne zaufanie do zawodników, którzy są w kadrze. Potrzebujemy punktów, by utrzymać się w Ekstraklasie. Znam naszą trudną sytuację, ale widzę zaangażowanie graczy i wierzę, że przyjdzie moment, w którym seryjnie zaczniemy zdobywać punkty. Ale nie zmienia to faktu, że walka o utrzymanie będzie trwała do samego końca – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Mecz kontrowersji?


System VAR długo weryfikował sytuacje, po których Wisła wyrównała oraz Legia strzeliła gola na wagę zwycięstwa. Obaj trenerzy nie sprawiali wrażenia ukontentowanych pracą sędziów. – Możemy dyskutować o golach, pytać o konkretne sytuacje, ale to nie ma sensu. Emocji nie zabrakło, choć widok Frydrycha z podbitym okiem… Sam sobie tego nie zrobił. Widać było, że lewa ręka Wieteski uderzyła w twarz naszego zawodnika. Mimo wszystko, gratuluję zawodnikom, że poradzili sobie z problemami z pierwszych minut. Legia zmieniła system, ale dokonaliśmy korekt i byliśmy w stanie lepiej sobie poczynać – stwierdził Brzęczek.

Widziałem zdjęcie, na którym Miszta trzyma piłkę. Nie wiem, czy wybicie odbyło się bez dotknięcia jego palców. Dla jasności – nie zmierzam do tego, że powinno się odgwizdać faul na naszym bramkarzu. Gdyby było odwrotnie, debata publiczna trwałaby pół roku i wszystko inne zeszłoby na drugi plan – zauważył Vuković.

Czytaj też:

Dym, taczka i protest. Kibice Legii "żegnali" Dariusza Mioduskiego. Dostało się też... Putinowi

Postawiliśmy na czwórkę defensorów i była to decyzja przemyślana, choć też nieco ryzykowna. Stawialiśmy zimą na inny system, a w dodatku nie mieliśmy w piątek klasycznego prawego obrońcy. Na szczęście Lindsay Rose zaprezentował się poprawnie. Zaskoczył na plus, choć nie jest to jego nominalna pozycja. Jestem zadowolony z jego postawy. Analizuję trzy pierwsze mecze w rundzie wiosennej. Punktowo, to zdobycz na poziomie Lecha Poznań, choć nasza gra nie była ok – stwierdził Vuković.

Nowe nadzieje?


Obaj szkoleniowcy mówili też o kwestiach indywidualnych. Vuković oraz Brzęczek dysponują nowymi siłami na resztę sezonu. – Po ostatnich dniach i wcześniejszych problemach zdrowotnych, chcieliśmy, by Fernandez mógł popracować nad kwestią fizyczną. Miał dodatkowe indywidualne treningi w ciągu tygodnia. Felicio Brown Forbes I jego przyszłość? Nie mam jeszcze oficjalnej decyzji. Po powrocie do Krakowa musimy być stanowczy i podjąć zdecydowane kroki – powiedział Brzęczek.

Vuković komentował powrót z wypożyczenia Rosołka oraz transfer nowego bramkarza. – Maciek wrócił do Legii po nieregularnej grze w Arce Gdynia. Jest dziś ważny dla naszej drużyny i nie ukrywam, że mam do niego zaufanie. Jednocześnie nie mogę go nazwać zupełnie innym piłkarzem, niż kilka miesięcy temu. Musi walczyć o to, by jeszcze więcej dawać ekipie. Pomógł nam w spotkaniach, w których pojawiał się na murawie. Był też ostatnio w izolacji i wypadł z dwóch spotkań. Cieszę się z jego powrotu i postawy w rywalizacji z Wisłą – ocenił Serb.

Richard Strebinger trafił do nas kilka dni temu. To otwarty chłopak, który szybko adaptuje się w drużynie. Ma pozytywną osobowość. Potrzebowaliśmy ludzi, którzy nie są oswojeni z sytuacją, w której jesteśmy. Ma czystą głowę i dodaje pozytywnej energii. Jest bramkarzem z doświadczeniem, ma za sobą grę w dobrych klubach. Spodziewamy się po nim wiele od strony sportowej i sądzę, że będzie dobrym rywalem dla pozostałych golkiperów – dodał.

Specjalna dedykacja


Vuković na samym początku konferencji odniósł się do słów sprzed meczu. – Muszę nawiązać do czwartkowej wypowiedzi. Użyłem niefortunnego porównania: mówiłem o solidarności i jedności, a porównałem to do sytuacji na Ukrainie. To głupia i bezsensowna metafora. Tam jest dramat ludzki, a tu jest kwestia piłki nożnej. Tym bardziej muszę przeprosić, że mam w drużynie Charatina, który mocno przeżywa sytuację. Ma na miejscu rodzinę i dlatego zwolniłem go z obowiązku bycia w kadrze meczowej – stwierdził szkoleniowiec Legii.

Serbski trener zadedykował wygraną Cezaremu Kucharskiemu. Były piłkarz Legii leży w szpitalu. – Mój serdeczny kolega jest w trudnej sytuacji. Chcę przekazać i zadedykować mu wygraną z Wisłą. Na boisku zawsze walczył, do końca, i niech tak będzie także teraz. Życzę mu powrotu do zdrowia. Mam informację, że droga jest daleka, ale jest lepiej – zakończył trener warszawian.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także