NHL. Aleksander Owieczkin nie chce wojny. Prywatnie to zwolennik Władimira Putina

Kapitan Washington Capitals zabrał głos podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez klub. – To trudna sytuacja. Moja rodzina wciąż jest w Rosji. To bardzo trudny moment – powiedział. – Nie możemy jednak nic zrobić. Musimy liczyć na to, że to wszystko zakończy się szybko i w końcu wróci do normy – dodał.

– Proszę, nigdy więcej wojny. Nie ma znaczenia, kto miałby brać w niej udział – Rosja, Ukraina, czy inne państwa. Cały świat powinien żyć w zgodzie i pokoju – dopowiedział po chwili.

Washington Capitals captain Alex Ovechkin media availability after practice in Philadelphia. pic.twitter.com/y2gxFpV3CL

— Washington Capitals (@Capitals) February 25, 2022

Podczas spotkania prasowego Owieczkin po raz pierwszy poruszył temat rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wcześniej – po prostu – decydował się nie wypowiadać na jej temat. Dziennikarze postanowili wykorzystać tę otwartość i dopytali go o jego koneksje z Putinem.

– To mój prezydent – odpowiedział gwiazdor NHL. – Nie jestem jednak politykiem. Jestem sportowcem. Tak jak mówiłem – mam nadzieję, że wszystko zakończy się szybko i szczęśliwie. To bardzo trudna sytuacja dla obu stron – zakończył.

Jego słowa nie uspokoiły kibiców hokeja. Bo choć zaapelował o zakończenie działań wojennych, to pozostał wierny Putinowi...