Wspaniałe wiadomości z norweskiej Lygny. Monika Skinder zdobyła srebrny medal młodzieżowych mistrzostw świata w biegach narciarskich. Wygrała Szwedka Moa Hansson.
To były znakomite zawody w wykonaniu 20-latki urodzonej w Tomaszowie Lubelskim. Polka w rewelacyjnym stylu wygrała swój bieg ćwierćfinałowy i półfinałowy. W finale również pokazała klasę. Cały czas trzymała się czołówki i dzielnie walczyła o zajęcie najwyższego miejsca na podium.
Na ostatniej prostej Polka stoczyła walkę o złoto z dwoma rywalkami. Ostatecznie, przegrała tylko o 49 setnych sekundy z Moą Hannson. Szwedka prowadziła przez większą część dystansu i to ona miała najlepszy finisz. Wyścig ukończyła z czasem 2 minut, 34 sekund i 79 setnych sekund. Skinder była druga, a walkę o srebro wygrała z Rosjanką Nataliya Merkrujową o zaledwie jedną setną sekundy.
Dla Polki, która startowała na niedawno zakończonych igrzyskach olimpijskich w Pekinie, to kolejny medal zdobyty na młodzieżowym szczeblu. Jest mistrzynią świata juniorek w sprincie techniką klasyczną z 2021 roku z Vuokatti, a także srebrną medalistką mistrzostw świata z 2019 roku w sprinie indywidualnym z Lahti.
Inna z reprezentantek Polski, Weronika Kaleta odpadła w ćwierćfinale. Choroba przeszkodziła w walce o medal polskiej nadziei biegów narciarskich. Srebrna medalistka mistrzostw świata juniorów z Oberwiesenthal z 2020 roku, Izabela Marcisz nie wystartowała w kwalifikacjach do zawodów z powodu przeziębienia.