Kolejne sankcje nakładane na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę obejmują również sport. Międzynarodowa Unia Biathlonu podjęła decyzję, że rosyjscy biathloniści będą startować pod neutralną flagą. Oburzenia tym faktem nie krył wielokrotny medalista olimpijski, Dmitirij Wasiliew.
Nałożone przez IBU ograniczenie dotyczy nie tylko biathlonistów rosyjskich, ale także tych pochodzących z Białorusi. Będą mogli startować w zawodach Pucharu Świata, ale tylko pod neutralną flagą. To kolejny gest solidarności wobec okupowanej Ukrainy. Nie wszystkim przypadł jednak do gustu.
– To jest nielegalne. To bezpośrednie naruszenie wszystkich ustaw cywilnych i IBU. To pogwałcenie praw człowieka zatwierdzonych przez ONZ. Co biathloniści mają wspólnego z polityką? To jest sport, jeden z niewielu obszarów, który może załagodzić sytuację. To platforma do rozmów i kontaktu – stwierdził Dmitrij Wasiljew.
Złoty medalista olimpijski z Sarajewa i Calgary, odznaczony tytułem Zasłużonego Mistrza Sportu Związku Zjednoczonych Republik Radzieckich, stwierdził, że sankcje są niezgodne z prawem. – Pozbawili sportowców hymnu i flagi. Chciałbym zobaczyć taki przepis w statucie federacji. Raczej go nie znajdą. To wszystko jest pisane na kolanie – dodał dla sports.ru
Rosyjscy biathloniści w odpowiedzi na sankcje, zostali wycofani ze wszystkich zawodów Pucharu Świata do końca sezonu. – To dla bezpieczeństwa sportowców. Mogą nastąpić prowokacje, bo informacje dotyczące sytuacji na Ukrainie są prezentowane w sposób jednostronny. To smutna, ale słuszna decyzja. Wojna jest tragedią i mam nadzieję, że szybko się skończy – zakończył.
Wasiljew w latach 1999-2002 pełnił funkcję szefa rosyjskiej unii biathlonu. Od 2009-2014 zasiadał także we władzach światowej federacji. Obecnie pracuje w klubach biathlonowych w Sankt Petersburgu.