| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W pierwszym niedzielnym meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zagrała na własnym stadionie z Wartą Poznań. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, mimo iż przyjezdni przez większą część meczu grali w przewadze liczebnej. Pierwszego gola w barwach Warty strzelił Frank Castenada. Do wyrównania doprowadził Tomas Prikryl.
Jagiellonia przez większą część meczu musiała radzić sobie w dziesiątkę. W 25. minucie meczu czerwoną kartką został ukarany Bogdan Tiru, który brutalnie kopnął w głowę Michała Kopczyńskiego. Rumun próbował uderzyć z przewrotki i nie widział stojącego za nim przeciwnika. W efekcie rozbił jego nos i dla obu panów niedzielne zawody się skończyły. Gospodarze musieli radzić sobie w dziesięciu, a Kopczyńskiego na boisku zastąpił Miłosz Szczepański. Piłkarze w pierwszej połowie nie zaserwowali kibicom porywającego widowiska. Najlepszą sytuację zmarnował w 41. minucie Papeau, którego strzał pofrunął wysoko nad poprzeczką po dobrym dograniu Szymańskiego.
Warta strzeliła pierwszego gola dopiero w 63. minucie spotkania. Obrońców Jagiellonii okiwał Miłosz Szymański, strzelił w prawy dolny róg bramki, piłka odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Franka Castenady, który dopełnił formalności, wbijając ją do pustej bramki. Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. Trzy minuty później lewą stroną boiska popędził Karol Struski, podał do Tomasa Pkrikryla, a ten pokonał bramkarza lekkim strzałem po ziemi.
Jeden punkt pozwolił awansować Warcie na trzynastą pozycję w tabeli. Miejsce Jagiellonii nie uległo zmianie. W następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec. Warta zagra w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką.